Czekają na to 17 lat, brakuje im 90 minut. Bodø/Glimt blisko Ligi Mistrzów

Pogromca Jagiellonii Białystok, FK Bodø/Glimt w ostatniej rundzie el. Ligi Mistrzów mierzy się z Crveną Zvezdą. Po bardzo emocjonującym pojedynku pierwszy mecz na korzyść Norwegów jednak z ogromnym niedosytem. Na dodatek jest jeszcze do rozegrania drugie spotkanie w Serbii.

Pierwsza połowa na remis

Od samego początku mecz był spokojny. Pierwsze 10 minut bez groźnych akcji. Później widzieliśmy jednak przewagę Bodø/Glimt. To Norwedzy weszli lepiej w to spotkanie, i to oni prowadzili grę. W 22. minucie w polu karnym Crvenej zvezdy upadł Jens Petter Hauge, który domagał się karnego. Arbiter jednak przewinienia nie widział. Pierwsza groźna sytuacja nadeszła 5 minut później. Brunstad Fet został w ostatniej chwili zatrzymany przez defensorów serbskiego klubu. W 37. minucie strzał z 20 metrów oddał Fredrik Sjovold, niestety dla Norwegów poprzeczka przeszkodziła im z cieszenia się z magicznego trafienia. Z groźnych sytuacji do przerwy to by było na tyle. Bardzo duży niedosyt gospodarzy, którzy przeważali, że nie udało im się trafić do siatki Marko Ilicia.

REKLAMA

Na drugą część spotkania podopieczni Kjetila Knutsena wyszli równie zmotywowani, co było widać po ich grze. Gigantyczną szansę na gola miał w 48. minucie Kasper Hogh. z 3-4 metrów nie trafił on jednak w bramkę. Zaledwie minutę później równie dobrą okazję miał Jens Petter Hauge. Były zawodnik AC Milan sam przedarł się przez całą obronę Serbów, zanim oddał strzał obok bramki. Trzy minuty później Sondre Brunstad Fet dośrodkował piłkę w pole karne do Odina Bjortufta, który główką skierował ją do siatki. Widać było, że gol ten rozbudził trochę Crveną zvezde, gdyż Serbowie zaczęli po nim więcej atakować. Dużo im to jednak niedało, gdyż w 61. minucie magicznym trafieniem popisał się Isak Määttä, podwyższając wynik na 2-0. Z 16. metra Määttä oddał kapitalny strzał, który wylądował w siatce Marko Ilicia.

Bodø/Glimt blisko, ale…

Gra mistrzów Norwegii wyglądała fantastycznie, i byli oni przekonani, że już są jedną nogą w Lidze Mistrzów. Gdy jednak zostało 20 minut spotkania, obudzili się goście. W 74. minucie kapitalną okazję miał Ivanic, którego jednak zatrzymał bramkarz Bodø/Glimt. Minutę później jednak Fredrik Bjorkan zasnął przy najdalszym słupku a Ognjen Mimovic trafia bramkę kontaktową dla Crvenej zvezdy. Do końca spotkania Bodø/Glimt próbowało odzyskać dwubramkowe prowadzenie, jednak nieskutecznie. Wynik się utrzymał, a kibice gospodarzy mogli czuć niedosyt.

źródło: Canal Plus YT

W normalnej sytuacji można by było powiedzieć, że Bodø/Glimt jest jedną nogą w Lidze Mistrzów. Jednak stadion w Belgradzie będzie dla mistrzów Norwegii bardzo ciężką przeprawą i wszystko może się zdarzyć. Przypomnijmy, że gdyby Bodø/Glimt do Champions League awansowało, to byliby pierwszą norweską drużyną w tych rozgrywkach od 17 lat!

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,723FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ