Śląsk wysoko pokonuje Górnika, ale traci dwóch graczy!

W meczu 12. kolejki Ekstraklasy Śląsk Wrocław podejmował na własnym stadionie ekipę Górnika Zabrze. Obie drużyny przystępowały do spotkania po porażkach w poprzedniej kolejce, więc można było mieć nadzieję, że tym razem zrobią wszystko, aby cieszyć się ze zwycięstwa, przy okazji gwarantując dobre widowisko.

REKLAMA

W mecz o wiele lepiej weszli gospodarze.

Zawodnicy trenera Djurdjevica dłużej utrzymywali się przy piłce i próbowali cierpliwie rozgrywać swoje akcje. Zaprocentowało to już w 12. minucie. Wówczas, po odbiorze przed polem karnym Górnika, wrocławianie przejęli posiadanie, by po chwili Matias Nahuel strzałem z linii szesnastki pokonał bramkarza przyjezdnych.

Głównym problemem zabrzan, który był szczególnie widoczny w pierwszej części meczu, okazała się ogromna niedokładność. Piłkarze z Górnego Śląska mieli kłopoty z wymieniem kilku podań na połowie rywali, bardzo często oddając im piłkę w prosty sposób. Po kolejnej ze strat (tym razem Roberta Dadoka), wrocławianie podwyższyli wynik za sprawą Erika Exposito. Hiszpan mocnym strzałem pokonał Kevina Brolla i w 20. minucie mieliśmy już dwubramkowe prowadzenie Wojskowych.

Zawodnicy z Zabrza, nie licząc groźnej akcji Lukasa Podolskiego z 19. minuty, kompletnie nie umieli w pierwszej połowie zagrozić rywalom. To Śląsk wyraźnie dyktował warunki spotkania, dominując nad gośćmi. Jako wyraz bezradności Górnika w tej części gry może posłużyć sytuacja z 37. minuty spotkania. Wspomniany Podolski, wyraźnie poirytowany fatalną postawą zespołu, w zupełnie niepotrzebny sposób zaatakował obrońcę Śląska, łapiąc bezsensowną żółtą kartkę.

Wraz z pierwszymi minutami drugiej połowy, sytuacja boiskowa nie uległa diametralnej zmianie.

To gospodarze wciąż przeważali na murawie, nie dopuszczając drużyny Bartoscha Gaula do stworzenia groźnych sytuacji pod bramką Rafała Leszczyńskiego. Uległo to jednak zmianie w 52. minucie. Wówczas po zamieszaniu w polu karnym wrocławian, Konrad Poprawa sfaulował Jeana Mvondo, a Szymon Marciniak odgwizdał jedenastkę. Do piłki podszedł Szymon Włodarczyk, który bardzo pewnie skierował ją do bramki.

Aczkolwiek pomimo trafienia kontaktowego, reszta meczu minęła w dość wyrównany sposób. Górnik starał się dłużej utrzymywać przy piłce i doprowadzić do remisu, a z kolei Śląsk co jakiś czas próbował odgryźć się szybkimi kontratakami. Poskutkowało to tym, iż żadna z drużyn nie uzyskała wyraźnej przewagi na murawie. Ostatecznie goście nie byli w stanie zdobyć już ani jednej bramki, co z kolei aż dwukrotnie udało się gospodarzom w doliczonym czasie gry. Na listę strzelców wpisali się Łukasz Bejger oraz tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Patrick Olsen, ustalając wynik spotkania na 4:1..

Po fatalnym meczu z Wartą Poznań, kibice gospodarzy w końcu mają powody do radości.

Dla wrocławian to bardzo ważne zwycięstwo, które pozwoliło w miarę bezpiecznie oddalić się zespołowi od strefy spadkowej. Jednak pomimo zwycięstwa, Ivan Djurdjević nie może w pełni się cieszyć. W czasie meczu aż dwóch graczy (Dennis Jastrzembski oraz Matias Nahuel) musieli opuścić murawę z powodu kontuzji.

Coraz większe problemy Górnika

Zaś dla zabrzan to druga porażka z rzędu, która powoduje, iż Górnicy pogrążają się w małym kryzysie. Zawodnicy Bartoscha Gaula zwyciężyli jedynie raz w ostatnich ośmiu spotkaniach i coraz bardziej spadają w dół w ligowej tabeli.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ