Remis we Wrocławiu. Śląsk dzieli się punktami ze Stalą

W ciepłe sobotnie południe Śląsk Wrocław mierzył się na własnym stadionie ze Stalą Mielec w ramach 25. kolejki Ekstraklasy. Spotkanie zakończyło się remisem po bramkach Erika Exposito oraz Rauno Sappinena. Poprzez podział punktów obie ekipy zachowały swoją pozycję w ligowej stawce.

Przed pierwszym gwizdkiem zespoły były sąsiadami w tabeli, zajmując dziesiątą oraz jedenastą lokatę. Dlatego też, pojedynek ten był dla obu ekip spotkaniem za „sześć punktów”. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie atmosfera związana z nimi była dość gęsta, a zwycięstwo niezmiernie potrzebne.

Mocny początek

Pierwszą groźną sytuację obejrzeliśmy w 7. minucie i od razu została ona zwieńczona bramką dla gospodarzy. Niezwykle precyzyjne dośrodkowanie Martina Konczkowskiego z prawej strony boiska wykorzystał Erik Exposito. Hiszpan był kompletnie niepilnowany w polu karnym Stali i pewnym uderzeniem głową pokonał Bartosza Mrozka.

Na odpowiedź gości nie musieliśmy długo czekać. W 10. minucie brak zorientowania obrońców Śląska skrzętnie wykorzystał Rauno Sappinen. Napastnik mielczan wykończył podanie z rzutu rożnego i z najbliższej odległości wbił piłkę do siatki.

Kolejne minuty upłynęły dość leniwie

Stal dłużej utrzymywała się przy piłce, a Śląsk niemrawo próbował jej przerywać. Jednak zarówno z jednej, jak i z drugiej strony nie przynosiło to żadnych korzyści w postaci zagrożenia pod bramkami. Z biegiem czasu mielczanie zaczęli radzić sobie coraz swobodniej. Zawodnicy z Podkarpacia dochodzili do szesnastki gospodarzy, lecz brakowało im ostatniego podania.

Z kolei podopieczni Ivana Djurdjevica mieli trudności z dłuższym konstruowaniem akcji. W ich szeregach było widać dużo niedokładności, przez co zaliczali sporo strat. Ponadto Wojskowi ewidentnie przegrywali konfrontację w środku pola, gdyż to Stal dominowała w drugiej linii. Poskutkowało to tym, iż akcje gospodarzy były większości rwane oraz dość przypadkowe.

W 35. minucie dobrą okazję miał Erik Exposito. Hiszpan otrzymał górne podanie z pomocy, jednak jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką strzeżoną przez Bartosz Mrozka. Pięć minut doskonałą szansę na objęcie prowadzenia miała Stal, jednak strzał Arkadiusza Kasperkiewicza ze skraju pola karnego trafił w poprzeczkę.

Pomimo tych sytuacji, do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, a zawodnicy schodzili do szatni z pełni zasłużonym remisem

Druga część gry rozpoczęła się od żółtej kartki dla Rauno Sappinena za próbę wymuszenia rzutu karnego. Estończyk próbował wykorzystać zamieszanie w polu karnym Śląska, jednak arbiter spotkania nie zauważył przewinienia.

Kolejne minuty były zwyczajnie nijakie. Obie drużyny niby grały, niby coś próbowały, lecz nie tworzyły niczego sensownego. Dopiero w 55. minucie gospodarze mieli groźną sytuacje po rzucie rożnym, jednak piłka wylądowała na bocznej siatce bramki mielczan.

W 67. minucie groźne uderzenie oddał Erik Exposito, lecz bardzo dobrze obronił je bramkarz gości. Dziesięć minut później Śląsk powinien prowadzić 2:1. Powinien, gdyby John Yeboah wykorzystał akcje sam na sam z goalkeeperem Stali. Jednak zawodnik Wojskowych po minięciu rywala skierował piłkę obok pustej bramki.

Mecz zakończył się podziałem punktów

Ostatecznie do końcowego gwizdka nie padło już żadne trafienie, a drużyny podzieliły się punktami, co nie może cieszyć żadnej z ekip.

W doliczonym czasie gry Stal miała okazję na zwycięstwo, lecz Rafał Leszczyński obronił strzał rywali. Chwilę później byliśmy świadkami starcia niedaleko pola karnego mielczan. Krystian Getinger bezceremonialnie sfaulował wychodzącego z kontrą Johna Yeboaha, a pomiędzy piłkarzami wywiązała się sprzeczka zakończona pięcioma żółtymi kartkami.

Patrząc na przebieg spotkania, taki remis można uznać za sprawiedliwy rezultat. Zarówno Stal, jak i Śląsk nie pokazały niczego, co mogłoby przeważyć szalę zwycięstwa na ich stronę.

REKLAMA
Bartosz Bryś
Bartosz Bryś
Piłka nożna to jego największa pasja, której poświęca cały wolny czas. Ogromny miłośnik włoskiej Serie A i okazjonalnie widz Ekstraklasy. Osobiście kibic Lecha Poznań i Lazio Rzym.
PODOBNE
REKLAMA
102,994FaniLubię
10,659ObserwującyObserwuj
574ObserwującyObserwuj

MOŻE ZACIEKAWI CIĘ