Lech – Djurgardens: Oddech ulgi dla Filipa Marchwińskiego

Nie milkną echa czwartkowego meczu Lecha Poznań z Djurgardens IF w 1/8 finału Ligi Konferencji, który Kolejorz wygrał 2:0 w obecności ponad 40 000 swoich kibiców. Bramki dla Lecha zdobyli Antonio Milić i Filip Marchwiński. Ten drugi od dłuższego czasu jest obiektem krytyki ze strony kibiców mistrza Polski. Ale czy zasłużenie?

REKLAMA

Nieregularna gra i słabo wykorzystywane szanse

Podczas rundy jesiennej 21-latek grał nieregularnie – dostawał co jakiś czas minuty na boisku, lecz w wielu meczach 90 minut spędzał na ławce. Z początku na boisko wchodził tylko w meczach Ekstraklasy, a z czasem John van den Brom postawił na niego w meczach o punkty LKE. Marchwiński dostał swoją szansę już w drugim meczu w pucharach z Austrią Wiedeń. Jednak w tych 20 minutach pokazał się słabo – zaliczył niewiele kontaktów z piłką oraz częste utraty posiadania.

W następnym spotkaniu z Hapoelem Beer Shewa zagrał w wyjściowym składzie 60 minut. Wtedy zaprezentował się lepiej, aktywnie brał udział w budowaniu akcji Kolejorza czy samemu próbując szczęścia, strzelając na bramkę. Drugi mecz z Hapoelem wyszedł mu gorzej, zdobywając żółtą kartkę, będąc na boisku tylko 5 minut. Kolejną szansą dla 21-latka był mecz z Villarealem, w którym zagrał w wyjściowym składzie, będąc zmienionym w 73. minucie przez Filipa Szymczaka. Marchwiński, mimo świetnego meczu w wykonaniu poznaniaków, które dało okazałe zwycięstwo 3:0, zaprezentował się słabo – tracił często piłkę i zaliczył tylko 57% celnych podań.

Poprawa w 2023 roku i zrzucenie nieprzyjemnej presji

Po rozpoczęciu rundy wiosennej 21-latek z Poznania otrzymał kredyt zaufania od trenera van den Broma i zaczął regularnie wychodzić na boisko – albo w pierwszym składzie, albo wchodził z ławki – Marchwiński jak dotąd nie opuścił żadnego meczu w 2023 roku. Jednak mimo regularnej gry oraz udziału przy 2 bramkach Lecha w Ekstraklasie w 2023 roku (gol z Miedzią Legnica i asysta z Lechią Gdańsk) prezentował się co najwyżej przeciętnie – Marchwiński miał problemy z dokładnością podań, wygrywaniem pojedynków z rywalem. W tym czasie zaczęła się fala krytyki w mediach społecznościowych ze strony kibiców Kolejorza, którzy domagali się odsunięcia Marchwińskiego od składu i przeniesienia go do rezerw. Z czasem gra Marchwińskiego zaczęła się poprawiać. Całkiem dobry mecz zagrał 26 lutego ze Śląskiem Wrocław, mimo porażki 1:2. Marchwiński często był przy piłce, pomagał kolegom w wyprowadzaniu ataku, precyzyjnie podając piłkę (97% skuteczności podań).

W meczu 1/8 LKE z Djurgardens IF 21-letni pomocnik ofensywny długo nie pograł – zmienił w 76. minucie Filipa Szymczaka. Jednak w tym czasie zdołał wyróżnić się w meczu z wicemistrzem Szwecji, zdobywając bramkę na 2:0. Marchwiński był aktywny w tym meczu, często był przy piłce, będąc przy tym problemem, na który Szwedzi nie byli w stanie znaleźć rozwiązania. Marchwiński wygrywał każdy pojedynek z rywalem (4/4 wygrane starcia), a także zaliczył jedną udaną próbę dryblingu.

Tym spotkaniem wychowanek Lecha odzyskał uznanie w oczach sporej części kibiców, jednakże nie brakuje tych, którzy twierdzą, że Marchwiński powinien opuścić zespół. Czy był to jednorazowy taki występ, czy jednak forma Marchwińskiego idzie do góry? Przekonamy się w najbliższym czasie: 12 marca Lech gra w lidze z Piastem Gliwice, a 16 marca gra rewanż z Djurgardens IF. Rewanż, który może dać nie tylko Lechowi, ale całej polskiej piłce klubowej największy sukces od lat.

aut. Jan Pietrzak.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ