Michal Gasparik sprawił, że w Górniku nie tęsknią za Janem Urbanem. 5 wniosków po 9. kolejce Ekstraklasy

W 9. kolejce Ekstraklasy doszło do zmiany na fotelu lidera, gdzie Górnik Zabrze zastąpił Wisłę Płock. Po minionym weekendzie standardowo bierzemy pod lupę 5 wybranych tematów – powrót Mateusza Klicha do Ekstraklasy, defensywa Wisły Płock, cierpliwość wobec Marka Papszuna, paradoks Bruk-Betu oraz efekty zmiany trenera w Górniku. Zapraszamy do lektury.

Mateusz Klich zrobi różnicę na boiskach Ekstraklasy

Cracovia w minionej kolejce wygrała na wyjeździe z GKS-em Katowice (3:0), a szukając bohatera tego spotkania należy wskazać na Mateusza Klicha. Powrót do Krakowa 41-krotnego reprezentanta Polski był jednym z największych wydarzeń transferowych minionego lata. Po raz pierwszy Klich pojawił się na boisku w 5. kolejce, ale było to tylko symboliczne wejście pod koniec spotkania. W podstawowym składzie zagrał w 7. kolejce z Legią, a w miniony weekend znów znalazł się w wyjściowej jedenastce i o jego występie sporo mówiło się w mediach.

REKLAMA

Mateusz Klich był jedną z kluczowych postaci dla zwycięstwa Pasów w Katowicach. Przy pierwszym golu zaskoczył defensywę rywala szybko podejmując decyzję o dalekim podaniu na wolne pole do Filipa Stolijkovicia, który „wywalczył” gola samobójczego. Prawdziwy popis umiejętności dał jednak przy trzecim golu zagrywając niesygnalizowane podanie prostopadłe mijające linię obrony przeciwnika do – znów – Stolijkovicia, które zamieniło się w asystę. 35-latek wysłal sygnał, że jest w stanie robić różnicę na boiskach Ekstraklasy. Cracovia sprowadziła zawodnika, który w skali sezonu zapewni co najmniej kilka dodatkowych punktów.

Dawno nie bylo w Ekstraklasie tak dobrze broniącego beniaminka jak Wisła Płock

Wisła Płock w tej kolejce przegrała na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok (0:1) i straciła pierwszą lokatę w ligowej tabeli, natomiast po opadnięciu emocji Mariusz Misiura powinien być zadowolony z występu swoich piłkarzy. Zespół Adriana Siemieńca był kolejnym, który przekonał się na własnej skórze jak trudno jest kreować sytuacje przeciwko Nafciarzom oraz wchodzić w ich pole karne. Gospodarze zdecydowaną większość czasu spędzali w niskiej obronie, broniąc się całym zespołem na własnej połowie i robili to naprawdę dobrze. Jagiellonia potrzebowała rzutu karnego, aby zdobyć jedynego, zwycięskiego gola, natomiast z gry ich współczynnik goli oczekiwanych (xG) nie przekroczył jednego.

Wisła Płock od wejścia do Ekstraklasy jest jednym z najlepiej broniących zespołów w lidze. Według oficjalnych statystyk dostarczanych przez Ekstraklasę tylko Legia Warszawa dopuszcza rywali do mniej jakościowych sytuacji pod własną bramką, mierzonych przez współczynnik xGC (oczekiwanych goli straconych). Jesteśmy jeszcze na dość wczesnym etapie sezonu, natomiast w ostatnich latach trudno przypomnieć sobie beniaminka, który broniłby lepiej od drużyny Mariusza Misiury. Mieliśmy kilka zespołów, które weszły do ligi z drzwiami i futryną, ale czy któryś był aż tak dobrze zorganizowany w grze bez piłki?

Wisła Płock 0:1 Jagiellonia Białystok

Z Bruk-Betem najlepiej grać w Niecieczy

Często mówi się, że zespoły walczące o utrzymanie muszą z własnego stadionu uczynić twierdzę. Obiekt, na który żaden ligowy rywal nie będzie lubił przyjeżdżać. W przypadku Bruk-Betu Marcina Brosza jest odwrotnie. Raczej nikomu nie straszny jest wyjazd do Niecieczy, natomiast, gdy Termalica przyjeżdża w odwiedziny na inne ekstraklasowe stadiony to dla przeciwników oznacza trudniejszą przeprawę. W pięciu wyjazdowych meczach beniaminek zdobył 8 punktów i w tabeli uwzględniającej tylko starcia na obcych boiskach jest drugi. Spotkania przed własną publicznością? Tylko punkt w czterech próbach (tyle samo ma Raków, ale przy jednym meczu mniej). Kolejnym zespołem, który zdobył stadion Bruk-Betu był Lech Poznań (0:2).

Z czego wynikają tak nietypowe wyniki Bruk-Betu? Stawiamy na posiadanie piłki. Grając przed własną publicznością czujesz nieco większą presję na przejęcie inicjatywy, natomiast na wyjazdach drużyny chętniej oddają futbolówkę. Termalica to zespół, który najlepiej czuje się wówczas, gdy nie ma piłki, gdy może zakładać pressing i wyprowadzać szybkie ataki po odbiorze. Taki sposób gry znacznie częściej umożliwiają im mecze wyjazdowe. W minionej kolejce grając przeciwko Lechowi mieli wyższe posiadanie piłki (54%) i to nie tylko ze względu na pogoń za wynikiem. Kolejorz prowadzenie objął dopiero w 45, minucie, a w pierwszej połowie również Bruk-Bet częściej był przy futbolówce.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:2 Lech Poznań

Cierpliwość w Rakowie może się niedługo skończyć

Raków w sobotni wieczór zremisował z Legią Warszawa (1:1). Podział punktów z jednym z zespołów z czołówki w Częstochowie muszą uszanować biorąc pod uwagę ostatnią formę drużyny, natomiast podopieczni Marka Papszuna pogubili na starcie sezonu już tyle punktów, że każda kolejna strata przed własną publicznością musi być rozczarowaniem. Zwłaszcza, ze Raków w spotkaniu z Legią nie zagrał przekonująco. Wprawdzie nie dopuścił rywali do wielu okazji, lecz wciąż gra ofensywna jest daleka od ideału. Jedyną bramkę Raków zdobył po kontrowersyjnym rzucie karnym, który w gruncie rzeczy został wywalczony przez przypadek.

REKLAMA

W siedmiu meczach Medaliki zdobyły 7 punktów i 7 goli. Raków oczywiście musiał łączyć ligę z europejskimi pucharami, ale będzie musiał to robić również jesienią, więc klub zrobił wszystko, aby się na to odpowiednio przygotować. W letnim okienku transferowym Raków zainwestował we wzmocnienia – według szacunków portalu Transfermarkt – 9,37 mln euro, najwięcej w Ekstraklasie. W Częstochowie doszło do sporej przebudowy i zrozumiałe, że trener potrzebuje czasu, aby wszystko poukładać. Z drugiej strony, tak duże inwestycje sprawiają, że Marek Papszun nie może liczyć na nieskończone pokłady cierpliwości. Jego zespół musi zacząć regularnie wygrywać, a z obecną grą perspektywy na taki stan rzeczy nie są wielkie.

Raków Częstochowa 1:1 Legia Warszawa

Michal Gasparik swoją pracą obronił decyzję o zwolnieniu Jana Urbana

Pod koniec poprzedniego sezonu osoby zarządzające Górnikiem Zabrze podjęły bardzo niepopularną decyzję. Zwolnili Jana Urbana, uważanego za jednego z najlepszych trenerów w Ekstraklasie, który kilka miesięcy później dostał posadę selekcjonera reprezentacji Polski. Samo powyższe zdanie sugeruje, że decyzja była absurdalna, jednak wyniki nowego trenera bronią dokonania nowego rozdania. Górnik po 9 kolejkach jest liderem tabeli z dorobkiem 18 punktów. Oczywiście, jednoznacznie słuszność tej zmiany będziemy mogli ocenić dopiero za jakiś czas, natomiast na ten moment Michal Gasparik broni się swoją pracą.

Zwolnienie Jana Urbana wydawało się bardzo pochopnym ruchem, jednak z perspektywy czasu widać, że nowe osoby zarządzające Górnikiem Zabrze (Michał Siara i Bartłomiej Gabryś) mają głowę na karku. Mieli swój pomysł na rozwój zespołu i na starcie sezonu on się sprawdza. Zatrudnili trenera z zagranicy, który miał już pojęcie o Ekstraklasie oraz zapewnili mu odpowiednie narzędzia sprowadzając większość zawodników w letnim okienku transferowym jeszcze przed okresem przygotowawczym. W Górniku wreszcie sprawy zarządcze są poukładane i ma to także pozytywny wpływ na boisko.

Górnik Zabrze 3:2 Widzew Łódź

Co jeszcze działo się w 8. kolejce Ekstraklasy?

  • Korona Kielce remisując z Arką Gdynia (0:0) przedłużyłą serię meczów bez porażki do siedmiu. Dawid Szwarga z pewnością będzie doceniał ten punkt, ponieważ jego zespół utrzymuje się ponad strefą spadkową.
  • Po pięciu meczach bez zwycięstwa przyszło przełamanie dla Radomiaka, który pokonał Piasta (1:0). Gliwiczanie z kolei ciągle czekają na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
  • Zwolnienie Roberta Kolendowicza nie pomogło. Pogoń na własnym stadionie przegrała z Lechią Gdańsk (3:4). Zespół Johna Carvera nie opuścił jeszcze strefy spadkowej, ale gdyby nie odjęte punkty, byłby w górnej połowie tabeli.
  • Zagłębie Lubin w domowym spotkaniu z Motorem Lublin podzeliło się punktami (2:2), nadal utrzymując taką samą liczbę punktów w tabeli..

Na koniec przypominamy jak wygląda tabela Ekstraklasy po 9. kolejce.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    137,583FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ