Alexis Sánchez w grudniu skończy 35 lat. Chilijski napastnik najlepsze lata swojej kariery ma już dawno za sobą, ale ostatnio znów notuje solidne statystyki strzeleckie. W trwającym sezonie Ligue 1 uzbierał 14 bramek, co jest jego najlepszym dorobkiem od rozgrywek 2016/17. Wówczas, jeszcze jako napastnik Arsenalu strzelił 24 gole na poziomie Premier League. Co ciekawe, chilijski dziennikarz Jose Tomás Fernandez Pumarino przekonuje, że „Kanonierzy” są zainteresowani ponowieniem współpracy ze swoim byłym piłkarzem.
Oczywiście, doniesienia dziennikarza „Canal 13” bierzemy z ogromnym dystansem
Czy rzeczywiście Mikel Arteta chciałby współpracować z weteranem, który od odejścia z Arsenalu głównie zawodził? Temat wydaje się niezbyt logiczny. Co więcej, Olympique Marsylia ma opcję przedłużenia umowy z Chilijczykiem, na co zwraca uwagę sam Pumarino. Zwykła kaczka dziennikarska? Nie do końca. Mówimy bowiem o źródle, które bardzo często jako pierwsze podaje informacje związane z chilijskimi piłkarzami. To właśnie ten dziennikarz zdradził temat przenosin Arturo Vidala do Flamengo. Wydaje się, że mamy do czynienia ze zbyt poważnym przedstawicielem mediów, by tak po prostu rzucał w eter wyssane z palca plotki.
Sánchez wróci, by grzać ławę?
Kluczowa jest jednak kwestia samego zainteresowania ze strony Arsenalu. Kanonierzy najprawdopodobniej nie widzą w Sánchezie napastnika pierwszego składu, a jeśli już, to kogoś, kto mógłby czasem wejść z ławki, wnieść do drużyny doświadczenie. Jeśli Chilijczyk byłby do przejęcia „za darmo”, to dlaczego nie? To, że Arsenal przygląda się Alexisowi, nie oznacza, że Sánchez wybierze trzecioplanową rolę w Londynie zamiast pozycji gwiazdy zespołu Ligue 1. Tym bardziej, że Olympique w tym momencie zmierza ku Lidze Mistrzów. Dodatkowo, zawodnik po średnio udanym epizodzie w Interze przekonywał, że wciąż czuje się na siłach rywalizować na wysokim poziomie. Nie chce się wierzyć, żeby tak po prostu godził się na rolę rezerwowego w Arsenalu, a szanse na to, że Arteta widzi w nim piłkarze pierwszej jedenastki Kanonierów oceniamy na bliskie zeru.
***
Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej