Norwich spada z ligi – podsumowanie 35. kolejki Premier League

1. Manchester City

Zespół Pepa Guardioli nie ma zamiaru się zatrzymywać i ciężko wyobrazić sobie, że w takiej formie do końca sezonu zgubią jeszcze punkty. Z Leeds (4:0) odpoczynek dostali De Bruyne i Bernardo, a zespół i tak odniósł pewne zwycięstwo. Spotkanie ustawili sobie przede wszystkim stałymi fragmentami gry, które dały im pierwszą i drugą bramkę. Łącznie w tym sezonie Premier League The Citizens strzelili 18 bramek w ten sposób i jest to element często niedoceniany w dyskusjach o tym zespole.

REKLAMA

2. Liverpool

Mecz z Newcastle (1:0) pokazał, że nawet w okrojonym składzie Liverpool jest piekielnie mocny. Jurgen Klopp zostawił na ławce Salaha, Alexandra-Arnolda, Thiago i Fabinho, a mimo to spotkanie toczyło się pod dyktando The Reds. W akcji bramkowej główną rolę odegrali dwaj zawodnicy, którzy w środę nie znaleźli się w wyjściowej XI na mecz z Villarrealem w półfinale LM – Keita (gol) i Jota (asysta). Warto dodać, że to kolejne spotkanie, w którym Liverpool całkowicie zneutralizował ofensywę rywala.

3. Chelsea

The Blues chyba za bardzo rozluźnili się pod koniec sezonu. Z Evertonem (0:1) przegrali w dużej mierze przez to, że rywal był bardziej zaangażowany i walczył o każdy centymetr boiska. Uwidoczniły się także problemy w rozbijaniu głęboko cofniętej defensywy. 2022 roku pokazuje ile Chelsea dzieli jeszcze od Liverpoolu i Manchesteru City. Jeśli The Blues chcą zniwelować tę różnicę to latem muszą zrobić odpowiednie wzmocnienia.

4. Arsenal

Wygrana Arsenalu z West Hamem (2:1) to idealna definicja przepchnięcia meczu. Przez długi czas Kanonierzy mieli duży kłopot nie tylko z kreowaniem sytuacji, ale i z progresją piłki w strefę ataku, co w dużej mierze było spowodowane absencją Bena White’a. Z pomocą jednak przyszły stałe fragmenty gry, a gole zapewnił duet środkowych obrońców – Rob Holding i Gabriel. W porównaniu z poprzednim sezonem Kanonierzy ogromnie poprawili się w tym elemencie.

5. Tottenham

Po dwóch potknięciach Tottenham wraca na właściwą ścieżkę. Z Leicester (3:1) wygrali komfortowo, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że znów strzelili więcej goli niż wynikałoby to z liczby i jakości kreowanych sytuacji. Po raz kolejny brylował w Son, który zdobył 18. i 19. bramkę w tym sezonie. Dobre wejście z ławki zaliczył Kulusevski, w defensywie od dłuższego czasu bardzo pewny jest Cristian Romero. Nadzieje na TOP 4 wróciły, a niedzielna wygrana podbuduje morale w zespole.

6. Manchester United

Zwycięstwo z Brentford (3:0) było jednym z najlepszych meczów MU za Rangnicka. Zespół zagrał bardzo dojrzale. Wyglądali bardzo pewnie w defensywie, potrafili utrzymywać się przy piłce pod presją rywala i w odpowiednim momencie przyspieszyć akcje. Znakomitą formę na koniec sezonu złapał Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie tylko strzela, jak na zawołanie, ale i pomaga zespołowi w konstruowaniu akcji, za co przez większość sezonu można było mieć do niego pretensje.

7. West Ham

W ostatnich meczach Młoty mocno wyhamowały. Porażka z Arsenalem (1:2) to już czwarte spotkanie bez zwycięstwa i tylko dzięki słabej formie goniącego ich Wolverhampton utrzymują miejsce gwarantujące europejskie puchary w następnym sezonie. Akurat w niedzielę nie zagrali złego meczu, w gruncie rzeczy byli dla Kanonierów równorzędnym rywalem. Być może zabrakło wzrostu przez absencje środkowych obrońców i brak Antonio w składzie, bo oba gole tracili po SFG.

8. Wolverhampton

Na pomeczowej konferencji Bruno Lage określił występ z Brighton (0:3) jako najgorszy za jego kadencji. Problem w tym, że podobnych meczów Wilki ostatnio grają sporo. W ostatnich 5 meczach przegrali aż 4-krotnie. Ich postawa na boisku przypomina poprzedni sezon na podobnym etapie. Niemniej jednak, wówczas brak motywacji i zrezygnowanie można było tłumaczyć „grą o nic” i wiadomym odejściem Espirito Santo. A teraz? Przecież Wolves ciągle ma szansę na kwalifikację do LKE.

9. Brighton

Po zwycięstwie nad Wolves (3:0) Brighton zajmuje 4. miejsce w tabeli wyjazdowej. W kwietniu wygrywali na Emirates, Tottenham Hotspur Stadium i teraz na Molineux. Zatrzymał ich tylko Manchester City na Etihad. Pod względem punktów to już jest najlepszy sezon Mew w Premier League i na boisku również widać, że drużyna się rozwija. Jeśli Graham Potter będzie w stanie wypracować większą regularność w wynikach to w przyszłym sezonie mogą powalczyć o europejskie puchary.

10. Newcastle

Do spotkania z Liverpoolem (0:1) Newcastle przystępowało jako trzeci najlepiej punktujący zespół w tym roku kalendarzowym w Premier League, jednak różnica w jakości zespołów na boisku była ogromna. Czy mogliśmy oczekiwać od Newcastle czegoś więcej? Pewnie tak, bo w ataku nie stworzyli niemal żadnego zagrożenia, ale pod wodzą Eddiego Howe’a Sroki są zespołem, który bazuje przede wszystkim na dobrze zorganizowanej defensywie, więc taki przebieg spotkania był do przewidzenia.

REKLAMA

11. Leicester

Lisy przegrały z Tottenhamem, ponieważ Brendan Rodgers oszczędził kluczowych graczy przed rewanżowym starciem z Romą w półfinale Ligi Konferencji. To zdanie tak naprawdę mogliśmy napisać w ciemno już przed meczem. Trener zmienił ustawienie na trójkę obrońców mając świadomość, że zespoły grające w tym systemie ostatnio urywały punkty Spurs. Leicester się to jednak nie udało. W ofensywie brakowało tempa, które zagwarantowaliby zawodnicy odpoczywający przed czwartkiem.

12. Crystal Palace

Decyzja o zostawieniu na ławce Zahy wydawała się dziwna (Vieira tłumaczył to tym, że był mocno poobijany po ostatnim meczu z Leeds), ale ostatecznie Iworyjczyk wszedł na boisko w drugiej połowie i indywidualną akcją dał zespołowi 3 punkty. Crystal Palace po raz pierwszy w tym sezonie wygrało mecz z pozycji zespołu przegrywającego. Zespół Patricka Vieiry odznacza się wysoką kulturą gry, potrafi zdominować przeciwnika, ale nie zawsze przekłada się to na liczbę sytuacji.

13. Aston Villa

Mecz z Norwich (2:0) dla Aston Villi był tym z gatunku „must-win”. Zespół Stevena Gerrarda nie zawiódł swoich fanów i wygrał po raz pierwszy od 10 marca. Martwić może trochę słabsza dyspozycja Philippe Coutinho, który już nie jest dla zespołu game-changerem, ale w sobotę kluczowe okazało się wejście Danny’ego Ingsa w 40 minucie. Anglik zaliczył asystę, strzelił gola i bardzo dobrze współpracował z Olliem Watkinsem. The Villans mogą jeszcze powalczyć o górną połowę tabeli.

14. Brentford

Brentford przegrało pierwszy mecz z Christianem Eriksenem w wyjściowym składzie. Biorąc pod uwagę formę z ostatnich spotkań to z Manchesterem United (0:3) zagrali bardzo słabo. Jedyne okazje mieli po stałych fragmentach gry, a defensywa pozwalała na zbyt wiele. The Bees nie bali się zakładać wysokiego pressingu, ale był on na tyle nieefektywny, że bardziej otwierał drogę rywalom do bramki niż zamykał. Być może to wypadkowa ustawienia zespołu w systemie 3-5-2.

15. Southampton

Southampton nadal podtrzymuje złą passę, a ich gra kompletnie nie przekonuje. Z Crystal Palace (1:2) jedyną dobrą okazję, która zamienili na gola mieli po stałym fragmencie gry. W defensywie wyglądali znośnie, ale to nie wystarczyło, aby zapobiec dwóm golom. Od dłuższego czasu ciężko w tym zespole dostrzec plan na kreowanie sobie sytuacji. Ani skrzydłowi, ani napastnicy nie gwarantują odpowiedniej jakości w dłuższym wymiarze czasu.

16. Burnley

Niesamowite, co stało się z Burnley po odejściu Seana Dyche’a. Na Vicarige Road wydarli Watfordowi zwycięstwo w ostatniej chwili (2:1) – do 83. minuty The Clarets jeszcze przegrywali. Pierwsza połowa była naprawdę słabiutka, ale po przerwie zobaczyliśmy odmieniony zespół. W czterech meczach Burnley zdobyło 10 punktów, a Michael Jackson w kilka tygodni może zapracować na stały kontrakt i wizerunek postaci, która uratowała dla The Clarets Premier League.

17. Leeds

Porażka z Manchesterem City (0:4) była pierwszą od pięciu spotkań. Trener zmienił ustawienie na piątkę obrońców i zespół dobrze się bronił, ale kontuzja Dallasa tuż przed końcem pierwszej połowy wymusiła powrót do systemu z czwórką defensorów i rywale stwarzali sobie sytuacje z większą swobodą. Mimo dobrej pracy, jaką wykonuje na Elland Road Jesse Marsch Leeds nie może być jeszcze pewne utrzymania, bo terminarz do końca sezonu nie należy do łatwych.

Mecze Leeds do końca sezonu; screen: flashscore.pl

18. Everton

Jak walczyć o utrzymanie – to właśnie tak, jak Everton w meczu z Chelsea (1:0). Od kiedy Frank Lampard zdał sobie sprawę, że samą renomą klub się nie utrzyma i zmienił nastawienie zespołu na ultra-defensywne, a piłkarzom wpoił do głowy, że walczą o życie – okazało się, że The Toffees potrafią bronić i całkiem nieźle punktują. Everton obecnie jest zespołem, z którym żadnemu rywalowi nie gra się przyjemnie. Są bardzo agresywni, zadziorni i mają kim kontratakować.

19. Watford

Szerszenie mają już tylko matematyczne szanse na pozostanie w lidze. W ostatnim podsumowaniu pisaliśmy, że jedyną nadzieją jest wygranie obu meczów z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie – Burnley i Evertonem. Przeciwko The Clarets w sobotę ta sztuka się nie udała, choć fani zgromadzeni na Vicarige Road długo mogli wierzyć w cud – Watford wygrywał do 83. minuty.

20. Norwich

Po porażce z Aston Villą (0:2) Kanarki oficjalnie żegnają się z Premier League. Dłuższy tekst podsumowujący ich sezon mogliście już przeczytać na naszej stronie, więc nie chcę się tutaj powtarzać.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,604FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ