Od początku sezonu zastanawiamy się, gdzie znajduje się strzelecki sufit Harry’ego Kane’a. Angielski napastnik systematycznie znajduje drogę do bramki rywali. I chociaż Bayern Monachium najprawdopodobniej spisze sezon ligowy na straty, 30-letni snajper uzbierał dotychczas 30 trafień. Biorąc pod uwagę, że do końca sezonu Bundesligi pozostało jeszcze 9 kolejek, rekord Roberta Lewandowskiego wciąż wydaje się być w zasięgu byłego piłkarza Tottenhamu.
Harry Kane nie gorszy niż Robert Lewandowski?
Powyższa grafika jasno pokazuje, jak bliskie są wyniki Anglika i Polaka. Harry Kane po 24. kolejce rozgrywek 2023/24 uzbierał 2 gole mniej niż Robert Lewandowski na podobnym etapie sezonu 2020/21. Pamiętajmy jednak o tym, że Lewy pauzował przez 4 kolejne spotkania z powodu problemów zdrowotnych. Dziś jego następca w ataku Bayernu Monachium gra „od deski do deski” w każdym meczu. By pobić rekord Polaka, potrzebowałby 12 trafień w pozostałych 9 spotkaniach. Nie jest to wyzwanie z kategorii zadań nierealnych. Tym bardziej że Anglik jesienią strzelił 13 goli drużynom, z którymi Bawarczycy zagrają jeszcze w rundzie wiosennej.
Wygrana 8:1 przeciwko Mainz pokazała ofensywny potencjał Bawarczyków. To znów był ten walec, którym mogliśmy zachwycać się w minionych latach. W następnej kolejce rywalem Bayernu będzie fatalny Darmstadt. Śmiało możemy spodziewać się kolejnego pewnego zwycięstwa (jesienią było 8:0, hat-trick Harry’ego Kane’a).
Wierzę, że może zrobić wszystko. Robi to, co zawsze — przez całą swoją karierę. Jest wzorem do naśladowania, wspaniałą osobowością, najlepszym graczem. To dar być jego trenerem. Z tygodnia na tydzień udowadnia, że podpisanie z nim kontraktu było słuszną decyzją — powiedział Thomas Tuchel pytany o szanse Anglika na pobicie rekordu Roberta Lewandowskiego. Paradoksalnie, niemiecki szkoleniowiec może zmotywować swoich zawodników nie niezbyt realną wizją pościgu za Leverkusen, a właśnie pracą „pod rekord Kane’a”. W minionych tygodniach tego ewidentnie brakowało, ale Bayern w meczu z Mainz pokazał nieposkromioną ochotę na strzelanie goli. Okoliczności wydają się sprzyjać w walce o co najmniej wyrównanie rekordu strzeleckiego Polaka.