Pokaz siły w Poznaniu! Mikael Ishak znowu trafia

Słodko-gorzki tydzień w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy przeżyli piłkarze i kibice Lecha Poznań. Najpierw przyszło wysokie zwycięstwo z Rakowem Częstochowa, a potem ogromne rozczarowanie w trakcie wyjazdu do Szczecina. 4 października John van den Brom obchodził 57. urodziny i jego podopieczni w piątkowy wieczór starali się zmazać plamę po niedzielnym spotkaniu z Pogonią — po prostu pewnie wygrać z Puszczą Niepołomice. Goście do tego meczu przystępowali niezadowoleni po utracie dwubramkowego prowadzenia w meczu z Ruchem Chorzów. Ekipa z Małopolski robiła wszystko, aby wywieźć korzystny wynik z Poznania, lecz klasa rywala w tymże spotkania dawała się we znaki.

REKLAMA

Szybkie otwarcie z obu stron

Tak naprawdę mecz się jeszcze dobrze nie zaczął, a za sprawą pierwszej akcji „Kolejorza” w 2. minucie było już 1:0 dla gospodarzy. Podanie Mikaela Ishaka wykorzystał Adriel Ba Loua. Jednak podopieczni Johna van den Broma niezbyt długo nacieszyli się tym prowadzeniem. Dwie minuty później na tablicy wyników widniał już remis. Rozluźnienie w szeregach obronnych gospodarzy w 4. minucie wykorzystał Kamil Zapolnik.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Lech chciał ten mecz sobie ułożyć od samego początku. Nie przewidział jednak, że Puszcza tak szybko odpowie na ich pierwszego gola. Jakkolwiek to brzmi, ale mecz w 4. minucie tak naprawdę zaczął się od nowa. Kolejorz przejął inicjatywę w spotkaniu. Gdy tylko gospodarze mieli piłkę w swoim posiadaniu, to można było odnieść wrażenie, że nie mieli zamiaru jej oddawać do końca spotkania. Siła ofensywna Lecha zaczęła stwarzać z minuty na minutę coraz więcej okazji. Gol wisiał w powietrzu. Brakowało tylko kropki nad „i”. Zrywu, który porwie całą drużynę i przywrócił prowadzenie. Taką akcją popisał się Kristoffer Velde. Najpierw ośmieszył obrońcę i dorzucił piłkę w pole karne. Tam już piłkarze Lecha wiedzieli, co mają zrobić i w 43. minucie Jesper Karlstrom dopiął swego. Podopieczni Johna van den Broma napierali całą pierwszą połowę i zasłużenie schodzili na przerwę z prowadzeniem.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Pewność siebie i spokój

W drugiej połowie Puszcza próbowała jakkolwiek się odgryźć. Jednak było ją tylko stać na jeden zryw tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Brakowało jakości w wykończeniu i w wypracowaniu sobie większej ilości okazji. Tych z kolei stwarzali sobie coraz więcej gospodarze. W 51. minucie fenomenalnym strzałem z dystansu popisał się Mikael Ishak, zamykając tak naprawdę jakiekolwiek marzenia przyjezdnych na wywiezienie z Poznania korzystnego wyniku.

źródło: CANAL+ SPORT w serwisie X

Można było odnieść wrażenie, że Lechowi ciągle było mało. Po golu na 3:1 znakomicie dyktowali tempo gry. Gdy tylko mieli ochotę, wrzucali wyższy bieg i dość szybko znajdowali się pod bramką Puszczy. To przełożyło się na czwartego gola w doliczonym czasie gry — jego autorem był Antoni Milić. Widoczna była klasa i jakość piłkarzy. Spotkały się ze sobą po prostu drużyny, które na ten moment mają inne cele. Prawdę mówiąc, to inny wynik niż pewne zwycięstwo Lecha w tym meczu byłby nie lada sensacją. Puszcza grała na tyle na ile potrafiła i to trzeba jej oddać. Kolejorz natomiast zagrał dzisiaj bardzo dobry mecz, z jednym chwilowym momentem przestoju, za co został pokarany.

Lech potrzebował pewnego zwycięstwa. Takiego na przełamanie po fatalnym występie z Pogonią Szczecin. Owszem było to tylko Puszcza Niepołomice, lecz nie takim rywalom jak Lech Poznań podopieczni Tomasza Tułacza potrafili w tym sezonie urwać punkty. Przerwa na kadrę w Poznaniu będzie dość spokojna, lecz nie można spocząć na laurach i robić wszystko, aby zagrać jak najwięcej meczów takich jak z Rakowem, a unikać takich jak z Pogonią Szczecin. Przy Bułgarskiej w tym sezonie najważniejszym celem jest mistrzostwo Polski, dlatego nie można sobie pozwalać na takie wpadki, tylko wyciągać z nich jak najwięcej lekcji i iść od meczu do meczu.

Lech Poznań — Puszcza Niepołomice 4:1 (Ba Loua 2′, Karlstrom 43′, Ishak 51′, Milić 90+5′ – Zapolnik 4′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ