Ronaldo z rekordem, Portugalia wygrywa z Ghaną

Cóż za świetny mecz oglądaliśmy tego wieczoru w Doha. Drużyna z Afryki na papierze nie powinna mieć żadnych szans, ale te mistrzostwa nie raz zaskoczyły już fanów piłkarskich z całego świata. Mimo przewagi optycznej, mecz ten nie był dla ekipy z Europy zwykłym spacerkiem…

REKLAMA

Bezbarwna pierwsza połowa

Obraz pierwszych 45 minut był niemal niezmienny. Portugalia przeważała w posiadaniu piłki, wymuszając głęboką defensywę reprezentacji Ghany. Co z tego jednak, skoro byłym Mistrzom Europy brakowało jakichkolwiek konkretów i rzeczywiście dogodnych sytuacji. Co prawda Cristiano Ronaldo trafił raz do siatki, ale tuż przed uderzeniem podczas walki o piłkę sfaulował on swojego rywala, więc bramka nie mogła zostać uznana.

Ghana broniła się bardzo dojrzale, odpowiednio przesuwając się w strefie defensywnej. Reagowali w porę na każdą z portugalskich prób, a zawodnicy trenera Santosa bili głową w mur. Jeśli Portugalia chciała zdobyć pierwszy komplet punktów, to na drugą odsłonę meczu musiała wyjść z zupełnie innym nastawieniem i pomysłem na rozgrywanie ofensywnych akcji.

Kontrowersję w drugiej części meczu

Krajobraz gry po zmianie stron się nie zmienił, a Portugalczycy dalej bezskutecznie próbowali odmienić losy meczu. Bezskuteczne forsowanie afrykańskich zasieków obronnych nie przynosiło skutków aż do 64 minuty. To wtedy Cristiano Ronaldo upadł w polu karnym, a arbiter bez zawahania wskazał na jedenasty metr. Mimo dostępności systemu VAR, arbiter postanowił nie sprawdzać tej sytuacji na monitorze, a do rzutu karnego podszedł kapitan Portugalii.

Bez problemu zamienił on stały fragment gry na gola, dzięki czemu na zawsze (kolejny raz) wpisał się na karty historii. To pierwszy zawodnik, który zdobywał gola na pięciu różnych mundialach. Gdy wydawało się, że reprezentacja trenera Santosa ma już wszystko pod swoją kontrolą, niespodziewanie reprezentacja Ghany wyrównała wynik meczu. Pierwszy gol dla drużyny z Afryki stał się faktem, a gracze trenera Addo byli blisko sprawienia ogromnej niespodzianki.

Emocje do samego końca

Euforia nie trwała jednak długo, a w przeciągu kolejnych 10 minut Portugalia zdołała najpierw wyjść na prowadzenie, a następnie „dobić” swoich rywali za sprawą trafienia wprowadzonego chwile wcześniej Leao. Warto tutaj zaznaczyć, że asysty przy obu trafieniach zaliczył świetny tego dnia Fernandes. Wszystko wydawało się być znów zamknięte, ale jak zwykle w futbolu do ostatniego gwizdka sędziego nic nie jest pewne.

Niespodziewanie gola kontaktowego zdobyła Ghana. Bukari dał swojej drużynie kontakt, a reprezentanci z Afryki zaczęli ponownie wierzyć w zdobycie punktu. Mimo ogromnego serca do walki tak się jednak nie stało, a Portugalia dowiozła bardzo ważny komplet oczek do samego końca.

Portugalczycy zrobili swoje

Po remisie Urugwaju z Koreą Północną zwycięstwo w starciu z Ghaną daje Portugalii sporo komfortu i poczucia bezpieczeństwa. Oczywiście awansu z grupy nikt im za darmo „nie da”, ale tym zwycięstwem przybliżyli się do 1/8 Mistrzostw Świata. Drużyna z Afryki walczyła, ale tym razem nie zdołała przeciwstawić się znacznie silniejszemu rywalowi. Na dużą ilość bramek musieliśmy dziś trochę poczekać, ale druga połowa tego pojedynku zrekompensowała nam wcześniejsze czwartkowe pojedynki z nawiązką!

Prosto o Futbolu

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ