Jak potoczyły się kariery Polaków występujących na MŚ U-20 w 2019 roku?

Dokładnie 4 lata temu, 23 maja 2019 roku w Polsce rozpoczęły się Mistrzostwa Świata do lat 20. Na polskich stadionach mogliśmy podziwiać przyszłe gwiazdy futbolu, jak m.in. Erling Haaland, Darwin Nunez, Julian Alvarez, Rafael Leao czy Youssouf Fofana. W tym tekście sprawdzimy jednak jak potoczyły się kariery polskich piłkarzy, których Jacek Magiera powołał na tą imprezę. Pod lupę wzięliśmy 14 zawodników, a kryterium, aby załapać się do zestawienia była liczba minimum 100 minut (Polska zagrała 4 mecze na MŚ U-20).

REKLAMA

Radosław Majecki

Podstawowym golkiperem młodzieżowej reprezentacji Polski w 2019 roku był Radosław Majecki, który wówczas bronił bramki Legii Warszawa. Krótko po turnieju dostał powołanie do seniorskiej reprezentacji (ale zadebiutował dopiero 2 lata później), a pół roku po MŚ U-20 został on wykupiony przez Monaco za 7 mln euro ustanawiając tym samym rekord transferowy z Ekstraklasy, ale został jeszcze do końca rozgrywek w zespole Wojskowych. Majecki szybko zadebiutował w Ligue 1, bo już w 3. kolejce swojego debiutanckiego sezonu, jednak później swoje szanse dostawał tylko w Pucharze Francji. W sezonie 2021/22 w Lidze Europy bronił tylko w jednym meczu. Bycie zmiennikiem Alexandra Nuebela nie przynosiło mu wiele okazji do gry, więc 23-latek odszedł na wypożyczenie do Cercle Brugge minionego lata. W belgijskiej elicie Majecki wywalczył sobie miano podstawowego bramkarza i zbiera bardzo pozytywne recenzje.

Jakub Bednarczyk

Pewnie większość z Was pomyślała sobie: kto to w ogóle jest? Jakub Bednarczyk na MŚ U-20 w meczu z Tahiti zagrał na prawej obronie (strzelił w tym meczu bramkę), a w pozostałych spotkaniach Jacek Magiera ustawiał go na skrzydle. Zawodnik ten to produkt niemieckiego systemu szkolenia. Przebijał się przez młodzieżowe drużyny Bayeru Leverkusen, a w trakcie turnieju był zawodnikiem St. Pauli. W sezonie 2020/21 miał epizod w Polsce na wypożyczeniu w Zagłębiu Lubin, ale w Ekstraklasie nabił ledwie 8 występów. Minionego lata wygasł mu kontrakt z St. Pauli i po prawie 9 miesiącach szukania klubu dołączył do 1-ligowego Górnika Łęczna, dla którego na razie zagrał tylko 12 minut.

Serafin Szota

Na MŚ U-20 opuścił tylko 7 minut. Głównie grał jako prawy obrońca, choć w jednym spotkaniu pełnił rolę stopera, do której był bardziej przyzwyczajony przez grę w klubie. Obecnie możemy już śmiało mówić, że Serafin Szota jest właśnie środkowym obrońcą. 24-latek przebijał się bardzo powoli, ale można było odnieść wrażenie, że z sezonu na sezon zalicza progress. Najpierw 1. Liga na wypożyczeniu w Stomilu, potem sporadyczne szanse w Ekstraklasie jako piłkarz Wisły Kraków. Po spadku Białej Gwiazdy on na najwyższym poziomie rozgrywkowym się utrzymał, dzięki zainteresowaniu ze strony Widzewa. RTS po awansie wykupił Szotę, który od września jest podstawowym wyborem Janusza Niedźwiedzia w linii obrony.

Sebastian Walukiewicz

Jeden z zawodników naszej kadry na MŚ U-20, któremu wróżono największą karierę. W trakcie turnieju miał już podpisany kontrakt z grającym w Serie A Cagliari, ale do końca sezonu przebywał jeszcze na wypożyczeniu w Pogoni. Po półrocznej aklimatyzacji stał się podstawowym obrońcą Cagliari, był chwalony, jesienią 2020 roku otrzymywał powołania do pierwszej kadry od Jerzego Brzęczka i zagrał w niej w tym czasie 3 mecze, ale jak niespodziewanie przebił się do składu Cagliari, tak niespodziewanie z niego wypadł. W poprzednim sezonie, w którym zespół spadł do Serie B grał bardzo rzadko, jednak Walukiewiczowi udało się pozostać na najwyższym szczeblu rozgrywkowym odchodząc na wypożyczenie do Empoli. Ten sezon też nie układa się jednak tak, jakby sobie tego życzył. W lidze zagrał tylko 18% możliwych minut, choć w końcówce sezonu grał (piszemy w czasie przeszłym bo wypadł przez kontuzję) znacznie częściej.

Jan Sobociński

Jan Sobociński podczas MŚ U-20 był zawodnikiem ŁKS-u, który w tamtym sezonie wywalczył sobie awans do Ekstraklasy. W polskiej elicie przetrwał tylko jeden rok, później nadal kontynuował grę na zapleczu, ale nawet z 1. Ligi talent Sobocińskiego dostrzegło amerykańskie Charlotte. Janek Sobociński był pierwszym Polakiem w tym klubie, a później dołączyli do niego Karol Świderski i Kamil Jóźwiak. O ile 24-latek w ŁKS-ie tydzień w tydzień wychodził na murawę od 1. minuty, tak w Charlotte na swoje szanse musiał cierpliwie czekać, ale w końcu je wykorzystał. W ostatnich 7 meczach we wszystkich rozgrywkach 6 razy znalazł się w postawowym składzie.

Adrian Stanilewicz

Drugi w naszym zestaweniu przedstawiciel niemieckiego systemu szkolenia. Stanilewicz przebijał się do pierwszego zespołu Bayeru Leverkusen, kiedy dostał od Jacka Magiery powołanie na turniej. Mimo, że jest defensywnym pomocnikiem to na MŚ U-20 występował jako lewy obrońca. 23-latek w Bayerze nie zdołał znaleźć sobie miejsca i nie zadebiutował w Bundeslidze (ale w CV ma dwa wejścia z ławki w Lidze Europy). Kilkanaście meczów zagrał na zapleczu w SV Darmstadt, ale to też okazały się za wysokie progi. W tym sezonie na zasadzie wolnego transferu podpisał kontrakt z Fortuną Koeln i gra na czwartym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech.

Tymoteusz Puchacz

W czterech meczach na MŚ U-20 zagrał tylko 120 minut, w podstawowym składzie znalazł się tylko na inauguracyjne spotkanie z Kolumbią (i to na lewej pomocy), ale o żadnym innym zawodniku z tej kadry nie pisze się tak często, jak o Puchaczu. Także dlatego, że były piłkarz Lecha jest wyrazistą postacią poza boiskiem, ale – umówmy się – gdyby nie osiągnięcia sportowe nikt nie interesowałby się jego życiem prywatnym. Historię Puchacza chyba każdy dobrze zna. Eksplozja talentu w Lechu Poznań w sezonie 2020/21, dobre występy w Lidze Europy, debiut w reprezentacji Polski, powołanie i dwa mecze w podstawowym składzie na EURO 2020 (z Hiszpanią i Szwecją) i transfer do Unionu Berlin. Od tego czasu kariera Puchacza jednak stoi w miejscu. U Ursa Fischera dostaje szanse od święta, a wypożyczenia do Trabzonsporu i Panathinaikosu też nie były do końca udane. Ostatnio był łączony z powrotem do Lecha.

Bartosz Slisz

Na MŚ U-20 Bartosz Slisz jako 20-latek miał już prawie 30 występów w Ekstraklasie w barwach Zagłębia Lubin. Miedziowych opuścił pół roku później przechodząc do Legii Warszawa. Slisz stał się solidnym ligowcem i wydawało się, że pewnego poziomu nie przeskoczy, ale obecny sezon, pod wodzą Kosty Runjaicia okazał się przełomowy. Zainteresowane 24-latkiem są zagraniczne kluby, więc tego lata Slisz może opuścić Ekstraklasę i zrobić kolejny krok naprzód w swojej karierze.

Tomasz Makowski

Podobne CV w momencie rozgrywania mundialu do lat 20 do Bartosza Slisza miał Tomasz Makowski, który w sezonie 2018/19 grał regularnie w Ekstraklasie w barwach Lechii Gdańsk. Zawodnik ten jednak nigdy pewnego poziomu nie przeskoczył, a jego liczba minut w kolejnych sezonach malała. Minionego lata odszedł z Lechii do Zagłębia, gdzie gra częściej, ale daleko mu do piłkarza o statusie niezastąpionego dla zespołu. Wydaje się, że potencjał Makowskiego – mimo obiecującego wejścia do Lechii jako młody piłkarz – to nic wiecej niż regularna gra w zespole środka tabeli Ekstraklasy.

REKLAMA

David Kopacz

David Kopacz to kolejny piłkarz wychowany w Niemczech, który został powołany przez Jacka Magierę do kadry na MŚ U-20. Jeszcze tego samego lata, kiedy odbywał się turniej Górnik Zabrze wypożyczył wówczas 20-letniego pomocnika (na co zapewne duży wpływ miał świeżo wprowadzony przepis o młodzieżowcu). Kopacz zebrał w sezonie ponad 1 000 minut, ale nie strzelił żadnej bramki i zaliczył tylko jedną asystę. David wrócił do Niemiec, przez sezon grał na poziomie 2. Bundesligi, ale ostatnie dwa lata to już zejście szczebel niżej. Obecnie reprezentuje barwy Ingolstadt.

Marcel Zylla

Następny piłkarz, który przeszedł przez niemiecki system szkolenia i został beneficjentem wprowadzenia przepisu o młodzieżowcu w Ekstraklasie. Marcel Zylla jako wychowanek Bayernu nie miał szans przebicia się do pierwszego zespołu Die Roten, więc we wrześniu 2020 roku pozyskał go Śląsk Wrocław. O ile początkowo jeszcze trochę korzystał ze statusu młodzieżowca (~700 min w sezonie 2020/21 i ~400 min w 2021/22), tak w obecnych rozgrywkach, w których przy jego nazwisku nie ma już literki „M” w barwach pierwszej drużyny Śląska spędził na boisku tylko 15 minut, i to wyłącznie dzięki temu, że odkurzył go nowy szkoleniowiec wrocławian, Jacek Magiera.

Michał Skóraś

Na MŚ U-20 nie był piłkarzem, od którego Jacek Magiera rozpoczynał ustalanie składu, ale mając w pamięci skok, jaki 23-latek zrobił w rozwoju w tym sezonie nie ma się czemu dziwić. Wcześniej Skóraś nie zapowiadał się na gracza, który może przerosnąć Ekstraklasę. Po wypożyczeniach do Bruk-Betu (1. Liga, sezon 2018/19) i Rakowa (Ekstraklasa, sezon 2019/20) dostawał regularnie szanse w Lechu, ale mało kto uważał, że to zawodnik, który nadaje się, aby być podstawowym skrzydłowym Kolejorza. John van den Brom zobaczył jednak potencjał w Skórasiu, oszlifował go i dziś 23-latek szykuje się do gry w Club Brugge majac za sobą świetne występy w Lidze Konferencji oraz debiut na Mistrzostwach Świata. A klub dzięki niemu wzbogacił się o 7 mln euro.

Dominik Steczyk

Przypadek, który już przerabialiśmy w tym zestawieniu. Zawodnik, który w momencie powołania na MŚ U-20 grał w Niemczech, natomiast przyszedł do Polski dzięki przepisu o młodzieżowcu. Dominika Steczyka wyciągnął Piast Gliwice kilka tygodni po zakończeniu imprezy. W pierwszym sezonie grał rzadko, natomiast w drugim dostawał sporo szans, choć liczbami nie imponował (4 gole i 2 asysty). Steczyk jest nominalnie napastnikiem, ale Waldemar Fornalik często ustawiał go na skrzydle. Kiedy wiek młodzieżowca mu się skończył Piast bez wahania pożegnał się z zawodnikiem, którego na wypożyczenie ściągnęła Stal. W Mielcu zaliczył jednak krótki epizod, klub nie zdecydował się na opcję wykupu, którą zawarł w umowie i latem Dominik Steczyk wrócił do Niemiec na trzeci poziom rozgrywkowy do Hallescher FC.

Adrian Benedyczak

Przenosiny do Parmy grającej w Serie B latem 2021 roku wydawały się trochę za szybkie. Napastnik Pogoni miał w swoim dorobku tylko 3 gole w Ekstraklasie, a w sezonie poprzedzającym transfer od czasu do czasu był jeszcze zsyłany na mecze 3-ligowych rezerw Portowców. Parma zobaczyła jednak w 21-latku potencjał i chyba się nie myliła. Benedyczak zaczął od 6 strzelonych goli w Serie B w debiutanckich rozgrywkach, a w obecnym sezonie jego dorobek wynosi 8 trafień i 2 asysty, mimo że ciągle walczy o miejsce w podstawowym składzie. Szczególnie udany jest ostatni okres. Od kwietnia Polak strzelił 5 goli i zaliczył 1 asystę w 8 ligowych meczach.

Kto jeszcze znajdował się w kadrze na MŚ U-20?

Wśród zawodników powołanych, którzy zrobili ciekawą karierę powinniśmy wspomnieć o:

  • Nicoli Zalewskim – 90 minut rozegranych na MŚ U-20, obecnei zawodnik AS Romy, jest regularnie powoływany do seniorskiej reprezentacji
  • Mateuszu Boguszu – 68 minut rozegranych na MŚ U-20, obecnie gra w Los Angeles FC

Kilku piłkarzy, którzy byli częścią tej kadry nie zostało natomiast powołanych na turniej, a z perspektywy czasu ich kariery potoczyły się o wiele lepiej niż większości:

  • Przemysław Wiśniewski – obecnie zawodnik Spezii, ostatnio regularnie grający w Serie A
  • Jakub Moder – dopóki nie zerwał więzadeł krzyżowych był ważnym zawodnikiem Brighton i reprezentacji Polski
  • Przemysław Płacheta – w 2020 roku trafił ze Śląska do Norwich, gra niewiele, ale w poprzednim sezonie zadebiutował w Premier League
  • Sebastian Kowalczyk – piłkarz Pogoni Szczecin, wyróżniający się w Ekstraklasie
  • Patryk Klimala – obecnie napastnik Hapoelu Beer Szewa, po wyjeździe z Polski grał też w Celtiku i NY Red Bull
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,603FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ