Złota Piłka 2023 – kto wygra tym razem? Przedstawiamy nasze typy

Prestiżowa gala, podczas której przyznana zostanie słynna Złota Piłka oraz inne piłkarskie wyróżnienia, odbędzie się za niespełna dwa miesiące. Kto ma największe szanse na zgarnięcie znanej na całym świecie statuetki? Zapraszamy do lektury naszych typów!

REKLAMA

Marcin: Leo Messi

Gdybym miał oceniać kto jest w tym momencie najlepszym piłkarzem świata, nie postawiłbym na Leo Messiego. Argentyńczyk wybrał karierę w MLS, w którym bez większego problemu będzie bił rekordy strzeleckie. Niestety, to żaden wyczyn przy poziomie tamtejszej gry defensywnej. O ile jednak wyjazd do USA skreśla w mojej subiektywnej ocenie Messiego w walce o światowe nagrody dla piłkarzy, o tyle głosowanie Złotej Piłki 2023 zamyka się na sezonie 2022/23, czyli przed wyjazdem do MLS.

Messi poprowadził Argentynę do najważniejszego zwycięstwa swojej kariery – zdobycia Mistrzostwa Świata. Już to stawia go ponad pozostałymi zawodnikami. W PSG też miał niezłe statystyki i chociaż cel walki o trofeum Champions League zakończył się brutalną klęską w 1/8 finału, Leo zasłużył sobie na nagrodę za ubiegły sezon. Wiadomo, skręca mnie z żenady na myśl o tych wszystkich „gwiazdach”, które pojawią się na meczach Interu Miami, by ogrzać się w blasku „najlepszego piłkarza świata”, jednak w grudniu, na najważniejszej imprezie sezonu nie było kibica, który miałby wątpliwości kto jest najlepszy.

Marek: Leo Messi

Może będzie to niepopularna opinia, ale moim zdaniem Leo Messi zasłużył w tym roku na Złotą Piłkę bardziej, niż w 2021r. kiedy została mu ona wręczona w głównej mierze za triumf w Copa America. A przecież miał wtedy gigantyczną konkurencję, chociażby w postaci Roberta „terminatora” Lewandowskiego, który pobił wówczas rekord Gerda Müllera i zdobył 41 goli tylko w samej Bundeslidze.

I mimo, że Argentyńczyk w rozgrywkach 22/23 nie ciągnął PSG w takim samym stopniu jak FC Barcelonę w sezonie 20/21, to triumf wraz z reprezentacją na MŚ w Katarze znaczył nieporównywalnie więcej. Messi nie tylko dokonał czegoś epokowego, ale na dodatek zrobił to w stylu tak absurdalnie genialnym, że rozbudził uśpioną miłość do piłki nawet w najbardziej zagorzałych przeciwnikach całej tej futbolowej imprezy. A to już sztuka sama w sobie.

Paweł: Leo Messi

Choć zawsze przy konkursie Złotej Piłki dziwię się dlaczego jurorzy tak dużą wagę przykładają do jednych rozgrywek/kilku meczów (wielkie turnieje reprezentacyjne/faza pucharowa Ligi Mistrzów), tak w tym roku uważam, że Mistrzostwa Świata były kluczowe w tym dla kogo przyznać Złotą Piłkę. Nie czarujmy się – Leo Messi rozegrał jeden z najlepszych indywidualnie mundialów w całej historii prowadząc Argentynę do złota. Zaraz po zakończeniu MŚ stawialiśmy ten turniej w jego wykonaniu w jednym szeregu z Maradoną 1986, Pele 1970 i Garrinchą 1962. W najważniejszym okresie był bezapelacyjnie najlepszym piłkarzem na świecie i robił z piłką rzeczy, o których cała reszta mogła pomarzyć.

Złotą Piłkę Leo Messiemu może odebrać tylko jedna osoba – Erling Haaland. Norweg zdobył potrójną koronę w piłce klubowej i pobił mnóstwo strzeleckich rekordów, w tym ten najważniejszy, czyli liczby goli w jednym sezonie Premier League. To nie jest jednak tak, że Messi cały sezon się obijał i przygotował formę na mundial. 20 goli i 20 asyst we wszystkich klubowych rozgrywkach mówi samo za siebie. Haaland również był fantastyczny, ale nieprzypadkowo przez długi czas wracała opinia, że pomimo masy strzelanych goli Manchester City po jego transferze stał się gorszym zespołem.

Michał: Erling Haaland

52 gole i 9 asyst w 53 meczach w sezonie. Pobity rekord w liczbie bramek w jednym sezonie Premier League. Masa niebywałych statystyk, w tym 5 goli w jednym meczu Champions League – w 1/8 finału przeciwko RB Lipsk. Manchester City z Erlingiem Haalandem stał się drużyną kompletną, co pokazują zdobyte trofea. Wygranie Premier League, FA Cup i w końcu wymarzonej Ligi Mistrzów. W piłce klubowej Norweg rozegrał perfekcyjny sezon, zgarniając puchary i będąc postacią decyzyjną w wielu meczach. Indywidualnie był poza zasięgiem wszystkich.

Przyznam jednak, że mój wybór jest trochę pójściem pod prąd. Nagrodzenie Leo Messiego kolejną Złotą Piłką w momencie, kiedy wygrał Mistrzostwa Świata z tak ogromnym wkładem wydaje się być formalnością i idealnym zwieńczeniem kariery. Z drugiej strony – za bycie najlepszym zawodnikiem na tym turnieju otrzymał już stosowną nagrodę. Sam też Leo Messi pokazał już w 2010 roku, że można zdobyć Złotą Piłkę bez zwycięstwa na Mundialu. Zresztą po kolejnych dwóch imprezach tego typu rangi laureatem tej nagrody również nie byli zawodnicy, którzy podnosili w górę Puchar Świata FIFA. I owszem, Leo Messi nie rozegrał słabego sezonu w piłce klubowej, ale mówimy o wynikach „tylko” w Ligue 1. Haaland dominował w najlepszej według rankingów lidze krajowej, a do tego w najważniejszych klubowych rozgrywkach międzynarodowych. Pora na zmianę warty i nagrodzenie zawodnika z młodego pokolenia, który jednak jak najbardziej zasłużył na to wyróżnienie.

Werdykt członków naszej redakcji jest zatem następujący: Leo Messi 3:1 Erling Haaland. A jakim rezultatem faktycznie zakończy się ten pojedynek? Tego dowiemy się już 30 października podczas uroczystej gali, organizowanej jak zwykle w Théâtre du Châtelet w Paryżu.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,621FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ