Po mistrzowskim Napoli nie ma już śladu. De Laurentiis: To moja wina

Zaledwie pół roku temu „Azzurri” świętowali swój pierwszy mistrzowski tytuł w XXI wieku, a trzeci w historii klubu. Po sezonie z klubem pożegnał się jednak Luciano Spalletti. Napoli przejął Rudi Garcia, który poprowadził zespół zaledwie w 16 spotkaniach. W roli „strażaka” po 10. latach wrócił Walter Mazzarri. 62-latek nie potrafi pobudzić zespołu do lepszej gry. Sezon już w styczniu można powoli wskazywać na stracony. Przynajmniej wszystko na to wskazuje.

REKLAMA

Z miesiąca na miesiąc coraz gorzej

Drużyna Luciano Spallettiego była uznawana za jedną z najlepszych w Europie. Aż dziwne, że „Azzurri” polegli w ćwierćfinale Champions League z Milanem. Gdyby przeszli tę przeszkodę, tak byliby faworytem do gry w finale. W lidze zdobyli aż 90. punktów. Nie było na nich mocnych. Drugi w tabeli Inter tracił do nich 16 oczek. Przepaść. W pełni zasłużone Scudetto. Jednak wszystko, co dobre szybko się kończy. Luciano Spalletti nie do końca dogadał się z Aurelio De Laurentiisem co do nowej umowy, a poza tym sam twierdził, że nie będzie w stanie więcej wykrzesać z tego zespołu. Postanowił odejść, a później zostać selekcjonerem reprezentacji Włoch. Podjął pracę, o której zawsze marzył. Wilk syty i owca cała?

No właśnie nie zupełnie. Od tego odejścia zaczęły się problemy. Chociaż z klubu nie odeszło wielu zawodników. Tak naprawdę Napoli musiało się pogodzić jedynie z odejściem Kim Min-Jae to Bayernu. Przyszedł Rudi Garcia, z którym jednak od samego początku nie było po drodze zespołowi. Francuz nie potrafił się odnaleźć w neapolitańskiej rzeczywistości i w listopadzie został zwolniony. Wrócił Walter Mazzarri, który podpisał kontrakt tylko do końca sezonu.

Wzięcie odpowiedzialności na siebie

Aurelio De Laurentiis ma czas na znalezienie nowego szkoleniowca na kolejny sezon. W takim razie już na przełomie grudnia właściciel Napoli stwierdził, że sezon jest stracony i trzeba budować nowy zespół. Sam popełnił błędy w wyborze trenerów, o czym pewnie doskonale wie. Chociaż w przeszłości pokazywał, że ma oko do trenerów, to tym razem się nie udało.

Dodatkowo włoski biznesmen przyznał w rozmowie z „Corriere dello Sport”, że bardzo szybko zaczął żałować tej decyzji.

Żałowałem już w dniu, w którym przedstawiałem go Capodimonte. Powinienem był zrobić dramatyczny ruch i powiedzieć: przedstawiłem go wam, ale teraz wyjeżdża. Bo ktoś, kto przychodzi i mówi: „nie znam Napoli, nigdy nie widziałem meczu…”. Powinienem był zrozumieć. A zamiast tego śmiałem się z tego. Faktem jest, że powtarzał to przy innych okazjach. Wystarczyłoby mu granie w taki sam futbol jak Spalletti. Zamiast tego zażądał, żebym zwolnił doskonałego trenera przygotowania fizycznego”.

Można wiele o 64-latku mówić. Jednak jedno na pewno. Potrafi wyjść z klasą nawet w przypadku swojej porażki. Widać, że kocha Napoli i chce dla tego klubu najlepiej. Zrozumiał, że jego decyzja o Rudim Garcii nie była trafiona, przez co skazał Azzurrich na porażki od początku sezonu.

Próby podniesienia się

Rudiego Garcii już nie ma, a kryzys trwa w najlepsze. Walter Mazzarri podczas swojej drugiej kadencji poprowadził „Azzurrich” dotychczas w 9 spotkaniach. Aż w 5 z nich Napoli nie potrafiło strzelić gola. Piłkarze, którzy wygrywali dość niedawno mistrzostwo Włoch, dziś zawodzą/szykują się do odejścia. Drużynie brakuje polotu i pewności siebie. Nie ma zawodnika, który byłby obecnie w co najmniej dobrej formie. Piłkarze modlą się o to, aby ten sezon jak najszybciej się skończył. Nic nie gra w tym zespole i jak tak dalej pójdzie, to Napoli będzie musiało się pogodzić z brakiem europejskich pucharów w przyszłym sezonie. Na ten moment jest to średniak ligowy. Jak inaczej nazywać drużynę, która nie potrafi pokonać w meczu domowym Monzy, remisując z nią 0:0?

Wszystko, co się wydarzyło, to moja wina. Biorę odpowiedzialność za to, czego doświadczamy i dlatego muszę przeprosić Neapolitańczyków za naszą pozycję w tabeli. Mistrzostwa są długie i będziemy poruszać się po rynku, aby nadrobić stracony czas, nawet jeśli prawda ma różne zwroty akcji, ale teraz nie czas na wchodzenie w pewne szczegóły. Być może zaktualizujemy to, kiedy wrócimy z Superpucharu, ponieważ chciałbym przedstawić swój punkt widzenia na temat tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku miesięcy, biorąc pod uwagę, że każdy ma swoje zdanie, być może nie znając prawdy.

Aurelio De Laurentiis na konferencji prasowej po meczu z Monzą

Skoro mowa o braku Europy w przyszłym sezonie, to Napoli aktualnie jest 8. zespołem ligowej tabeli. Kibice są zmęczeni obecnym stanem rzeczy. Walter Mazzarri, który miał przyjść po to, by na nowo pobudzić piłkarzy do grania, nie potrafi nic zrobić. Wypaleni piłkarze z wypalonym trenerem na ławce. Taki obraz kibice tego klubu dostają w obecnym sezonie. A jeszcze pół roku temu całe miasto cieszyło się z trzeciego mistrzostwa. Urządzono imprezę, której zazdrościła cała piłkarska Europa.

Tęsknota za poprzednim sezonem

Napoli po 18. kolejce sezonu 2022/23:

  • 47 pkt, bilans bramek 44:14, 1. miejsce w tabeli Serie A

Napoli po 18. kolejce sezonu 2023/24:

REKLAMA
  • 28 pkt, bilans bramek 28:21, 8. miejsce w tabeli Serie A

Po sezonie z klubu ma odejść kilku znaczących piłkarzy na czele z Piotrem Zielińskim. Matteo Politano jest kuszony przez arabskie zespoły. Sezon 2023/2024 jest przejściowym i straconym. Owszem „Azzurri” awansowali do 1/8 finału Champions League, lecz jest to tak naprawdę jedyny sukces tego zespołu w obecnej kampanii. Poza tym w kompromitującym stylu odpadli z pucharu Włoch z Frosinone (0:4), a w tabeli Serie A zajmują 8 miejsce. Nic nie wskazuje na to, by w zespole miałoby się coś zmienić. Jest to drużyna pogrążona w kryzysie w każdej postaci. Jest to z pewnością smutny czas dla kibiców tego klubu. Najwidoczniej poprzedni sezon był absolutnym maksimum jeśli chodzi o możliwości Napoli. Dodatkowo Luciano Spaletti po raz kolejny pokazał swój kunszt trenerski i w końcu został doceniony we Włoszech tak, jak należy.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ