Trzech chętnych, by pobić rekord Lewego. 5 wniosków po 5. kolejce Bundesligi

5. kolejka Bundesligi za nami! W miniony weekend obserwowaliśmy popisy strzeleckie Bayernu Monachium i Bayeru Leverkusen, które zanotowały odpowiednio 7 i 4 trafienia. Cenne zwycięstwa odniosły także RB Lipsk oraz Borussia Dortmund. Po raz kolejny zawiódł za to Union Berlin. Oto nasze subiektywne wnioski z minionego weekendu na niemieckich boiskach.

Rekord Lewego może być zagrożony

Gdy Robert Lewandowski bił strzelecki rekord Bundesligi, trafiał ze skutecznością 1.2 gola na kolejkę. W tym momencie, taki bilans notuje Victor Boniface, a statystycznie jeszcze lepiej radzą sobie Harry Kane oraz Serhou Guirassy. Ba! Napastnik VfB Stuttgart ma obecnie kosmiczną średnią 2 trafień na mecz! 10 goli w pierwszych 5 kolejkach Bundesligi to identyczny rekord, jak wyczyn Lewego z rekordowego sezonu 2020/21. Pamiętajmy o tym, że Polak mimo wybitnej skuteczności, opuścił wówczas 5 spotkań — miał szansę na jeszcze lepszy wynik.

REKLAMA

Bawarczycy z Bochum rozpędzili swój niszczycielski walec i jeśli dalej będą grać tak ambitnie, Kane będzie miał mnóstwo okazji do pokazania swojego zmysłu strzeleckiego. Boniface? Wiele mówiono o jego wrodzonej zdolności dochodzenia do sytuacji bramkowych. On również może wykręcić znakomity wynik. Ba! Snajper Bayeru strzelił 6 goli, ale zmarnował 7 „setek”, co pokazuje, jak często staje przed szansą strzelania goli.

źródło: Marcin Borzęcki w serwisie X

Guirassy? Póki co kosmita i gdyby grał w lepszym zespole, byłby pewnie na pierwszych stronach gazet. Kto jednak wie, może jest już w takiej formie, że nawet ograniczenia Stuttgartu go nie zatrzymają? Walka o koronę króla strzelców zapowiada się pasjonująco!

Bawarski walec powrócił! Harry Kane brał udział w 5 golach Bayernu (mymistrzowie.pl)

Im dalej w sezon, tym gorzej z Polakami

Jakub Kamiński rozegrał 27 minut przeciwko Borussii Dortmund i… to w sumie tyle, jeśli chodzi o polskie wątki w 5. kolejce Bundesligi. Robert Gumny znalazł się poza kadrą meczową Augsburga, z kolei Dawid Kownacki nie wstał z ławki rezerwowych (szerzej temat opisujemy w tym miejscu). Szukając pozytywów, musimy zejść do 2. Bundesligi, gdzie kolejnego gola strzelił Damian Michalski, a asystą błysnął Tymoteusz Puchacz. Martwi nijaka postawa Michała Karbownika, który miał być ważną postacią w Berlinie, ale niczym szczególnym się nie wyróżnia.

źródło: twitter/m_borzecki

Od początku sezonu „uderzamy” w problemy polskich piłkarzy w Niemczech. Może właśnie dlatego, że początkowo w mediach próbowano maskować ich słabą sytuację. Cofnijmy się o kilka tygodni, a trafimy na wiele zapowiedzi sezonu, w których Kamiński i Kownacki mieli być czołowymi postaciami swoich zespołów. To też, nie jest tak, że trenerzy nagle się na nich uwzięli i działają na niekorzyść drużyn, byleby tylko odstawić Polaków na boczny tor. Naszym zdaniem w obu przypadkach oczekiwano względem nich wiele, ale Panowie nie potrafili wykorzystać szans. Opowieści o tym, że namieszają w Bundeslidze, są przyjemne dla kibiców, ale liczy się to, co na boisku.

Union Berlin wyczerpał limit szczęścia

Podopieczni Ursa Fischera w poprzednim sezonie mieli niezwykłą zdolność wygrywania spotkań, w których niekoniecznie byli lepsi. Obecnie, po kilku naprawdę interesujących wzmocnieniach, poziom sportowy drużyny poszedł w górę, ale wyniki nie są już tak zachwycające. Union Berlin przegrał w ten weekend czwarty kolejny mecz i o ile porażki z Lipskiem czy Realem Madryt można zrozumieć, o tyle domowa klęska z Hoffenheim to niemiła niespodzianka.

źródło: Union Berlin – TSG Hoffenheim 0-2 | Highlights | Matchday 5 – Bundesliga 2023/24 – YouTube

Role niejako się odwróciły, tym razem zespół ze stolicy Niemiec miał więcej z gry — oddał nawet 22 strzały — jednak Hoffenheim był niczym Union 2022/23. Zapunktował konsekwencją i skutecznością. Wydaje się, że Leonardo Bonucci, póki co nie stał się mocną postacią defensywy, a Sheraldo Becker… no cóż. Na gola czeka od maja. Poprzedni sezon był znakomity, obecny jest nieporównywalnie trudniejszy. 6 punktów w 5 kolejkach nie jest bilansem, za który można chwalić Union Berlin.

Może i Eintracht nie wygrywa, ale chociaż nie przegrywa

Eintracht Frankfurt po 5 kolejkach ma na swoim koncie 7 punktów. Aż 4 ligowe spotkania zakończyły się remisami. Co więcej, podopieczni Dino Toppmollera mają najgorszy wynik w Bundeslidze pod względem liczby strzelonych bramek i… najlepszy biorąc pod uwagę zespoły, które straciły najmniej goli. W 5. kolejce Eintracht bezbramkowo zremisował z Freiburgiem w spotkaniu, w którym oddano ledwie 5 celnych strzałów. Jasne, Frankfurt nie zachwyca w ofensywie, ale paradoksalnie — szkoleniowiec zbiera wiele pochwał w niemieckich mediach. Oczywiście, to mocno naiwne, ale stawiana jest banalna teza, że skoro defensywa działa bez zarzutów, to wystarczy znaleźć zawodnika, który będzie strzelał gole i Eintracht zacznie seryjnie wygrywać spotkania. Bądźmy jednak realistami — zachwyty nad serią bez porażki szybko mogą przerodzić się w krytykę ze względu na brak zwycięstw.

REKLAMA

Ulreich lada moment straci miejsce w bramce Bayernu

Najmniej udanych interwencji w obecnym sezonie Bundesligi ma na swoim koncie… Sven Ulreich. Golkiper Bayernu Monachium popisał się ledwie 8 udanymi paradami, wpuszczając 4 gole. Gra w zespole, który rzadko pozwala rywalom na rozwinięcie skrzydeł, jednak trudno po dotychczasowych kolejkach uznać, że doświadczony Niemiec przekonał do swojej osoby. Co widać w relacjach niemieckich dziennikarzy, nawet w takim spotkaniu jak przeciwko Bochum — gdy Ulreich zachował czyste konto i praktycznie nudził się między słupkami, i tak media próbują wbijać mu szpilki. W Pucharze Niemiec szansę ma dostać Daniel Peretz i absolutnie nie zdziwi nas, jeśli to 23-latek lada moment wygryzie ze składu swojego starszego kolegę. Oczywiście, do czasu powrotu Manuela Neuera.

Co jeszcze wydarzyło się w 5. kolejce Bundesligi?

  • Borussia Dortmund dalej nie zachwyca i nadal utrzymuje bezpieczny dystans do Bayernu i Bayeru. Gol Marco Reusa przesądził o pokonaniu VfL Wolfsburg.
  • Bayern zanotował 60 kolejne domowe spotkanie Bundesligi ze strzelonym golem. Do pobicia dotychczasowego rekordu potrzeba 5 kolejnych takich występów.
  • 5 drużyn nadal pozostaje bez wygranej w obecnym sezonie (Mainz, Darmstadt, 1. FC Köln, M’gladbach, Bochum). To pierwsza taka sytuacja w historii Bundesligi.
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,732FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ