Legendarny Mariusz Wlazły zbliża się do 40-stki, ale wciąż zachwyca!

Mariusz Wlazły ma na karku blisko 40 lat. Na swoim koncie prawie 500 występów. Nadal udowadnia jednak, że w tej zabawie w XXI wieku lepszego od niego nie było. Inni w jego roczniku poszli już w trenerkę, komentatorkę czy bawią się w prezesów, a on jedyny w swoim rodzaju gra w PlusLidze bez względu na wszystko i robi to dalej w wielkim stylu, co pokazał nam w piątek podczas starcia z drużyną prowadzoną przez jego dobrego boiskowego przyjaciela Daniela Plińskiego.

REKLAMA

Dwa dni temu, 39-letni Wlazły po przeszło dekadzie przerwy wystąpił w plusligowym meczu na pozycji… przyjmującego i był to moment, którego dosłownie nikt się nie spodziewał. Mistrz świata z 2014 roku z konieczności musiał zastąpić na parkiecie swojego młodszego kolegę Mikołaja Sawickiego i wraz z Bartłomiejem Bołądziem, który zgarnął w piątkowy wieczór statuetkę dla najbardziej wartościowego zawodnika zawodów, poprowadził „Gdańskie Lwy” do jakże cennego kompletu punktów w Nysie:

MARIUSZ WLAZŁY vs PSG STAL NYSA

▪️11 PKT
▪️+8
▪️27% pozytywnego przyjęcia
▪️67% w ataku (10/15)
▪️60% eff. w ataku
▪️1 as serwisowy

źródło: twitter/Trefl_Gdansk

Dla żywej legendy naszej siatkarskiej PlusLigi był to powrót na pozycję przyjmującego po dokładnie 3534 dniach. Był to sezon 2012/2013. Trener Jacek Nawrocki nie był zadowolony z transferów w Bełchatowie, zwłaszcza wśród przyjmujących. A że miał w kadrze dwóch świetnych atakujących Mariusza Wlazłego oraz zdolnego i młodego Aleksandara Atanasijevcia, jednemu z nich postanowił zmienić pozycję. Wybór padł na Wlazłego, który w przeszłości występował na tej pozycji, gdy drużyna miała kłopoty kadrowe.

Wlazły w Nysie zagrał w świetnym stylu i po raz kolejny dał do zrozumienia, iż status legendy siatkarskiej PlusLigi należy mu się, jak mało komu.

Autor: Jakub Balcerzak

Kibiców siatkówki zapraszamy na Merytoryczne Forum Siatkarskie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,600FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ