Niesamowita historia! Eriksen wraca i strzela gola (VIDEO)

Życie potrafi pisać nieprawdopodobne scenariusze. W czerwcu 2021 roku cały piłkarski świat wstrzymał oddech. Na naszych oczach rozegrała się tragedia Christiana Eriksena, który w trakcie spotkania reprezentacji Danii i Finlandii doznał zatrzymania akcji serca. Przez długie minuty nie wiedzieliśmy, jak poważny jest stan zawodnika. Pierwsze informacje wydawały się niezwykle dramatyczne, ale wkrótce zostaliśmy uspokojeni – życiu Eriksena nic nie zagrażało. Wydawało się jednak, że ma znikome szanse na powrót do gry.

Christian Eriksen nie poddał się

Wiedział, że nie dostanie możliwości dalszej gry w Serie A ze względu na wszczepiony kardiowerter-defibrylator. Jeszcze kilka miesięcy temu słyszeliśmy, że powrót do gry stoi pod znakiem zapytania, a powrót do wysokiej formy – no cóż. To był skrajnie optymistycznie nierealny scenariusz. Duńczyk opowiadał jednak o swoim marzeniu powrotu do kadry narodowej.

Pod koniec stycznia związał się z angielskim Brentford, gdzie miał stopniowo wracać do gry. Eriksen pracował i już pod koniec marca ponownie pojawił się na murawie – w ligowym starciu z Newcastle. Brentford nieoczekiwanie zaczęło grać lepiej, a selekcjoner reprezentacji Danii postanowił zaryzykować i wysłać powołanie doświadczonemu pomocnikowi. Eriksen mecz z Holandią rozpoczął na ławce rezerwowych. W drugiej połowie szkoleniowiec wpuścił go na murawę. Niesamowita chwila dla tego gracza i jakże wymowne sceny.

źródło: twitter/espnfc

Jakby tego było mało, po dosłownie chwili, tak naprawdę przy pierwszym kontakcie z piłką, Christian strzelił gola.

źródło: twitter/espnfc

Napisać, że to scenariusz jak z hollywoodzkich hitów to jak nic nie napisać. Tak niesamowita droga od pokonania problemów, które miały na zawsze zamknąć przed Eriksenem drzwi pn. „profesjonalny futbol” do momentu, w którym w koszulce reprezentacji Danii zalicza kolejne trafienie. Wydaje się, że nic się nie zmieniło. Że Christian Eriksen znów ma to coś i jest w stanie prowadzić Danię do sukcesów. Widząc uśmiech na jego twarzy, nie sposób samemu się nie uśmiechnąć.

REKLAMA
SourceESPN
Marcin Pietkiewicz
Marcin Pietkiewiczhttp://mymistrzowie.pl/
Płakałem za Ayrtonem Senną, krzyczałem gdy Ebi Smolarek wkręcał Portugalczyków w ziemię i otwierałem oczy ze zdumienia widząc Chrisa Weidmana nokautującego Andersona Silvę. Futbol kocham, chociaż nie raz miałem go dosyć. Zarywam noce oglądając gale MMA, ale nigdy nie żałuję.
PODOBNE
REKLAMA
106,715FaniLubię
10,434ObserwującyObserwuj
596ObserwującyObserwuj

MOŻE ZACIEKAWI CIĘ