Lirim Kastrati – mocny transfer na koniec okienka

Obiecujący piłkarz Dinama Zagrzeb, reprezentant Kosowa, do tego zaledwie 22-letni. Aż ciężko uwierzyć, że Legia Warszawa zakontraktowała takiego piłkarza jak Lirim Kastrati. Na papierze to ogromne wzmocnienie mistrza Polski. Nieprzypadkowy jest jednak czas, w którym doszło do kupna Kosowianina.

REKLAMA

Polskie kluby stać na tego typu zawodników zazwyczaj w końcówce okienka transferowego. Dzieje się tak, dlatego że na początku tego okresu gracze mają bardziej wygórowane oczekiwania finansowe, którym nasze rodzime zespoły nie są w stanie sprostać. Jednak pod koniec sierpnia sytuacja jest zgoła odmienna. Wówczas – jeśli piłkarz nie dostanie wcześniej wystarczająco satysfakcjonującej go oferty – obniża swoje żądania. I właśnie to wydaje się być decydujące w przypadku Lirima Kastratiego.

Już sama informacja, że Legia interesuje się zawodnikiem Dinama Zagrzeb wzbudziła spore niedowierzanie. Mistrz Chorwacji nie sprzedaje tanio, zwłaszcza jeśli mowa o względnie młodych, dobrze rokujących graczy.

Lirim Kastrati może grać na obu skrzydłach, a także jako napastnik. Najbardziej imponująca jest jego szybkość. W sezonie 2019/2020 zanotował wynik 36,36 km/h. Sam zaznaczał ponadto, że lubi odważne pojedynki.

Jednym z argumentów, dla których Kastrati zdecydował się opuścić Dinamo, był fakt, że nie mógł tam liczyć na regularną grę. A wszystko z powodu formacji z trzema stoperami i wahadłowymi. I tutaj powstaje zagwozdka – bo przecież Czesław Michniewicz najczęściej stosuje właśnie takie ustawienie! W takiej sytuacji ciężko wyrokować na jakiej pozycji będzie widział nowego podopiecznego trener Legii. Jedną z najpewniejszych opcji wydaje się ustawienie go tuż obok Luquinhasa za plecami „dziewiątki”. Po kontuzji Bartka Kapustki miejsce to zajmował Rafa Lopes czy Ernest Muci, ale żaden z nich nie przekonał w pełni, aby rzeczywiście powierzyć mu na stałe tą ważną rolę.

Na prawym wahadle także pozostaje luka. Po odejściu Marko Vesovicia, Pawła Wszołka oraz Josipa Juranovicia w kadrze legionistów w to miejsce pozostał zaledwie Mattias Johansson. Być może – po solidnym przetrenowaniu tego wariantu oraz przyuczeniu nowego nabytku do defensywy – trener Michniewicz zdecyduje się wystawiać tam Kosowianina.

Kastrati dołącza do Legii za kwotę 1.3 mln euro.

Jest to drugi najwyższy transfer w historii stołecznych – po Bartku Sliszu, który kosztował 1.84 mln euro. Wydaje się, że będzie hitowym wzmocnieniem. Czekamy na pierwsze występy Lirima w szeregach „Wojskowych”.

Baba na spalonym – Weronika Góral

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ