Tomasz Kędziora będzie trenować z Lechem. Czy zagra w Poznaniu?

W najbliższym czasie Tomasz Kędziora będzie trenować z Lechem Poznań. Informację portalowi „Interia” przekazał selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz. 27-letni prawy obrońca ma wciąż ważny kontrakt z Dynamem Kijów, ale wojna, która ogarnęła Ukrainę, praktycznie wyklucza możliwość powrotu do stolicy naszego wschodniego sąsiada. Czy w takim wypadku Kędziora musi czekać na dalszy rozwój wypadków, rozwiąże swój kontrakt z Dynamem i latem znajdzie innego pracodawcę? A może istnieje scenariusz, w którym czasowo wzmocni Kolejorza?

REKLAMA

Umówmy się, cała sytuacja jest niezwykle delikatna

Formalnie okienko transferowe zostało już zamknięte, a Tomasz Kędziora ma umowę obowiązującą do końca sezonu 2023/2024. Zawodnik trafił do Dynama Kijów latem 2017 roku za 1.5 miliona euro, a dziś jego wartość rynkowa jest ponad trzykrotnie większa. Z oczywistych względów nie można winić klubu za to, że kraj opanowała wojna. Piłkarz ma ważny kontrakt, z przyczyn „niezależnych od Dynama” nie gra w piłkę. Jednocześnie jednak, każdy gracz potrzebuje regularnych występów, by utrzymać formę. W tym momencie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak długo trwać będzie kryzys na Ukrainie. Jak to się odbije na możliwościach finansowych Dynama? Jak szybko po ustaniu walk będzie można wrócić do gry? To są trudne pytania, na które dziś nie ma odpowiedzi. Kędziora musi zdawać sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znalazł.

Transfer z Dynama Kijów?

To bez wątpienia opcja rozsądna. Klub pewnie będzie potrzebował środków finansowych, bowiem zakładamy, że mimo wojny wypłaci pensje piłkarzom. Kwestia zamknięcia okienka transferowego ogranicza jednak manewry ze sprzedażą zawodników. Odpowiedzią może być Lech Poznań. PZPN w poniedziałek ogłosił, że Ukraińcy nie będą wliczani do limitu zawodników spoza Unii Europejskiej, więc łatwiej będzie im występować w polskich zespołach. Idąc krok dalej, pojawiają się głosy, by wyjątkowo „otworzyć” okienko transferowe dla graczy z ligi ukraińskiej. Tamtejsza liga zrzesza wielu piłkarzy, którzy byliby istotnymi wzmocnieniami polskich klubów. Niestety, temat – jak wcześniej wspomniałem – jest niezwykle delikatny. Gdzie bowiem znajduje się granica między pomocą piłkarzom, a wykorzystywaniem problemów ukraińskich klubów? Dynamo zgodziło się na treningi Kędziory w Poznaniu, ale ze zrozumiałych względów nie chce żegnać się z zawodnikiem wartym solidne pieniądze.

Osobiście uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby dzisiaj wypożyczenie takich graczy jak Kędziora do klubów typu Lech Poznań

Dynamo cały czas będzie właścicielem karty zawodnika. Jeśli za kilka miesięcy uspokoi się sytuacja na Ukrainie, piłkarz po prostu wróci do swojego zespołu. W wypadku, gdy kryzys uniemożliwi dalszą grę w ukraińskiej stolicy, w letnim okienku transferowym będzie mógł znaleźć sobie nowy klub. Taki, który po prostu wykupi go z Kijowa. Sytuacja, w jakiej znajduje się ukraiński zespół, jest mocno specyficzna i ciężko o optymalne rozwiązanie, ale klub musi zastanowić się co zrobić, żeby nie blokować kariery swojego gracza.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,608FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ