OFICJALNIE: Z Zabrza do Monachium. Górnik potwierdził odejście pomocnika

Soichiro Kozuki nie jest już piłkarzem Górnika Zabrze. Śląski klub oficjalnie ogłosił skrócenie wypożyczenia japońskiego pomocnika z Schalke. Zawodnik rozegrał w polskiej drużynie 18 spotkań, strzelając jednego gola. Co ciekawe, wiemy już, że jego nowym pracodawcą będzie trzecioligowe TSV 1860 Monachium.

Kozuki grał ostatnio głównie na poziomie Regionalligi, ale dostawał także szanse w pierwszym zespole Schalke. Głośno zrobiło się o nim, gdy w styczniu 2023 r. strzelił gola przeciwko RB Lipsk. Problemy zdrowotne sprawiły, że szybko zakończył swoje 5 minut na boiskach Bundesligi. Nie ukrywamy, że od momentu pojawienia się plotek w niemieckich mediach śledziliśmy doniesienia związane z 23-latkiem. Co ciekawe, wielu sympatyków Schalke żałowało rozstania z Soichiro. Kozuki nadal uważany jest za niezwykle uzdolnionego piłkarza, który w ostatnim czasie nie potrafił pokazać pełni swoich możliwości – tak pomysł z zatrudnieniem Japończyka opisywaliśmy w styczniu 2024 roku.

REKLAMA

Kozuki zamienia Zabrze na Monachium

Co ciekawe, Górnik w zimowym okienku wypożyczył zawodnika, a przecież początkowo wspominano, że będziemy świadkami transferu definitywnego za 250 tysięcy euro. Podobno to Schalke nie chciało całkowicie pozbywać się Japończyka, uznając, że Soichiro Kozuki szybko odbuduje formę i może jeszcze okazać się przydatny. Niestety, boisko zweryfikowało oczekiwania. 23-latek w obecnym sezonie zaliczył 207 minut na boiskach Ekstraklasy, dwukrotnie wybiegając w podstawowym składzie. Najwyraźniej jednak Jan Urban nie widział sensu w kontynuowaniu współpracy. Prawdopodobnie swoje zrobiła także oferta z Monachium.

Jestem bardzo podekscytowany Monachium, klubem, drużyną, a także kibicami – stwierdził Soichiro Kozuki cytowany przez TSV 1860. Wygląda na to, że temat zmiany klubu nie jest nowością i był szykowany od kilku/kilkunastu dni. Z perspektywy Górnika Zabrze – nie jest to raczej żadna poważna strata. Kozuki nie dał drużynie tyle, ile oczekiwano. Dostał inną propozycję i uznał, że chce podjąć wyzwanie. Oby w Monachium wiodło mu się lepiej niż w Zabrzu.

Pojawiła się możliwość rozwiązania kontaktu Soichiro i uznaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie, zarówno dla Klubu, jak i dla zawodnika. Od stycznia nie przebił się do podstawowego składu, przez co zależało nam na zwolnieniu środków, a sam piłkarz chciałby móc grać częściej. Nie byliśmy przekonani do skorzystania z opcji wykupu, więc uznaliśmy, że nie będziemy go zatrzymywać w drużynie na siłę – przyznał Łukasz Milik, dyrektor sportowy Górnika.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,722FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ