Starcie Ekwadoru z Senegalem było bezpośrednim pojedynkiem o awans z grupy A Mistrzostw Świata. Amarillos byli w lepszej sytuacji, bowiem po dwóch meczach mieli 4 punkty i w ostatnim spotkaniu wystarczał im remis. Lwy Terangi musiały wygrać, chcąc pozostać na mundialu w Katarze.
Senegalczycy od początku rzucili się do ataków
Już w 3. minucie meczu mieli dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie, ale Idrissa Gueye nie trafił w bramkę. Była to jednak dobra zapowiedź przebiegu pierwszej połowy. Ekwadorczycy grali bardzo ostrożnie i rzadko zagrażali bramce rywala. Senegalczycy natomiast całkowicie odwrotnie. Grali na dużej intensywności, starając się jak najszybciej podchodzić pod pole karne Amarillos. Decydowali się też na oddawanie wielu strzałów, chociaż te często były niecelne. To Lwy Terangi miały przewagę w tej części meczu, ale brakowało zaznaczenia jej poprzez zdobycie bramki. Widać było, że Ekwadorczyków zadowala remis.
Sytuacja zmieniła się na chwilę przed przerwą. Piero Hincapie faulował rywala we własnym polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny na bramkę zamienił Ismaila Sarr. Senegalczycy dopięli swego i na przerwę schodzili przy wyniku dającym im awans z grupy.
Ekwador w drugiej połowie zmienił swoje podejście
Tym razem to Amarillos zależało na jak najszybszej zmianie wyniku meczu. Gustavo Alfaro jeszcze w przerwie zdecydował się na dwie zmiany, w nadziei na odmianę gry swojej drużyny. Ekwador co prawda zaczął dominować, zwłaszcza w kwestii posiadania piłki, ale nie przekładało się to na zagrażanie bramce Edouarda Mendy’ego. Senegal dobrze grał w defensywie, długo uniemożliwiając rywalom oddawanie strzałów.
Dopiero w 68. minucie udało im się doprowadzić do wyrównania po dobrze rozegranym rzucie rożnym. Do bramki trafił Moises Caicedo, ale ich radość nie trwała długo. Ledwie dwie minuty później Senegal odpowiedział za sprawą gola Kalidou Koulibaly’ego. Po tej wymianie ciosów mecz zdecydowanie nabrał tempa. Ekwador cały czas szukał gola dającego wyrównanie, a zarazem i awans do 1/8 finału Mistrzostw Świata. Senegal był skupiony na defensywie, ale nadal starał się wyprowadzać kontrataki.
Senegal utrzymał prowadzenie do końca meczu i to on wywalczył awans do kolejnej fazy turnieju. Ekwadorczycy mogą mieć pretensje jedynie do siebie. Pierwszą połowę przespali, licząc, że uda się zakończyć mecz przy bezbramkowym remisie. Takie podejście się na nich zemściło, bo Lwy Terangi były dzisiaj bardzo zmotywowane do osiągnięcia swojego celu.