Do końca sezonu Bundesligi zostało już tylko 11 kolejek, a to oznacza, że rywalizacja wkracza w decydującą fazę. Z czołowej szóstki ligowej tabeli tylko Bayern Monachium i Bayer Leverkusen zdołały w miniony weekend wygrać swoje mecze. W dolnej części tabeli M’gladbach i Augsburg pokusiły się o zwycięstwa, co komplikuje sytuację m.in. Wolfsburga. Co jeszcze wydarzyło się w 23. kolejce?
Edin Terzić nie umie zarządzać wynikiem
Borussia Dortmund nie wygrała żadnego z trzech ostatnich spotkań. Paradoks polega na tym, że wszystkie trzy mecze powinna wygrać. W każdym z nich powtarzał się jednak podobny scenariusz. Piłkarze Edina Terzicia prowadzili przed przerwą i oddawali inicjatywę rywalom po zmianie stron. O ile w meczu z Wolfsburgiem można było zrozumieć rozluźnienie związane z nadchodzącym pojedynkiem w Lidze Mistrzów, o tyle przeciwko PSV Eindhoven niemiecki klub po prostu roztrwonił przewagę. Zauważmy zresztą, że BVB chwilę dekoncentracji notowało niemalże w tym samym momencie, po godzinie gry…
- 1:0 z Wolgsburgiem do przerwy -> 1:1 po golu straconym w 63′
- 1:0 z PSV do przerwy -> 1:1 po golu straconym w 56′
- 2:1 z Hoffenheim do przerwy -> 2:3 po golach straconych w 61′ i 64′
Borussia w miniony weekend, prowadząc przeciwko Hoffenheim zamiast utrzymać koncentrację i dowieźć zwycięstwo do końca, straciła dwa gole autorstwa Maximiliana Beiera. Mógł być spokój i pewna wygrana, skończyło się nerwówką i porażką. Edin Terzić niby celuje w dobry wynik w Champions League, a za chwilę może się okazać, że BVB nie ma już w europejskich pucharach, a straty w Bundeslidze są zbyt duże, by marzyć o czymś więcej niż lokata numer 3. Wszystko to na własne życzenie. 70% posiadania piłki, 21 oddanych strzałów, 10 rzutów rożnych i zero punktów w 23. kolejce.
Xabi Alonso ma wielu żołnierzy
Aż 11 zawodników Bayeru Leverkusen strzeliło w tym sezonie 5 lub więcej goli. Xabi Alonso ma w swoim zespole grupę inteligentnych zawodników, którzy potrafią robić różnicę. W piątkowym starciu z Mainz błysnął Granit Xhaka. Podczas innego meczu kluczowa okazuje się gra Alejandro Grimaldo czy Floriana Wirtza, a za chwilę o zwycięstwie przesądzić może Jonas Hofmann. Aptekarze to nie tylko znakomity zespół, ale także indywidualności, które potrafią brać na siebie odpowiedzialność. Hiszpański szkoleniowiec kontynuuje wspaniałą serię bez porażki, a przecież wynik z Mainz uratowały dwa „szczęśliwe” uderzenia – kapitalny strzał Xhaki i próba Andricha zakończona błędem bramkarza rywali. Dzięki temu nie czuć braku środkowego napastnika, co przecież powinno być ogromnym problemem po kontuzji Victora Boniface. Jeden z liderów ma gorszy dzień? Pałeczkę przejmuje inny. W takiej sytuacji marzenia o zakończeniu sezonu bez porażki nie wydają się nierealne.
Thomas Tuchel wyluzował i… to będzie ciekawe
Bayern Monachium pokonał RB Lipsk, a mimo to na Thomasa Tuchela spada krytyka. Niemiecki szkoleniowiec musi wysłuchiwać gorzkich komentarzy związanych ze… zbyt luźnym stylem zachowania. W trakcie meczu z Lipskiem nonszalancko usiadł bowiem na podstawionym kuferku, jakby sygnalizując, że jest jedynie widzem spotkania. Nie reagował na wydarzenia boiskowe, po prostu oglądał mecz. Tylko, czy ekspresja lub jej brak mają aż tak wielkie znaczenie? Niemiecki szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że jego czas w Monachium dobiega końca. Gdyby osiągnął dobry wynik w Lidze Mistrzów, albo jakimś cudem dogonił Bayer Leverkusen, spłata jedynie psikusa wszystkim, którzy postawili już na nim krzyżyk.
Bayern Monachium nadal ma mocny zespół. Gdyby piłkarze zaczęli grać na miarę możliwości, a kontuzjowani zawodnicy znów byli dostępni, kto wie? Wydaje się, że Tuchel dotychczas przesadnie kombinował podejmując niekorzystne decyzje personalne. Teraz może wyluzować i poczekać na dalszy rozwój wypadków. Może w tym niecodziennym podejściu jest jakaś metoda?
Bayern Monachium — RB Lipsk 2:1
Piłkarze Stuttgartu to tylko ludzie
Czy mecz przeciwko Kolonii był nieudanym występem piłkarzy Sebastiana Hoeneßa? Tak, jeśli weźmiemy pod uwagę nieoczekiwany remis z jedną z najsłabszych drużyn Bundesligi. VfB wypracował jednak aż 2.30 xG, notując 75% posiadania piłki. Zabrakło przełożenia przewagi na gole. Stuttgart ma w tym momencie 6 punktów przewagi nad Borussią Dortmund i 6 punktów straty do Bayernu Monachium. Pewnie znajdą się osoby, które oczekiwałyby pogoni za Bawarczykami, jednak pozycja numer 3. to i tak gigantyczny sukces w porównaniu do przedsezonowych prognoz. Zawodnicy Sebastiana Hoeneßa to tylko ludzie i chociaż analizowalibyśmy ich grę na milion sposobów, czasem po prostu mają gorszy dzień i brakuje im skuteczności. Mecz z Kolonią można było pewnie wygrać, jest tylko remis.
Znamy trzy drużyny, które będą zamieszane w spadek
Mainz 05, 1. FC Köln oraz Darmstadt okupują trzy ostatnie miejsca ligowej tabeli i coraz więcej wskazuje na to, że pozostaną na tych pozycjach do końca sezonu. Kolonia potrafiła co prawda zremisować ze Stuttgartem, a Darmstadt urwał punkt Werderowi Brema. Czas nie działa jednak na korzyść całej trójki, a różnica między 16. w ligowej tabeli 1. FC Köln, a 15. Bochum to 8 punktów. Trudno dziś uwierzyć, że dół tabeli zacznie lepiej punktować i wyprzedzi Bochum, Union Berlin czy Wolfsburg. Tak naprawdę, końcowe trio będzie walczyło głównie o miejsce pozwalające rozegrać baraże o utrzymanie. Dziś moglibyśmy zaryzykować tezą, że to Mainz przedłuży swoje szanse, a 1. FC Köln oraz Darmstadt spadną. Rywalizacja będzie jednak zacięta.
Co jeszcze wydarzyło się w 23. kolejce Bundesligi?
- Jakub Kamiński ponownie znalazł się poza kadrą meczową Wolfsburga. Było źle, jest dramatycznie.
- Maximilan Beier strzelił swojego 10. gola w obecnym sezonie ligowym. W pięciu najsilniejszych ligach Europy, spośród piłkarzy poniżej 21. roku życia lepszy bilans ma jedynie Jude Bellingham.
- Bayer Leverkusen notując 33. mecz bez porażki stał się rekordzistą w całej historii klubów Bundesligi.