Lamine Diaby-Fadiga trafił do Jagiellonii Białystok jako wolny gracz. Oczywiście status transferu bez konieczności opłacania kwoty odstępnego nie oznacza, że pozyskanie Francuza nie wiązało się z kosztami. Nie wiemy, ile na transakcji zarobił agent napastnika, ale zakładamy, że nie były to gigantyczne pieniądze. Ledwie pół roku później, do obrońcy tytułu mistrzowskiego pukają chętni, a polski klub deklaruje, że nie przyjmie za 24-latka ofert poniżej miliona euro.
Jak donosi Santi Aouna, Jagiellonia otrzymała w ostatnim czasie propozycję z Deportivo La Coruña. Szenasta drużyna obecnego sezonu LaLiga2 chciałaby wypożyczyć Francuza, gwarantując sobie opcję transferu definitywnego. Białostoczanie nie są zainteresowani taką możliwością. Wspomniany Aouna zapowiada jednak, że negocjacje nie są jeszcze zakończone. Możliwe, że Deportivo poprawi swoją propozycję, lub Jagiellonia nieco obniży swoje oczekiwania.
Lamine Diaby-Fadiga póki co nie podbił polskich boisk
Rozegrał tutaj 25 spotkań (795 minut), w których strzelił 3 gole. Po dobrym wejściu i trafieniach przeciwko Puszczy Niepołomice oraz Cracovii nie był w stanie potwierdzić swojego potencjału. Trener Adrian Siemieniec chętnie wprowadzał go z ławki, chociaż nawet w końcówce 2024 roku zdarzało się, że Diaby-Fadiga wybiegał w podstawowej jedenastce. Nic dziwnego, że Jagiellonia Białystok nie chce oddawać napastnika na wypożyczenie. Finansowo i sportowo takie rozwiązanie nie jest po prostu opłacalne.
🚨EXCL: 🟡🔴🇫🇷🇬🇳 #Ekstraklasa |
— Santi Aouna (@Santi_J_FM) January 31, 2025
❗️Le Deportivo La Corogne veut Lamine Diaby Fadiga
💰 Les Espagnols offrent un prêt payant + option.
➡️ Jagiellonia réclame 1M€ de transferthttps://t.co/zx2JkDjV8J pic.twitter.com/YyHZjLpg7X
Wraz z newsem Santiego Aouny, w świat poszedł jasny sygnał — Jagiellonia Białystok ceni swoich graczy i tanio ich nie odda. Inna kwestia, czy klub z Podlasia rzeczywiście będzie konsekwentny w takim podejściu.