Ultrasi Porto kontra Andre Villas-Boas. Dom byłego trenera zaatakowany

Andre Villas-Boas, który w sezonie 2010/11 zdobył z FC Porto mistrzostwo Portugalii oraz Ligę Europy chce teraz startować na prezydenta klubu. Choć to zasłużona osoba dla Smoków to ultrasi Porto są przeciwni jego kandydaturze. W nocy 22 listopada doszło do ataku na dom 46-latka. Choć sprawcy są nieznani to wszystko wskazuje na to, że byli nimi fanatycy wicemistrza Portugalii.

REKLAMA

Obecnie prezydentem Porto jest Jorge Nuno Pinto da Costa

85-latek pełni tę funkcję od 1982 roku. W czasie jego kadencji klub odnosił historyczne sukcesy, jak choćby triumf w Lidze Mistrzów w 2004 roku. Łącznie Porto zdobyło aż 68 tytułów w tym czasie. Mimo już sędziwego wieku Jorge Nuno Pinto da Costa zamierza w przyszłym roku ponownie wystartować w wyborach na prezydenta klubu, natomiast ma on poważnego konkurenta – Andre Villasa-Boasa.

46-latek prowadził pierwszą drużynę Smoków tylko przez jeden sezon, ale odznaczył się w historii klubu pokaźnymi osiągnięciami. Do gabloty dorzucił trzy trofea – mistrzostwo i puchar kraju oraz Ligę Europy. Portugalczyk szybko został wyskautowany przez Romana Abramowicza, który sprowadził go do Chelsea. Nie okazał się on jednak tak wielkim trenerskim umysłem, jak się wydawało. Przygoda na Stamford Bridge nie trwała długo. W Tottenhamie też poradził sobie średnio. Później wylądował w Zenicie, chińskim Szanghaj SIPG i Marsylii. Z francuskiego klubu został zwolniony w lutym 2021 roku i od tego czasu pozostaje bez pracy. W wieku 46 lat postanowił więc spróbować swoich sił w innej roli – prezydenta klubu.

Andre Villas-Boas jest ceniony przez kibiców

Niemniej jednak, ultrasi bardzo mocno ufają aktualnemu prezydentowi. W ostatnim czasie lider grupy fanatycznej opublikował na Instagramie zdjęcie z Pinto da Costą z podpisem: „Aby zdetronizować króla będziesz musiał przejść przez nas”, co było wyraźnym nawiązaniem do chęci przejęcia posady prezydenta.

W nocy 22 listopada dom Andre Villasa-Boasa został zaatakowany. – „Dzisiaj około godziny 00:48, mój dom był celem aktów przemocy i wandalizmu. Zostały rzucone petardy, które przestraszyły mnie, moich pracowników i niektórych sąsiadów. Została wezwana policja. […] Później około 4:30 nieznani sprawcy brutalnie zaatakowali i okradli mojego pracownika, zabrali też jego samochód. Otrzymał na miejscu pomoc medyczną, ale obecnie wciąż przebywa w szpitalu” – napisał Andre Villas-Boas na swoim Instagramie, cytowany przez Przegląd Sportowy Onet.

Choć sprawców nie znamy, to wszelkie podejrzenia rzucają światło na grupę ultrasów Porto.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ