Hellas Verona – wejść do ścisłej czołówki

Odkąd Hellas Verona powrócił do elity, regularnie okupuje miejsca 8-11. Teraz, po ugruntowaniu swojej pozycji w Serie A, nadszedł czas, by nieco głośniej zaznaczyć swoją obecność w najwyższej włoskiej lidze. Puchary w zbliżającym się sezonie to nie tylko cel, ale i jakaś forma wyzwania, które żółto-niebiescy postanowili podjąć. Zarówno dla samych siebie, jak i dla swoich wiernych kibiców.

REKLAMA

Spore zamieszanie na rynku transferowym

Podczas letniego okienka transferowego w Weronie nie działa się za wiele. Z drużyny odszedł jedynie Nicolo Casale, a do klubu sprowadzonych zostało niewiele nowych nazwisk. Oprócz wykupu Giovanniego Simeone, do formacji ofensywnej przyszedł również Thomas Henry z Venezii. Obronę Mastifów wzmocnił za to Josh Doig przychodzący do Serie A prosto z ligi szkockiej.

Sam trzon kadry nie został jednak w żaden sposób naruszony. Wszelkie odejścia z drużyny były jedynie wykupem poprzedzonym wypożyczeniem, ewentualnie zawodnicy opuszczający Veronę nie mieli dużego wpływu na grę swojej drużyny. To z perspektywy kibiców tej ekipy na pewno może cieszyć.

Trudny początek rozgrywek

Wbrew pozorom bardzo niefortunnie ułożył się dla Hellasu początkowy terminarz. W pierwszych siedmiu kolejkach czterokrotnie podejmować będą ekipy z TOP 8 poprzedniego sezonu. Jeśli ekipa z Werony realnie myśli o zakręceniu się w strefie pucharowej, to musi zdobyć w tych pojedynkach jakieś punkty. Zwycięstwa ze swoimi bezpośrednimi rywalami w walce o Europę powinny być dla żółto-niebieskich priorytetowe.

Jeśli jednak uda im się z twarzą wyjść z początkowych trudności, to w dalszej części sezonu powinni oni mieć nieco łatwiej. Przede wszystkim początkowy etap rozgrywek pokaże wszystkim na co stać będzie Hellas w zbliżającym się sezonie Serie A.

Wejść na europejski poziom

Ostatni raz w europejskich pucharach Hellas Verona występował… ponad 30 lat temu. Sympatycy, jak i działacze drużyny żółto-niebieskich są głodni powrotu na europejskie salony. Podobnie jak Sassuolo, „Gialloblu” przyzwyczaiły nas do bycia klasycznym zespołem z miejsc 8-10. W tym sezonie ma to jednak ulec zmianie, a zawodnicy mają ku temu dążyć.

Jeśli Hellas zakończy rozgrywki w strefie pucharowej, będziemy mogli mówić o sporym sukcesie. Nawet 8. miejsce na koniec kampanii powinno w jakimś stopniu zadowolić fanów drużyny, mimo że nie jest to na pewno ich wymarzony sposób zakończenia sezonu. Ekipa z północno-wschodnich Włoch ma sporo do poprawy, ale na pewno może wycisnąć ze swojej gry odrobinę więcej niż w poprzednich kampaniach.

@Prosto o futbolu

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,595FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ