Popis Igi Świątek i mistrzowska forma Polek w Billie Jean King Cup

Za nami pierwszy dzień turnieju Billie Jean King Cup w Gorzowie Wielkopolskim. Polki bez większych problemów wygrały dziś 3:0 z reprezentacją Nowej Zelandii i bez straty seta zameldowały się na szczycie tabeli. Świetnie zaprezentowały się dziś nasze zawodniczki, a szczególnie Iga Świątek, która wygrała swój mecz w zaledwie 43 minuty i straciła przy tym jednego gema.

Pierwsza na korcie w Gorzowie Wielkopolskim pojawiła się Katarzyna Kawa. Podejmowała ona Vivian Yang, która w singlowym rankingu zajmuje dopiero 941. miejsce. Początek spotkania był bardzo nerwowy z obu stron. Panie popełniały sporo błędów, ale to jednak Nowozelandka zdobywała te najważniejsze punkty. Potrafiła przyspieszyć i zagrywała w kierunku Polki niesamowicie głębokie piłki.

REKLAMA

Decydujący dla losów pierwszego seta okazał się piąty gem, w którym zawodniczki grały przez kilkanaście minut. W końcu piątego break-pointa wykorzystała nasza reprezentantka, kończąc gema pięknym bekhendem wzdłuż linii.

W kolejnym jednak po raz drugi straciła własny serwis i tym sposobem Nowozelandka prowadziła już 4:2. W siódmym gemie miała nawet piłkę na to, by wyjść na 5:2, ale Kawa zdołała zniwelować tę szansę i zapisać gema na swoje konto.

Od tego właśnie momentu zdecydowanie podniosła poziom gry i to ona zaczęła przejmować na korcie kontrolę.

Od stanu 2:4 nie przegrała już żadnego gema i wygrała pierwszą partię 6:4.

W drugim secie również było trochę nerwowo, ponieważ do wyniku 4:4 ani jedna ani druga nie dawała za wygraną. Panie przełamały się po dwa razy, ale ten najważniejszy decydujący break nastąpił w gemie numer dziewięć. Wtedy to do zera przegrała swoje podanie Vivian Yang, czym zapewniła Katarzynie Kawie szansę na serwowanie o mecz.

A ta wywiązała się z tego zadania wręcz koncertowo i wykorzystując drugą piłkę meczową po godzinie i trzydziestu pięciu minutach zakończyła spotkanie wynikiem 6:4, 6:4.

Dała Polsce pierwszy punkt i teraz o wszystkim miała zadecydować wiceliderka światowego rankingu – Iga Świątek.

Fantastyczna Iga Świątek

Co to był za popis Igi! Nasza najlepsza tenisistka praktycznie zmiotła z kortu notowaną o 907 miejsc niżej rywalkę – Elyse Tse. Polka zwyciężyła w nieco ponad 40 minut i straciła przy tym zaledwie jednego gema. Wydawało się, że nawet się w tym pojedynku nie spociła i bardzo pewnie przypieczętowała zwycięstwo naszej drużyny na otwarcie Billie Jean King Cup w Gorzowie.

REKLAMA

Do końca pozostało bowiem jedno spotkanie, co oznaczało, że Nowa Zelandia nie ma już szans na odrobienie strat.

A na pomeczowej konferencji prasowej Iga pytana o mecz przyznała: „Dzisiaj dłużej podpisywałam [autografy] niż grałam. […] Ale tak miało być.”

Deblowe zwycięstwo na koniec

Na koniec do akcji w Arenie Gorzów weszły jeszcze nasze dwie pozostale reprezentantki: Linda Klimovicova i Martyna Kubka. A ich rywalkami była niedawna mistrzyni deblowego turnieju US Open: Erin Routliffe oraz 22-letnia Jade Otway.

Wydawało się, że z taką jakościową deblistką jak Routliffe Polki będą naprawdę miały problemy. Przed meczem nie wydawały się faworytkami, ale po niesamowicie dobrym występie wygrały pojedynek, tracąc zaledwie cztery gemy.

„Trybuny nas niosły” – mówiła po meczu Martyna Kubka. Linda Klimovicova natomiast była bardzo zadowolona swoim debiutem w biało-czerwonych barwach i mówiła, że stres odczuwała jedynie w pierwszym gemie.

Z kolei Iga Świątek na pytanie czy z dzisiejszego dnia bardziej zapamięta swój mecz, czy jednak interakcje z kibicami, bez namysłu odpowiedziała, że zdecydowanie najbardziej utkwi jej w pamięci to spotkanie deblowe. Ponieważ jak sama stwierdziła rzadko ma okazję do oglądania meczów tenisa z poziomu zwykłego obserwatora, a nie uczestnika.

A cały występ Klimovicova i Kubki skomentowała krótko – „Sztos”.

Tym właśnie sposobem zakończyliśmy pierwszy dzień zmagań w Gorzowie Wielkopolskim. Już jutro reprezentacje Nowej Zelandii i Rumunii zmierzą się ze sobą, a w niedzielę Polki powrócą na kort i zagrają przeciwko Rumunkom.

Jeżeli wygrają one w sobotę z Nową Zelandią, wówczas pojedynek z Polską będzie bezpośrednim starciem o wygraną w grupie i awans do ostatniego etapu kwalifikacji do finałów Billie Jean King Cup w Shenzen.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    141,418FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ