Manchester United zatrzymany po siedmiu meczach! Crystal Palace wyszarpało remis

Manchester United po Mistrzostwach Świata szedł jak burza wygrywając kolejne mecze. Wydawało się, że dziś będzie podobnie, bo na Selhurst Park prowadzili i przez większość czasu kontrolowali spotkanie. Niemniej jednak, Crystal Palace w doliczonym czasie doprowadziło do remisu.

REKLAMA

Osoby spragnione zobaczyć dziś w telewizji atrakcyjną piłkę raczej szybko zmieniły kanał.

Manchester United z Crystal Palace nie porwały swoją grą, nie rzuciły się do ataku od pierwszych minut, a podeszły do tego spotkania jak do maratonu. Być może po Czerwonych Diabłach wygrywających mecz za meczem po Mistrzostwach Świata powinniśmy oczekiwać czegoś więcej, ale generalnie taki jest sposób gry zespołu Erika ten Haga na obcych stadionach. Przede wszystkim kontrola meczu i bezpieczeństwo. Manchester United nie wyglądał dziś w pierwszej połowie na drużynę, która jest na fali i może włączyć się do walki o mistrzostwo Anglii, ale był bardzo konsekwentny i cierpliwy w swoim graniu.

Posiadał piłkę, kontrolował mecz i nie dawał wielu okazji rywalom. Neutralizacja kontrataków w wykonaniu Czerwonych Diabłów od dłuższego czasu może imponować. Dzięki niej są w stanie utrzymywać dominację nad rywalem i nie podłączać go do tlenu. Dziś grali właśnie w taki spokojny, metodyczny sposób. W końcu nadeszła ta wyczekiwana przez kibiców akcja. Marcus Rashford będąc na lewym skrzydle zagrał prostopadłe podanie do Christiana Eriksena w pole karne, a Duńczyk wycofał na 12-13 metr do Bruno Fernandesa, który wykonał egzekucję. 1:0 dla United, plan do przerwy wykonany.

Manchester United już do ostatniego gwizdka sędziego nie podkręcił tempa.

Grał bardzo spokojnie, nie rzucał się na kolejną bramkę, a pilnował wyniku kontrolując mecz z piłką przy nodze. Wygrywali pojedynki w środku pola i zbierali drugie piłki. W defensywie bardzo dobrze spisywał się duet środkowych obrońców i grający przed nimi Casemiro, którzy „pochłaniali” prawie każdą piłkę w ich strefie. Jedyną negatywną informacją dla Erika ten Haga jest żółta kartka Casemiro, przez którą nie zagra w niedzielnym meczu z Arsenalem.

Crystal Palace przez długi czas nie było w stanie zagrozić Manchesterowi United. Stać ich było co najwyżej na kilka akcji, aż tu nagle w doliczonym czasie gry Michael Olise idealnie przymierzył z rzutu wolnego doprowadzając do wyrównania. Zespół Erika ten Haga zapłacił dziś za minimalizm. W drugiej połowie wyglądali, jakby ich jedynym celem było utrzymanie wyniku zamiast podwyższenia prowadzenia i zamknięcia spotkania. Czerwone Diabły mają nauczkę na przyszłość.

***

Po więcej informacji o Premier League zapraszamy na grupę Kick & Rush – wszystko o lidze angielskiej

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,596FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ