Po pechowej porażce z Pogonią Zagłębie wybrało się na wyjazd do Białegostoku. Jagiellonia obecnie jest tylko cieniem dawnej drużyny. Duma Podlasia większość sezonu spędza w dolnej części tabeli. Miedziowi skutecznie odbili się od dna, czy Jaga też zacznie wspinać się do góry?
Jedna z najszybszych bramek w historii Ekstraklasy
Goście rozpoczęli spotkanie z wysokiego „C”. W pierwszej akcji meczu Pazdan źle wybijał piłkę obok własnego pola karnego, która wylądowała pod nogami Grzybka. Polak wbiegł z nią w pole karne Alomerovića i podał do niepilnowanego Ziveca, który mocnym strzałem wyprowadził Zagłębie na prowadzenie już w 30. sekundzie spotkania. Żółto-Czerwoni nie spodziewali się takiego początku meczu. Od początku musieli odrabiać straty. Zawodnicy Macieja Stolarczyka prowadzili grę i starali się przebrnąć przez zasieki postawione przez Miedziowych. Jaga starała się jak mogła, ale cały czas brakowało przysłowiowej kropki nad „i”. Drużyna z Dolnego Śląska broniła się bardzo mądrze, ograniczając działania ofensywne do kontrataków. Tuż przed przerwą po jednej z kontr sędzia podyktował jedenastkę dla gości za faul Alomerovića, ale po obejrzeniu powtórki anulował decyzję. Mimo tego, to Zagłębie schodziło do szatni w lepszych humorach.
Karny wykorzystany na raty
Po zmianie stron Jagiellonia miała świetną okazję do wyrównania wyniku. W 50. minucie w polu karnym Mata trafił łokciem Romańczuka i sędzia wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Imaz, lecz górą okazał się Dioudis, który obronił strzał. Sędzia dopatrzył się jednak przekroczenia linii przez bramkarza Zagłębia i Hiszpan otrzymał drugą szansę. Kolejny strzał byłego zawodnika Wisły Kraków znowu został obroniony, lecz tym razem zaspała defensywa Miedziowych i pozwoliła by Gual umieścił piłkę w siatce. Po wyrównaniu goście zagrali odważniej, kreując sobie kilka sytuacji, z których najlepszą był strzał Chodyny, który minimalnie minął poprzeczkę.
Jaga cały czas nie odpuszczała. W 72. minucie Michał Pazdan odkupił swoje winy z pierwszej połowy. Były reprezentant Polski odnalazł się w małym zamieszaniu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i z bardzo bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki gości Była to pierwsza bramka Pazdana od 2014 roku. Miedziowi odpowiedzieli bardzo szybko. Już trzy minuty później Gaprindashvili dostał dobre podanie w polu karnym i z piłką przemieścił się niemal do linii, po czym dorzucił piłkę przed bramkę. Gola zdobył kapitan Zagłębia Kacper Chodyna, dla którego byłą to piąta bramka w tym sezonie. Pomimo starań obu drużyn do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Podział punktów jaki nastąpił na stadionie Jagiellonii można uznać za sprawiedliwy.
Podsumowanie
Obie drużyny zagrały dobre spotkanie. Drużyna z Podlasia wyglądała bardzo dobrze w ataku pozycyjnym. Wiele strzałów i ofensywny styl, to pokazała dzisiaj ekipa Macieja Stolarczyka. Jaga poszukuje punktów a już za tydzień jedzie do Mielca, gdzie o dopisanie sobie oczek nie będzie trudno. Zagłębie Fornalika stawia na skuteczność. Tydzień temu jej zabrakło, ale dzisiaj pozwoliło ugrać punkt w dalekim Białymstoku. W Lubinie coraz bardziej widać piętno byłego szkoleniowca Piasta. Fornalik ma w czym rzeźbić i wraz z upływem czasu, na Dolnym Śląsku może wyjść z tego bardzo ciekawa drużyna.
aut. Emil Świątek