Jerome Boateng w BVB?

Najprawdopodobniej Jerome Boateng nie przedłuży swojego obecnego kontraktu z Bayernem Monachium. Umowa wiążąca go z Mistrzem Niemiec wygaśnie latem. 32-letni zawodnik jednak nie składa broni i wszystko wskazuje na to, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w swojej piłkarskiej karierze. A kto będzie chętny, by go do siebie sprowadzić? Jak się okazuje, mowa m.in. o największym ligowym rywalu Bawarczyków, czyli Borussii Dortmund.

Przenosiny do Dortmundu?

Informacja o zainteresowaniu Boatengiem ze strony władz Borussii Dortmund krążyła po Internecie już jakiś czas temu. Teraz temat jest trochę świeższy, ponieważ dużo się mówiło w ostatnim czasie o przyszłości Niemca. Aktualnie wszystko wskazuje na to, że jego menadżer rozgląda się już dla niego za nowym klubem. Czy rzeczywiście może być nim BVB? Argumenty za tym przedstawia m.in. Sportbuzzer. Sprawa jednak nie jest taka oczywista i prosta, ponieważ głosy te zostały z kolei zdementowane przez takie portale jak Sport1 czy Funke Sport.

REKLAMA

Jeżeli jednak założyć czysto hipotetycznie, że owy transfer miałby dojść do skutku, to należy sobie zadać następujące pytanie – Dla której ze stron byłaby to bardziej opłacalna opcja? Boateng przede wszystkim musiałby obniżyć swoje wymagania finansowe, ponieważ w Monachium kasował około 12 mln euro rocznie, gdzie w Dortmundzie to na pewno nie przejdzie. Sam zawodnik pewnie zdaje sobie doskonale sprawę, że młody już nie jest i ta suma raczej będzie z roku na rok maleć, niż rosnąć. Chyba że zdecyduje się na „spektakularny” kierunek pt. Chiny lub np. Stany Zjednoczone.

BVB ma co prawda gorszy okres, ale to dalej TOP w Bundeslidze i temu zdecydowanie nie można zaprzeczyć. Jeśli natomiast nie zakwalifikują się do następnej edycji Ligi Mistrzów, może to odstraszyć nie tylko Boatenga. Ale o ile ten scenariusz zakończyłby się dla nich happy end’em, to Jerome z pewnością mógłby liczyć na grę, a na tym raczej najbardziej mu zależy. Aktualnie Borussia ma problemy kadrowe. Potrzebują m.in. sprowadzić właśnie środkowego obrońcę. Zakontraktowanie doświadczonego Niemca nie wydaje się tak głupim pomysłem, ba! Przy dobrych lotach mógłby się nawet dla nich okazać strzałem w „10”. Dlaczego? Prosta sprawa. Po pierwsze primo – to dalej solidny obrońca, który mógłby dużo wnieść do drużyny, zwłaszcza w kwestii mentalnej. Jego transfer sprzyjałby również sytuacji finansowej klubu, która jest spowodowana pandemią i nie pozwala w tym momencie na sprowadzenie droższych rozwiązań. A wzmocnienie w przypadku Borussii naprawdę są konieczne.

Każdy kij ma dwa końce. Skoro są zalety, to również muszą występować jakieś wady – nawet jeśli to tylko mankamenty. Tutaj przede wszystkim nasuwa mi się na myśl kwestia przejścia do największego „wroga”. Mimo wzajemnego szacunku to dalej transfery na linii Bayern – BVB wywołują sporo szumu. Chociaż te z Monachium do Dortmundu z wiadomych przyczyn raczej mniej. Może się okazać, że taki ruch ze strony Boatenga, zszargałby jego sympatię wśród bawarskich kibiców. Czy fani BVB byliby zadowoleni? Nie jest to takie oczywiste, jak się może na pierwszy rzut oka wydawać, ponieważ natknąłem się na masę negatywnych opinii na ten temat.

Niektóre persony zarzucają władzom z Dortmundu, żeby takimi transakcjami, robią z klubu „przytułek” dla tych, którzy w Monachium stracili swój termin przydatności. Z jednej strony złość tym spowodowana jest jak najbardziej zrozumiała, z drugiej – nie do końca. Jeżeli kibic kieruje się sercem, to owszem – może mu to wadzić. Jeśli jednak stawiamy na rozum i racjonalizm, to już nie do końca. Przypominam, że Borussia nie wygrała Mistrzostwa od 2012 roku – to prawie dekada. Naprawdę, wybrzydzanie piłkarzy doświadczonych z Monachium? Nawet jeśli są bardziej wiekowi lub pod względem czysto piłkarskim znajdują się w jakimś dołku, to nie odrzucałbym z góry takich rozwiązań. Jak to mówią Francuzi – passé.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,721FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ