Śląsk Wrocław górą w derbach. Damian Warchoł zbawicielem!

Śląsk Wrocław przełknął gorzką pigułkę po nieudanym starciu w Opolu i do Głogowa wybrał się z jasnym celem – zdobyć komplet punktów. Sprawę jednak nieco skomplikował kalendarz, który zaserwował wrocławianom trzy delegacje na przestrzeni tygodnia. W związku z tym Ante Simundza – racjonalnie zarządzając siłami swoich zawodników – zdecydował się na kilka roszad. Sąsiadujący w tabeli z WKS-em Chrobry Głogów zamierzał się przeciwstawić i oddać w niepamięć ich życzenia o trzech punktach.

Damian Warchoł zbawicielem Śląska!

Wynik po 45. minutach spotkania mógłby wskazywać na stanowczą dominację Śląska Wrocław, co nie miało rzeczywiście miejsca. Obraz, jaki pozostawili po sobie piłkarze WKS-u, był marny. W zasadzie stale uginali się pod naporem Chrobrego, nie potrafili sklecić składnej akcji. Wykorzystali natomiast faux pas ze strony gospodarzy, przy których główną postacią był Myroslav Mazur. Ukrainiec popełnił bowiem niedopuszczalny błąd, niepoprawnie obliczając tor lotu piłki, przez co pozwolił jej na to, by ta minęła go tuż po koźle. Tym samym otworzył Damianowi Warchołowi wrota do bramki Chrobrego, z czego skorzystał napastnik Śląska, pokonując Dawida Arndta.

REKLAMA

Obraz meczu nie uległ przeobrażeniu, gra przeniosła się w stronę bramki Michała Szromnika, a Polak zasłużył się naprawdę kilkoma świetnymi interwencjami. Zwłaszcza w 30. minucie, kiedy zainterweniował po uderzeniu Szymona Bartlewicza. Głogowianie, mimo częstego oblegania bramki WKS-u, nie zmaterializowali żadnej z okazji. Więcej, ponownie dali wyraz swojemu niepoukładaniu w linii defensywnej. Kanonada pomyłek stworzyła Śląskowi pole do podwyższenia prowadzenia, czego dokonał, rzecz jasna, były piłkarz Górnika Łęczna. Tommaso Guercio, kompletnie zgubiony z radarów obrońców Chrobrego, dograł do 30-letniego Warchoła, a ten skierował futbolówkę do siatki.

Druga połowa ruszyła szturmowo, bowiem od natychmiastowych ciosów wyprowadzonych przez Śląsk Wrocław. Nie okazały się one efektywne, a na boisku zapanował ogromny chaos oparty na sporej niechlujności obu drużyn. Emocji dostarczyła 70. minuta pojedynku, gdy ręką we własnym polu karnym zagrał Guercio. Sędzia, po ponownym rozpatrzeniu sytuacji przy wykorzystaniu VAR-u, wskazał na wapno. Jedenastkę wyegzekwował Myroslav Mazur, nie myląc się i gwarantując kontynuację serii meczów Śląska bez zachowanego czystego konta. Stawka spotkania do ostatnich sekund dawała o sobie znać – poczynania boiskowe mocno się zaogniły, a arbiter z Gdańska często był zmuszany do wykorzystania gwizdka oraz żółtej kartki. To jednak nie przyniosło plonów podopiecznym Łukasza Becelli, choć sytuacji było na pęczki.

Chrobry Głogów – Śląsk Wrocław 1:2 (72′ Mazur – 27′, 45+1′ Warchoł)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    111,971FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ