Kristoffer Klaesson już wkrótce powinien zostać nowym zawodnikiem Rakowa Częstochowa. Dziennikarz BBC Adam Pope poinformował, że polski klub szykuje transfer norweskiego bramkarza z Leeds United. Transfer definitywny — dodajmy. 23-latek jest wyceniany przez serwis transfermarkt na 1.8 mln euro. Angielski klub sprowadził go w 2021 roku za 2.4 mln euro, jednak golkiper nie przebił się w pierwszym zespole, a do końca obecnego kontraktu został mu tylko rok. Wydaje się więc, że Raków będzie w stanie pozyskać Norwega na promocyjnych warunkach.
Raków w końcu znalazł następcę Kovacevicia?
Polityka kadrowa Rakowa Częstochowa związana z bramkarzami to specyficzny wątek. Mistrzowie Polski z sezonu 2022/23 od kilku lat szykowali się do sprzedaży Vladana Kovacevicia, a co za tym idzie znalezienia klasowego golkipera, który przejmie bluzę z numerem jeden. Wygląda jednak na to, że następcą Bośniaka nie zostanie żaden z bramkarzy „będących na kontrakcie”, a ktoś nowy i do tego bardzo nieoczywisty.
Muhamed Sahinovic miał być naturalnym następcą Kovacevicia, ale najwyraźniej uznano, że nie jest jeszcze gotowy do gry w pierwszym składzie. Wydano 300 tysięcy euro, a jednak brakuje odwagi, by na niego postawić po odejściu Vladana. Kacper Trelowski bronił w ostatnich sparingach, ale zmarnował miniony sezon w Śląsku Wrocław. Wiara, że jest nie gorszy niż Kovacević szybko zmalała, a przecież swego czasu obaj dzielili się minutami gry. Potencjalny transfer Klaessona musi oznaczać wypożyczenie Sahinovicia lub Trelowskiego (a może obu?) drużyn. Problem w tym, że na tym etapie przygotowań większość drużyn ma już plany na obsadę bramki. Xavier Dziekoński w 2022 roku został wykupiony z Jagiellonii Białystok, tylko po to, by trafiać na kolejne wypożyczenia, a następnie zostać sprzedanym do Korony Kielce. Dusan Kuciak dostał nową umowę, prawdopodobnie dlatego, że nie miał wysokich wymagań finansowych. Raków miał kilku dostępnym bramkarzy do wyboru i najprawdopodobniej nie postawi na żadnego z nich.
Kristoffer Klaesson to piłkarz wpisujący się w politykę transferową Rakowa
W poprzednim klubie miał problemy (czyt. w ogóle nie grał), a jednak wcześniej widziano w nim talent, więc może potwierdzi go w Częstochowie. Jasne — to ma swój sens. Pytanie, dlaczego działacze tak bardzo wierzą w zdolność odbudowania zawodników z zewnątrz, a tak niechętnie próbują stawiać na swoich? Można było zaufać Sahinoviciowi, Trelowskiemu czy nawet Mądrzykowi (został wypożyczony do Stali Mielec). Oczywiście, to wiązało się z ryzykiem. Tylko czy takim nie będzie także zaufanie bramkarzowi, który przez minione dwa sezony zagrał 10 spotkań?