Lechia Gdańsk zaskoczyła. 6 goli na starcie pierwszej ligi

21 lipca 2022 roku, Lechia Gdańsk bezbramkowo zremisowała w meczu przeciwko Rapidowi Wiedeń. Niemalże dokładnie rok później, ten sam zespół zamiast walki o awans do kolejnej rundy europejskich pucharów, zaczyna swoje zmagania na poziomie Fortuna 1 Ligi. Co więcej, spodziewana letnia rewolucja przełożyła się głównie na potężny exodus zawodników. Brak wzmocnień (jeden Luis Fernandez to za mało) sprawił, że to Chrobry Głogów wydawał się być faworytem przeciwko eksperymentalnej jedenastce gdańszczan.

REKLAMA

Chrobry na starcie meczu miał mieć dwa kluczowe atuty

Przewagę warunków fizycznych i doświadczenia. Kiedy oba czynniki odgrywają największą różnicę? Oczywiście, przy stałych fragmentach gry. Głogowianie już w 11. minucie wyszli na prowadzenie, oczywiście po rzucie rożnym. Na gola zamienił go Mavroudis Bougaidis — były piłkarz Lechii Gdańsk. Gospodarze wydawali się kontrolować mecz, co było o tyle złudne, że spadkowicz z Ekstraklasy długo nie był w stanie oddać celnego strzału. Siłą Chrobrego była bezsilność Lechii, ale ta nie mogła trwać wiecznie.

Sygnał do podjęcia walki w końcu dał jednak Jan Biegański. Rywale nie zdołali go odpowiednio pokryć, a 20-latek popisał się skutecznym uderzeniem z dystansu. Lechia, prezentując się do tego momentu mocno niepozornie, zaczęła przejmować kontrolę nad pojedynkiem. W końcówce pierwszej połowy to goście postanowili poszukać kolejnego trafienia. Luis Fernandez, który prezentował się mocno anonimowo, pokazał, dlaczego jego transfer nazwano hitem pierwszej ligi. Hiszpan szybkim zejściem do środka, a następnie precyzyjnym uderzeniem dał Lechii prowadzenie. Zasłużone? Lechia nie grała wybitnych zawodów, ale była konkretna w swoich atakach.

źródło: twitter/Polsat Sport

Po zmianie stron to gdańszczanie wyglądali lepiej

Co więcej, spory błąd zanotował Karol Dybowski, który wychodząc z bramki, sfaulował rywala. Arbiter odgwizdał karnego, a jedenastkę na drugie trafienie zamienił Fernandez. Ta sama Lechia, która przez pierwsze 25 minut wyglądała na zespół, który będzie miał olbrzymie problemy z kreowaniem akcji ofensywnych, z wyrachowaniem wyprowadzała kolejne ciosy. Po zagraniu ręką Kuzdry, w 64. minucie sędzia znów podyktował karnego i znów pewnie wykorzystał go Fernandez. Hat-trick Hiszpana był o tyle ciekawy, że tak naprawdę zagrał dziś na jakieś 30% swoich możliwości. Lechia mimo młodej jedenastki, zagrała zaskakująco wyrachowany futbol — co stworzyła sobie w ofensywie, to zamieniała na gola. Co prawda, w doliczonym czasie gry gola na 2:4 strzelił z rzutu karnego Mateusz Machaj, ale rezultat i tak jest miłą niespodzianką dla fanów z Pomorza.

Lechia potrzebuje wzmocnień, to oczywiste. Problemy istnieją, a zaskakująco wysokie zwycięstwo nad Chrobrym nie sprawia, że one nagle zniknęły. Sezon Fortuna 1 Ligi zaczyna się jednak od okazałej wygranej.

Chrobry – Lechia 2:4 (Bougaidis 11′, Machaj 90+6′ – Biegański 32′, Fernandez 45+2′, 52′, 65′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,601FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ