Wstyd! Legia w upokarzającym stylu żegna się z LKE 

W Molde jeża! Niestety, prędko zakończyła się przygoda Legii w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy. Molde nie pozostawiło dzisiaj wątpliwości, kto zasłużył na awans. Wojskowi mieli swoje pięć minut, niestety jednak brakowało im skuteczności. 

REKLAMA

Fatalna obrona Legii. Magiczna piętka Hestada 

Przed meczem trener Kosta Runjaić zapowiadał, że Legia szybko będzie chciała strzelić gola. Stało się całkiem przeciwnie. Już w pierwszej minucie spotkania, Molde wyszło na prowadzenie. Winowajcą, można powiedzieć znów Kacper Tobiasz… Markus Kaasa dośrodkował w pole karne. Dośrodkowanie „wybronił” golkiper stołecznej drużyny, lecz wybił prosto pod nogi Fredrika Gulbrandsena, który bez problemu umieścił piłkę w siatce.

źródło: Viaplay Sport Polska w serwisie X

Po bramce Molde Legia oddała kilka strzałów, jednak wszystkie niecelne. W 21. minucie koszmar polskiego klubu trwał w najgorsze. Magnus Wollf Eikrem dośrodkował piłkę w pole karne. Tam znalazł się Eirik Hestad, który znikąd, tyłem do bramki, piętką oszukał Kacpra Tobiasza. Stadion zamilkł, a Legia o awansie już mogła tylko marzyć.

źródło: Viaplay Sport Polska w serwisie X

Po bramce Molde cofnęło się do obrony, by utrzymać wynik. Legia jedyną porządną sytuację w pierwszej połowie miała przed samą przerwą. Po podaniu Pawła Wszołka strzał oddał Marc Gual. W tej sytuacji powinien być gol. Jednak jakimś cudem strzał Hiszpana wybronił Oliver Petersen, który pokazał Tobiaszowi, że bramkarz jednak może złapać piłkę. Do przerwy więcej się nie wydarzyło, a do awansu Legii było coraz dalej.

Anulowany gol kontaktowy. Gulbrandsen wbił Legii gwóźdź do trumny

Legia drugą połowę zaczęła prawie jak Molde pierwszą, brakowało jednak skuteczności. Dosłownie po wznowieniu kapitalną okazję miał Marc Gual. Hiszpan z około 10 metrów oddał strzał głową, jednak trafił w słupek. Nagle zaczęło pachnąć bramką dla Legii. Zespół Erlinga Moe dalej cofnięty bronił wyniku, co atakując, wykorzystywała Legia. Jednak dalej Wojskowym brakowało skuteczności.  

W 60. minucie w końcu do siatki Molde trafił Marc Gual. Jednak znając dzisiejsze szczęście Hiszpana, to coś musiało być nie tak. Przy podaniu napastnik Legii był na spalonym, a bramka została anulowana. Czas uciekał, a Molde dalej prowadzi w dwumeczu trzema bramkami. W 67. minucie zapadł wyrok. Na 0:3 podwyższył Fredrik Gulbrandsen. Norweg spokojnie umieścił piłkę w bramce Kacpra Tobiasza i zgasił pozostałe nadzieje kibiców Legii. Strzelenie czterech bramek w nieco ponad 20 minut było praktycznie niemożliwe. Po tej bramce Molde znów się cofnęło, tym razem jednak już z większym spokojem. Legia trochę więcej atakowała, jednak było to już tylko walka o gola honorowego. Bramka ta jednak nigdy nie padła. Tym samym polski zespół żegna się z LKE na pierwszym etapie fazy pucharowej. Molde FK awansuje do 1/8 finału, a swojego rywala poznają już jutro. Losowanie w szwajcarskim Nyon odbędzie się o 13:00.

Legia — Molde 0:3 (Gulbrandsen 2′, 67′, Hestad 20′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,602FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ