Sprostać oczekiwaniom. Czy Arsenal to zespół gotowy na mistrzostwo?

Większość poprzedniego sezonu Arsenal spędził na fotelu lidera tabeli, jednak w końcówce sezonu zespół złapał dołek formy i fenomenalnie grający Manchester City odskoczył na dystans, którego nie dało się już zniwelować. Choć w klubie panował niedosyt związany ze zdobyciem „tylko” wicemistrzostwa to celem przedsezonowym był przecież powrót do Ligi Mistrzów. W tym roku Kanonierzy startują z pozycji, w której muszą myśleć o mistrzostwie. Choć wiele osób uważa, że drugiego tak dobrego sezonu nie uda im się powtórzyć to wskazując zespół, który ma odebrać mistrzowską paterę z rąk Manchesteru City kandydatem, który ma na to największe szanse jest Arsenal.

REKLAMA

Mocne okienko transferowe

Jednym z czynników, dzięki którym The Gunners mają wrócić jeszcze silniejsi w nowym sezonie jest trwające okienko transferowe. Na Emirates Stadium nie czekali aż na rynku pojawią się okazje tylko od razu przystąpili do walki o priorytetowe cele.

Pierwszym nowym nabytkiem został Kai Havertz, za którego zapłacono 60 mln funtów, a kolejne 5 mln brytyjskiej waluty umieszczono w umowie w formie bonusów. W momencie transferu zastanawiano się jaki proces myślowy zaszedł w głowie Mikela Artety, że zdecydował się na zakup Niemca (chodzi tu nie o jakość zawodnika, a rolę jaką ma odgrywać w drużynie). Okres przygotowawczy nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na nurtujące fanów pytania. W meczu z Manchesterem City o Tarczę Wspólnoty zagrał na pozycji środkowego napastnika i pod nieobecność Gabriela Jesusa trener może często stosować ten wariant. Nie wykluczamy jednak, że w meczach ze słabszymi rywalami, gdy piłka przez większość czasu będzie znajdowała się na połowie przeciwnika Havertz będzie ustawiony nieco niżej.

Najdroższym i najważniejszym dla projektu Mikela Artety wzmocnieniem jest jednak Declan Rice. Arsenal wyłożył za 24-latka ponad 100 mln funtów na stół pobijając klubowy rekord transferowy. Jednocześnie to znak dla konkurencji i kibiców, że Arsenal wchodzi w kolejny etap budowy zespołu. Z Artetą u sterów klub ściągał już zawodników młodych i perspektywicznych, rok temu skupili się na dodaniu do tej mieszanki więcej doświadczenia i genu zwycięzców wyciągając Oleksandra Zinchenkę i Gabriela Jesusa z Manchesteru City, a tego lata dorzucili uformowaną gwiazdę ligi w postaci Declana Rice’a. Ponadto Kai Havertz to zawodnik, który w momencie transferu do Chelsea był uważany za jeden z największych talentów młodego pokolenia, więc jeśli uda się go odbudować – również będzie gwiazdą Premer League.

Arsenal ma być jeszcze bardziej elastyczny

Z okresu przerwy między zakończeniem jednego sezonu, a rozpoczęciem drugiego płynie wniosek, że Mikel Arteta chce stworzyć jeszcze bardziej elastyczny zespół. Kluczowym czynnikiem w transformacji zespołu w tą stronę może być pozyskanie Jurriena Timbera z Ajaxu. Holender jest obrońcą niezwykle uniwersalnym. Dotychczas pokazywał, że potrafi grać zarówno jako prawy, jak i środkowy defensor, natomiast w ostatnim spotkaniu z Manchesterem City zdał test grając na lewej obronie. Jurrien Timber otwiera przed Artetą mnóstwo nowych możliwości. Jest kolejnym obrońcą, który w fazie posiadania piłki potrafi skutecznie tworzyć przewagę w środkowej strefie. Portal „The Athletic” niedawno przedstawił 12 różnych zestawień linii defensywy Kanonierów, a mając na uwadzę, że Timber sprawdza się także na lewej obronie teraz wiemy, że może być ich jeszcze więcej.

W okresie przygotowawczym Mikel Arteta testował też wiele różnych kombinacji pivotów w rozegraniu. Typowa struktura Arsenalu w rozegraniu sklada się z trzech obrońców oraz dwóch pomocników i właśnie w drugiej linii Hiszpan sprawdzał możliwe warianty w rozegraniu. W ostatnim teście przedsezonowym, z Man City boczni obrońcy grali natomiast szerzej niż zazwyczaj, a w rolę trzeciego stopera w wyprowadzaniu piłki niekiedy wcielał się jeden ze środkowych pomocników – Thomas Partey lub Declan Rice. W poprzednim sezonie Mikel Arteta bardzo rzadko rotował, ponieważ podstawowa jedenastka przez długi czas grała na tyle dobrze, że nie było takiej potrzeby. W nadchodzących rozgrywkach, przy grze w Lidze Mistrzów, skład Kanonierów na poszczególne spotkania będzie prawdopodobnie trudniejszy do wytypowania. To też utrudni rywalom opracowanie planu na mecz.

Nowy plan na zespoły z czołówki?

Wracając do transferów – jeszcze nie zaprezentowanym oficjalnie przez klub, ale potwierdzonym przez dziennikarzy (padło 'here we go’ Fabrizio Romano, więc możemy uznać transakcję za dopiętą) jest pozyskanie przez Kanonierów Davida Rayi. Precyzyjnie rzecz ujmując – ma to być wypożyczenie za 3 mln funtów z opcją wykupu po sezonie za 27 mln funtów ze względu na trudności ze spięciem finansowego Fair Play. To drugi transfer, który może zastanawiać, ponieważ Aaron Ramsdale w poprzednim sezonie był pewnym punktem zespołu. Kanonierzy będą mieć dwóch bardzo dobrych, równorzędnych bramkarzy. Tutaj, podobnie jak w przypadku Kaia Havertza, również trzeba dłużej zastanowić się co kombinuje Mikel Arteta. Nawet jeśli na rynku pojawiła się okazja to klub, który ma problem z FFP nie sprowadza konkurencji dla pierwszego bramkarza, który spisuje się dobrze.

Transfery Davida Rayi i Kaia Havertza można postrzegać jako zwiększenie możliwości pod bardziej wertykalną i bezpośrednią grę. Arsenal nie stroni od dalekich podań i nastawienia na zebranie drugiej piłki, ale wydaje się, że teraz będzie do tego lepiej przygotowany. Raya to jeden z najlepiej dystrybujących futbolówką bramkarzy (Ramsdale w tym elemencie jest dobry, ale Raya to jeszcze poziom wyżej), a Havertz w ubiegłym sezonie był w czołówce wygranych pojedynków główkowych wśród napastników (lepszy od 87%), a ich wskaźnik skuteczności prezentował się jeszcze lepiej (gorszy tylko od 3% napastników).

Dodając do tego świetnie zbierającego drugie piłki Declana Rice’a klaruje nam się obraz zespołu, który nie tylko chce dominować nad przeciwnikami pod względem kultury gry, ale także jest przygotowany na fizyczną walkę (średnia wzrostu zespołu jest wysoka). Jak bardzo efektywne może być omijanie pressingu dalekim podaniem w poprzednim sezonie regularnie pokazywało Brighton Roberto De Zerbiego, a Mikel Arteta przekonał się o tym na własnej skórze w spotkaniu z Manchesterem City, kiedy Pep Guardiola zmienił sposób gry i jego zespół zdeklasował Kanonierów.

Arsenal powinien celować w mistrzostwo

Wzmocnienia jakie wykonał Arsenal w tym okienku wydają się być zrobione dokładnie pod wymagania Mikela Artety. O ile w poprzednich sezonach klub często przegrywał walkę o cele transferowe nr 1 (zima 2022 – Dusan Vlahovic, lato 2022 – Lisandro Martinez, zima 2023 – Mychajło Mudryk i Moises Caicedo), tak teraz trener nie może na nic narzekać. Kadra Arsenalu ma ogromny potencjał, głębia składu została poszerzona i zespół ma dużo większe możliwości pod kątem elastyczności niż rok temu. Niewiele argumentów wskazuje na to, że Kanonierzy nie będą w stanie powtórzyć tak dobrego sezonu, jak ten poprzedni. Arsenal ma wszystko, żeby walczyć o mistrzostwo. Największym problemem w wyścigu o tytuł będzie Manchester City. A to oznacza, że zespół Mikela Artety jest naprawdę dobrze przygotowany do nadchodzącego sezonu.

REKLAMA

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,623FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ