Widzew ogrywa Cracovię, Myśliwiec z wymarzonym debiutem!

Przed meczem obie drużyny znajdowały się w zupełnie innych sytuacjach. Cracovia wraz z Legią była w tym sezonie niepokonana. Dużo remisów sprawiło, że Pasy traciły trochę dystansu do ścisłej czołówki. Widzew natomiast zgromadził na swoim koncie siedem oczek, zaliczając bardzo słaby start. Po zwolnieniu trenera Niedźwiedzia zastępujący go Daniel Myśliwiec miał odmienić twarz swojej ekipy. Obie drużyny nie zamierzały dziś odpuszczać, chcąc grać o pełną pulę.

REKLAMA

Taktyka tysiąca i jednej wrzutki

Widzew od samego początku meczu miał bardzo prosty plan na grę. Zawodnicy trenera Myśliwca dorzucali piłkę w pole karne, wykorzystując dobrze funkcjonujące wahadła. Cracovia wydawała się przygotowana na taką grę, od zawsze bardzo dobrze czując się w grze w powietrzu. Coś, co zazwyczaj jest ich atutem, tym razem ich zgubiło.

W 36. minucie Pawłowski wykorzystał jedno z dośrodkowań, mocnym strzałem na dalszy słupek nie dając żadnych szans Madejskiemu. Golkiper próbował jeszcze wybronić uderzenie, ale w tym wypadku był bezsilny. Gospodarze prowadzili, bardzo mądrze zarządzając meczem. Cracovia w pierwszych czterdziestu pięciu minutach wydawała się być bezsilna.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić

Pierwszy kwadrans drugiej połowy w wykonaniu Cracovii był prawie książkowy. Prawie, gdyż zabrakło w nim tego, co najważniejsze — zdobycia gola. Pasy przejęły inicjatywę i kilkukrotnie były bliskie wyrównania, chociażby obijając słupek. Niestety dla przyjezdnych z Krakowa, żadna z okazji nie została zamieniona na gola, a Widzew powoli przebudzał się z początkowego otępienia.

Gdy wybudzili się na dobre, Cracovia została położona na deski. W 72. minucie kontra Widzewiaków skończyła się… samobójczym trafieniem Jugasa. Obrońca próbował wybić piłkę spod nogi napastnika rywali, ale interweniował tak niefortunnie, że pokonał własnego golkipera. Madejski tego dnia dwoił się i troił, by uratować Cracovię przed porażką, ale przy obu golach nie miał najmniejszych szans. Polak okazał się objawieniem Pasów w tym sezonie, grając na bardzo wysokim poziomie we wszystkich spotkaniach. W Krakowie nikt nie płacze już za Niemczyckim.

Widzew może odetchnąć, Cracovia… zacząć się martwić

Po trzech kolejkach bez zwycięstwa Widzew może wreszcie odetchnąć z ulgą. Drużyna z Łodzi odbiła się od dołu tabeli i znacznie uspokoiła nastroje w swoim obozie. Oczywiście, ciężko wymagać od nich walki o cokolwiek więcej aniżeli środek tabeli, ale takie zwycięstwa jak te z Cracovią są im bardzo potrzebne. Cieszy również dobry debiut trenera Myśliwca.

Cracovia natomiast zdecydowanie wpadła w jakiś dołek. Co prawda jest to ich pierwsza porażka w tym sezonie, ale trzy ostatnie mecze zostały przez Pasy zremisowane. Od czterech gier zawodnicy trenera Zielińskiego nie potrafią wygrać, a powoli czołówka odjeżdża im coraz bardziej. Co gorsza, coraz śmielej zbliża się do nich druga strona tabeli…

Widzew Łódź 2:0 Cracovia (Pawłowski 36′, Jugas sam 72′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,651FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ