To może być jeden z najbardziej zaskakujących transferów letniego okienka transferowego. Uważany za jednego z najlepszych golkiperów ostatniego sezonu Bundesligi – Stefan Ortega Moreno zamieni zdegradowaną z ligi Arminię Bielefeld na Manchester City. Zdaniem „kickera”, niemiecki bramkarz po wygaśnięciu umowy z dotychczasowym pracodawcą zdecydował się na angaż w Premier League i rolę zmiennika Edersona.
Ortega przez większość swojej kariery piłkarskiej nie był uważany za wybitnego fachowca
Występował głównie na poziomie 2. Bundesligi, a jego wartość rynkowa nie przekraczała miliona euro. Wszystko zmieniło się po awansie Arminii. Zespół skazywany był na spadek, golkiper miał mnóstwo praca ale potrafił pokazywać pełnię swojego potencjału. Mimo, że Bielefeld spadło w ostatnim sezonie, Stefan Ortega zbierał same pochwały za swoje występy. Według znacznej części portali piłkarskich, uznano go najlepszym golkiperem ubiegłorocznych rozgrywek w Niemczech. Według not przyznawanych przez serwis „sofascore”, Ortega miał najwyższe oceny spośród wszystkich graczy na tej pozycji.
Znakomita dyspozycja Stefana sprawiła, że jego nazwisko wymieniano w kontekście powołania do kadry narodowej. Umówmy się, Niemcy mają tak wielu świetnych bramkarzy, że szanse na grę w pierwszym składzie są zerowe, ale Ortega chciał jechać na mundial w Katarze chociażby jako „ten trzeci”. Z tego powodu dziwić może wybór akurat Manchesteru City, gdzie możliwość występów będzie znikoma. Oczywiście, niektórym drużynom po prostu się nie odmawia, a przejście ze spadkowicza Bundesligi do jednego z najlepszych klubów świata nie potrzebuje większej argumentacji. Faktem jest jednak, że Ortega będąc zawodnikiem bez kontraktu budził zainteresowanie wielu klubów. Mógł wybrać jeden z topowych zespołów, ale taki, gdzie szanse gry byłyby realniejsze.
Manchester City zyska bardzo dobrego zmiennika, Stefan Ortega dostanie szansę poznania z bliska świat wielkiego futbolu. Z jednej strony szkoda, że skazuje się na rolę rezerwowego. Z drugiej – pewnie będąc na ławce w City zarobi nieporównywalnie więcej, niż jako bohater Arminii. Mając 29 lat uznał, że drugi raz taka możliwość może się już nie zdarzyć.