Michał Probierz nie umie w derby Krakowa

Obecny szkoleniowiec Cracovii był kiedyś trenerem Wisły i rozstawał się z nią w nie najlepszej atmosferze. Z jakiegoś powodu jednak znów wyciąga byłemu pracodawcy pomocną dłoń, pozwalając Wiśle na przełamanie w derbowym meczu.

REKLAMA

Tragiczny bilans

Jako szkoleniowiec Cracovii 49-latek spotkał się z Wisłą po raz dziewiąty. W tych spotkaniach odniósł tylko jedno zwycięstwo, zanotował dwa remisy, a dziś przegrał po raz szósty. Te liczby są naprawdę katastrofalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ostatnie lata w drużynie z Reymonta nie należą do najspokojniejszych (delikatnie mówiąc).

Ekipa Probierza już niejednokrotnie przystępowała do Derbów w roli faworyta. Ba, było tak choćby dzisiaj, gdyż drużyna Wisły ma za sobą naprawdę koszmarny okres. Ostatni mecz w roli gospodarza Wiślacy przegrali 0-5, w 6 ostatnich meczach zanotowali 5 porażek. Tutaj naprawdę nie było się kogo bać, trzeba było po prostu wyjść na boisko jak po swoje.

A Cracovia znów na Derby wyszła bojaźliwie. Pozwalała Wiśle na rozgrywanie akcji, przez długi czas ograniczała się wyłącznie do zaczepnych kontr. Może Michał Probierz przestraszył się wracającego do składu Wisły Asfraha, ale jeśli tak było, no to współczuję wszystkim kibicom Cracovii. Nawet mimo tego zachowawczego podejścia to Pasy miały w pierwszej połowie więcej z gry. Wystarczyło wyjść po przerwie i odważniej zaatakować.

Jeśli ktoś mógł na przerwę schodzić z prowadzeniem, była to Cracovia.

Minimalizm się zemścił

W drugą połowę lepiej jednak weszła Wisła i dzięki jednej składnej akcji objęła w Derbach prowadzenie. Po tym golu gra Cracovii kompletnie się posypała i przez długi czas nie była w stanie zagrozić bramce Biegańskiego. Zastanawiam się, jaki był plan B Pasów w tym spotkaniu. Dalej pozwalać Wiśle na rozgrywanie piłki i czekać na jej przejęcie?

Najpiękniejsza akcja nie najpiękniejszych piłkarsko Derbów.

Dopiero pod koniec meczu Cracovia częściej przebywała pod polem karnym gospodarzy, ale brakowało jej pomysłów na sforsowanie niezbyt szczelnej w tym sezonie defensywy Wisły. Co więcej, Pasy mogły ten mecz przegrać wyżej, gdyby doskonałą okazję do kontry lepiej rozegrał Skvarka.

Nie twierdzę, że Michał Probierz nie miał pomysłu na to spotkanie. Na pewno nakreślił swoim piłkarzom jasny plan, jak sięgnąć w dzisiejszych Derbach po zwycięstwo. Znowu jednak w rywalizacji z Białą Gwiazdą jego pomysły nie są skuteczne. Sześć porażek w dziewięciu spotkaniach — ciężko mówić tu o przypadku. Znów panu Michałowi pozostaje tylko wrócić do domu… i już sami wiecie co.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,617FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ