Fantasy Premier League: układamy wildcard na końcówkę sezonu

Znajdujemy się już na ostatniej prostej sezonu, więc wielu graczy zdecydowało się użyć swojej drugiej dzikiej karty na ostatnie osiem kolejek. Jeśli pozostał Wam jeszcze ten chip to chyba nie ma co zwlekać z jego wykorzystaniem – lepszej okazji raczej już nie będzie. W tym tekście przeanalizujemy najlepsze opcje na ostatnie kolejki i ułożymy hipotetyczny wildcard. Sam osobiście wykorzystałem już drugiego wildcarda i dziś bardzo żałuję, że nie mogę skorzystać z tej opcji teraz.

Co trzeba wziąć pod uwagę układając wildcard?

Zanim zaczniecie układać dziką kartę najlepiej odpowiedzieć sobie na jedno pytanie: jakie chipy zostały mi jeszcze do wykorzystania? Osoby z Free Hitem w ręku będą mogły sobie pozwolić na odmienną strategię. Zakładając, że FH użyją w BGW 33, czyli kolejce, w której nie grają Manchester City, Tottenham, Southampton i Fulham mogą w większej liczbie sprowadzać zawodników z tych drużyn do składu. Jest jeszcze opcja wykorzystania Free Hita pod koniec sezonu. Premier League ma plany przywrócenia fanów na trybuny w dwóch ostatnich kolejkach tak, aby każdy zespół przynajmniej raz zagrał przed własną publicznością. Z tego też powodu sytuacja się trochę komplikuje i prawdopodobnie kolejka 35 będzie podwójną. Jednakże, na razie to tylko przypuszczenia, a potencjalne DGW nie jest wybitnie atrakcyjne (screen poniżej), więc moim zdaniem lepiej wykorzystać go wcześniej.

REKLAMA
Zdjęcie
Grafika: twitter.com/Legomane_FPL

Watchlista

Strona Fantasy Premier League w zakładce transferów umożliwia nam stworzenie watchlisty, czyli listy zawodników, których potencjalnie zamierzamy sprowadzić do składu. W przypadku układania dzikiej karty myślę, że warto rozpocząć właśnie od wybrania zawodników, którymi jesteśmy zainteresowani. Osobiście nie jestem fanem wrzucania tam nie wiadomo jakiej liczby piłkarzy. Na jednej stronie zmieści nam się 30 nazwisk i do tej liczby polecam ograniczyć swój wybór. Z tego wybieramy wówczas do ostatecznego składu połowę piłkarzy.

Bramkarz

watchlista

W przestrzeni FPL popularne jest powiedzenie, że bramkarza wybieramy 3 razy w sezonie: przed startem sezonu oraz na pierwszej i drugiej dzikiej karcie, kiedy mamy nielimitowane transfery i ja się z tym zgadzam najzupełniej. Wykorzystywanie wolnego transferu na bramkarza często nie kończy się dobrze, dlatego wybierając golkipera musimy oszacować, który z nich zdobędzie najwięcej punktów do końca sezonu. Najpopularniejszą opcją jest podstawowy bramkarz w półce cenowej 4.5-5.0 i drugi rezerwowy za 4.0. Można też spróbować rotować pomiędzy dwoma tanimi golkiperami, ale często kończy się to tak, że ten z większą liczbą punktów zostaje na ławce.

Obecnie prawie w ogóle nie mamy budżetowych bramkarzy grających w dobrze broniących drużynach i z dobrym kalendarzem do końca sezonu, dlatego moim zdaniem wybór ogranicza się do Mendy’ego (5.2) i Leno (5.0). Ten pierwszy to bardzo popularny wybór ze względu na defensywę Chelsea, która pod batutą Tuchela przeszła przemianę. W tym okresie (10 kolejek) The Blues mają najniższe xGC (przewidywane bramki stracone) oraz dopuścili przeciwników do najmniejszej ilości dużych szans, strzałów celnych i strzałów z pola karnego. Mimo, że Mendy nie oferuje wielu punktów za obronione strzały to same punkty za liczne czyste konta powinny w zupełności wystarczyć. Leno z kolei to wybór typowo pod kalendarz i również jego potencjał opiera się głównie na punktach za mecze zagrane na zero z tyłu. Do końca sezonu Arsenal 6 z 8 meczów zagra przeciwko zespołom z dolnej połówki pod względem xG w 10 ostatnich meczach, więc czyste konta są prawdopodobne.

Czerwonym kolorem podkreślone zespoły, z którymi zagra Arsenal. Grafika: fantasyfootballscout.co.uk

Czynnikiem zniechęcającym do zakupu Leno jest ogólna postawa defensywy Arsenalu. Kanonierzy ostatnie czyste konto zachowali w 21 kolejce, jeszcze w styczniu i od tego czasu w statystykach defensywnych oscylują w granicach środka. Na niekorzyść działa też fakt, że obrońcy Arsenalu nagminnie popełniają głupie błędy prowadzące do utraty bramki. Dlatego moim wyborem na hipotetycznej dzikiej karcie będzie Edouard Mendy. Drugim bramkarzem jest Fraser Forster (4.0) z jednego prostego powodu – jest najtańszym grającym bramkarzem.

Obrońcy

watchlista

Jestem zwolennikiem gry formacją 3-4-3 lub 3-5-2, więc spośród obrońców musimy wybrać trzech podstawowych zawodników i dwóch, którzy będą siedzieć na ławce. Oczywiście można ułożyć skład tak, aby – przykładowo – rotować dwoma budżetowymi defensorami pomiędzy trzecim i czwartym slotem, jednak osobiście wolę – tak, jak w przypadku bramkarzy – raczej nie mieć dylematu kogo posadzić na ławce. Wychodzę również z założenia, że nie warto często podmieniać obrońców, więc układając dziką kartę wstawiałbym obrońców, których mógłbym przetrzymać do końca sezonu. A w tym może pomóc kalendarz, który układa zespoły pod kątem najłatwiejszych meczów dla defensywy i znajduje się na stronie Fantasy Football Scout.

Najbardziej sprzyjające mecze dla defensywy do końca sezonu ma Liverpool i biorąc pod uwagę ich ostatnie mecze, w których uszczelnili defensywę warto wybrać obrońcę The Reds do składu. Mamy tutaj dwie opcje: Trenta Alexandra-Arnolda (7.3) i Nathaniela Phillipsa (4.0). TAA – wyłączając wtorkowy mecz z Realem Madryt – wrócił do formy. W ostatnich 6 kolejkach ma najwięcej kluczowych podań i stworzonych „setek” oraz najwyższe xA (expected assist – spodziewane asysty) spośród obrońców. Minusem jest wciąż wysoka cena, więc jeśli ktoś szuka oszczędności to jego klubowy kolega Phillips będzie idealnym wyborem. Nie ma drugiego obrońcy do 4.0 z taką gwarancją minut, jednak wybierając go do składu trzeba się liczyć z tym, że często może zostawiać punkty za czyste konta na ławce. Którego wybrać? Tu już musicie sobie odpowiedzieć na pytanie: w jakim stopniu ufacie defensywie Liverpoolu? Jeśli uważacie, że w większości tych meczów zachowają czyste konto – weźcie TAA. Jeśli nie – tutaj wybór skierowałbym na Phillipsa, którego od czasu do czasu można byłoby wpuścić z ławki. Ja zawsze w pierwszej kolejności liczę na czyste konta obrońców, a dopiero potem na punkty z przodu. A jako, że defensywa Liverpoolu jest podatna na indywidualne błędy i nie do końca mnie przekonuje to do mojego hipotetycznego składu wskakuje Phillips. Trent jest jednak odrobinę za drogi.

Kolejnym punktem defensywy będzie u mnie obrońca Chelsea. Mamy już Mendy’ego na bramce, ale – jak już przytoczyłem wcześniej – defensywa The Blues od przyjścia Tuchela nie ma sobie równych w lidze, a porażka z West Bromem (2:5) była moim zdaniem wypadkiem przy pracy i wypadkową nieszczęścia, czerwonej kartki Thiago Silvy i słabszej dyspozycji poszczególnych ogniw. Na przygotowanej watchliście mamy Azpilicuetę (5.9), Alonso (5.7) i Rudigera (4.7). Azpi za Tuchela nie opuścił ani minuty w lidze, Rudiger mimo, że z WBA nie zagrał to wydaje mi się, że ten mecz tylko przybliżył go do podstawowego składu. Jednak ja stawiam na Marcosa Alonso. Hiszpan jest wyborem niepewnym minut, ale najbardziej „wybuchowym”. Jako wahadłowy gra bardzo wysoko, często wchodzi w pole karne i wykręca bardzo dobre liczby. Biorąc pod uwagę 4 ostatnie rozegrane mecze ma najwyższe xGI (expected goal involvement), a od przyjścia Tuchela średnio potrzebuje najmniejszej ilości minut na to, aby wykręcić jeden spodziewany udział przy bramce. Na jego korzyść działa fakt, że niemiecki szkoleniowiec raczej nie zmienia wahadłowych, więc ryzyko, że Alonso zacznie na ławce, wejdzie na boisko i zagra za 1 pkt jest minimalne. Dlatego mając na ławce odpowiedni cover – tak, jak wcześniej opisywany Phillips – potencjał Hiszpana może być dobrze wykorzystany. Nawet, jeśli Alonso nie zagra to jesteśmy zabezpieczeni przed ewentualnym czystym kontem Chelsea, ponieważ mamy w bramce Mendy’ego.

Najlepszą defensywę na przestrzeni całego sezonu ma Manchester City, więc dobrze jest zaopatrzyć się także w obrońcę z tej drużyny. Z uwagi na ruletkę Pepa tak naprawdę zostaje nam jeden wybór – Ruben Dias (6.1). Od początku fazy pucharowej LM Stones i Cancelo często są oszczędzani na te najważniejsze mecze (co też przekłada się na mniej czystych kont zespołu), ale Portugalczyk kiedy jest zdrowy gra zawsze. Pozostaje jedynie pytanie, czy po oficjalnym przypieczętowaniu tytułu Guardiola nie wprowadzi jeszcze większych rotacji. Ale tym będziemy martwić się później.

REKLAMA

Na trzeci slot obrony zostały nam trzy opcje: Digne (6.2), Shaw (5.3), Fofana (5.0). Tabelka podpowiada nam, że najłatwiejszy kalendarz dla defensywy ma Manchester United, choć trzeba zaznaczyć, że nie bierze on pod uwagę zaległego meczu The Tofees. Leicester ma świetne 5 najbliższych meczów, ale potem zaczynają się schody. Z uwagi na to, że defensywę wolę układać w perspektywie długoterminowej mój wybór pada na Shawa. Lewy obrońca Czerwonych Diabłów jest w wyśmienitej formie już od kilku miesięcy, a Manchester United ma najlepszą defensywę z analizowanych zespołów. W ostatnich 8 kolejkach Shaw ma porównywalne statystyki do Digne’a pod kątem kreacji, a jako, że jest prawie o milion tańszy to moim zdaniem jest znacznie lepszą opcją.

Na ostatni slot szukamy klasycznie taniego grającego obrońcy. Tutaj pojawia się Holding (4.2) i Masuaku (4.3), który skorzystał na tym, że Moyes w wyniku kontuzji Rice’a zmienił ustawienie na piątkę obrońców i wskoczył do składu. Holding za to powinien skorzystać na kontuzji Davida Luiza. Do gry na środku obrony w szeregach Kanonierów zostali oprócz Anglika zostali Gabriel i Pablo Mari, którzy nigdy nie grali razem od początku, więc uważam, że Holding ma pewny skład. Dodając do tego wspomniany kalendarz Arsenalu bliżej mi do wyboru obrońcy The Gunners.

Tak więc na ten moment nasza hipotetyczna dzika karta wygląda następująco (nie sugerujcie się nazwiskami przy szarych polach):

Zawodnicy premium

Została nam ofensywa do ułożenia, a tą zaczniemy od zawodników premium. Ułożenie rotacji opaską to rzecz, na którą zawsze zwracam uwagę. Chodzi w skrócie o to, aby na każdą kolejkę mieć najlepszą – lub chociaż jedną z dwóch/trzech najlepszych – opcję na kapitana. Obecnie nie mamy wielkiego wyboru w zawodnikach z najwyższej półki cenowej, ponieważ wiele graczy zawodzi. W ataku warty uwagi jest tylko Kane, a w pomocy Bruno, Salah, De Bruyne i Son. Reszty opcji moim zdaniem nie warto rozważać. Mane? Niepotrzebne szukanie różnicy, bardzo nieskuteczny w całym sezonie. Rashford? Raczej nie spełnia oczekiwań w stosunku do ceny, mając Bruno nie ma sensu dorzucać do niego jeszcze Rasha. Aubameyang, Jesus, Aguero, Firmino, Sterling, Werner – niepewni minut i bez formy. O Vardym napiszę jeszcze później.

Tak więc mamy 5 nazwisk. Czterech powinniśmy zmieścić, więc jednego musimy skreślić. Kogo? Moim zdaniem najlepiej KDB, ale tylko ze względu na rotacje Guardioli. Mimo, że Belg od powrotu po kontuzji opuścił tylko jeden ligowy mecz to mam wątpliwości, że dalej będzie grał tak często. Gdybym miał typować – z 7 pozostałych spotkań zagra w 5. Jak na zawodnika, który jest kandydatem do opaski to dla mnie za mało. Jeśli już to rozważałbym go dopiero po BGW 33 za Sona, który w GW 32 ma dwa mecze.

Mamy Kane’a, Sona, Salaha i Bruno z premium. Zobaczmy, jak układa się rotacja opaski pomiędzy nimi:
GW 31 – Salah vs Aston Villa (H)
GW 32 – Kane vs Everton (A) i Southampton (H)
GW 33 – Bruno vs Leeds (A) lub Salah vs Newcastle (H)
GW 34 – Kane vs Sheffield (H)
GW 35 – Kane vs Leeds (A)
GW 36 – Salah vs West Brom (A) lub Kane vs Wolves (H)
GW 37 – Kane vs Aston Villa (H), Bruno vs Fulham (H) lub Salah vs Burnley (A)
GW 38 – Salah vs Palace (H) lub Bruno vs Wolves (A)

Wygląda całkiem nieźle. De Bruyne (zakładając, że wyjdzie w pierwszym składzie) jest na pewno lepszą opcją w GW 31 vs Leeds (H) i możliwe, że w GW 36 vs Newcastle (A). Okej, zobaczmy, jak wygląda nasza hipotetyczna dzika karta po tym akapicie:

Napastnicy

Zaczniemy od napastników, bo mam wrażenie, że tutaj jest znacznie mniejszy wybór. Dlatego też skłaniam się ku formacji 3-5-2. Na trzeci slot, czyli na ławkę są dwie opcje: Vydra (4.8) i Davis (4.2). Wybór tutaj jest typowo indywidualny – jeśli chcecie mieć grającego zawodnika z potencjałem na punkty to Vydra. Jeśli szukacie typowej zapchajdziury, aby uwolnić fundusze – Davis. Ja wychodzę z założenia, że jeden zawodnik na ławce może być niegrający (choć Davis ostatnio wchodzi na końcówki spotkań), więc z uwagi na cenę mój wybór padł na niego.

Idealnym drugim napastnikiem obok Kane’a byłby według mnie Antonio, jednak wczoraj pokazała się informacja, że kontuzja, jakiej doznał w meczu z Wolves okazała się poważna i wypadnie na 5-6 tygodni. To zmusza nas do szukania punktów w innych zawodnikach. Bamford (6.7) jest bardzo popularny i jeśli odpalamy dziką kartę to według mnie właśnie po to, aby się go pozbyć, co samo w sobie będzie różnicą. Leeds ma ciężki kalendarz, a Anglik wygląda ostatnio dość kiepsko. Warto go jednak mieć na radarze, bo być może wrócimy do niego na samą końcówkę Pozostają nam dwie opcje: Iheanacho (5.8) i Wood (6.2). Powrót Maddisona zagraża raczej Ayoze Perezowi, a nie Nigeryjczykowi, więc o jego minuty byłbym spokojny. Pytanie tylko, czy podtrzyma formę. Na grze w duecie z Vardym to on korzysta i ma lepsze statystyki. Podwojenie? Może gdyby Vardy kosztował 3 mln mniej. Obecnie zupełnie nie jest wart swojej ceny.

Wood to opcja bardzo niszowa, trochę pomijana przez graczy FPL, a odkąd Nowozelandczyk powrócił po kontuzji w 4 meczach zdobył 3 gole i zaliczył asystę. W tym okresie jest pierwszy (ex aequo z Kanem) w liczbie strzałów celnych, trzeci w liczbie strzałów z pola karnego i ma drugi najwyższy współczynnik xG wśród napastników. Całe Burnley zaczęło również strzelać więcej bramek po powrocie Wooda, a terminarz wydaje się być całkiem korzystny. I ostatecznie mój wybór pada właśnie na niego. Połowę meczów do końca Burnley gra przeciwko zespołom z najgorszej piątki pod względem dopuszczanych uderzeń głową w ostatnich 6 meczach, a przy golach Wooda liczymy głównie na tą część ciała.

Na czerwono podkreślone zespoły, z którymi zagra Burnley. Grafika: fantasyfootballscout.co.uk

Granie bez Leicester na nadchodzący kalendarz jest ryzykowne, jednak od kontuzji Barnesa oni zagrali tak naprawdę dwa dobre mecze – z rozbitym Sheffield i Man United w FA Cup. Lisy zmuszone do ataku pozycyjnego często po prostu męczą bułę.

Przed ostatecznym wyborem pomocników nasz hipotetyczny wildcard wygląda następująco:

Pomocnicy

watchlista

Zostały nam dwa miejsca w linii pomocy, lista, którą przygotowałem jest dość spora, ale jeden zawodnik jest dla mnie absolutnym must-havem – Diogo Jota (6.9). Dla mnie to najbardziej „underpriced” piłkarz w tej grze. W przeliczeniu na 90 minut wcale nie odstaje w statystykach od Salaha i Mane. Kiedy przebywa na boisku ma udział średnio przy co drugim golu. Co do minut – jest obawa, że zacznie na ławce, jednak wychodzę z założenia, że Klopp widzi, jaką wartość do zespołu wnosi Portugalczyk i że ofensywa z nim wygląda o wiele lepiej. Możecie zapytać: dlaczego dwóch graczy z ofensywy Liverpoolu, który nie jest w najwyższej formie? Po pierwsze, gole tam rozkładają się głównie pomiędzy piłkarzy przedniej formacji. Po drugie, Liverpool wciąż jest w grze o TOP 4 i – po trzecie – do końca sezonu Liverpool zagra z sześcioma zespołami, które są w siódemce najgorszych pod względem xGC w całym sezonie. Idealny terminarz na mocny finisz.

Na czerwono podkreślone zespoły, z którymi Liverpool zagra. Grafika: fantasyfootballscout.co.uk

Ostatni zawodnik? Uważam, że każdy z graczy na watchliście jest bardzo dobrą opcją i Wasz wybór przede wszystkim zależy od tego ile pieniędzy Wam jeszcze zostało. Mi tylko 5.8, więc wybrałem Pedro Neto (5.7), ponieważ ma bardzo obiecujące najbliższe mecze (ful SHU BUR wba). Po tych meczach szukałbym podmianki na Raphinhę (5.7). Brazylijczyk jest jednym z najlepszych pomocników ligi w 2021 roku, co potwierdzają też statystyki, ale teraz ma mecze z Man City, Liverpoolem i Man United.

Ostateczna dzika karta prezentuje się tak:

Oczywiście w zależności od posiadanego budżetu możecie ten skład modyfikować. Ja mam dość niskie team value i podejrzewam, że większość z Was może sobie pozwolić na upgrade’y na poszczególnych pozycjach. Poszczególne wybory zależą też od dostępnych jeszcze chipsów. Ludzie z dostępnym Free Hitem muszą go uwzględnić, a ci, którzy nie zagrali jeszcze bench boosta muszą przemyśleć mocniej ułożenie ławki.

Uprzedzając pytania…

Pewnie czytając ten tekst zastanawialiście się: dlaczego nawet na watchliście nie ma piłkarza X? Na koniec spróbuję te wątpliwości wyjaśnić i odpowiedzieć czemu pominąłem niektóre opcje.

Defensywa Wolves

Wilki mają znakomity terminarz, sporo osób teraz sprowadza ich obrońców do składu, ale:
1) W obronie jest mnóstwo ciekawych opcji
2) Od GW 8 tylko Sheffield zachowało mniej czystych kont
3) Jonny ma kontuzję – z nim w składzie Wilki traciły średnio 2,5 szansy na mecz z lewej strony, bez niego – 3,7
4) Willy Boly ma koronawirusa, przez co Nuno w ostatnim meczu z West Hamem zagrał na czwórkę obrońców, a Wolves w tej formacji broni znacznie gorzej (ale też atakuje lepiej). W 5 ostatnich meczach w ustawieniu z czwórką z tyłu stracili 12 goli. W formacji na trzech stoperów i wahadła – 6

West Ham

Młoty walczą o TOP 4, są na fali i mają korzystny kalendarz, a ja nikogo nie wstawiłem do składu. Dlaczego?
1) Defensywa nie wygląda ostatnio dobrze – w 6 ostatnich meczach tylko na bramkę Sheffield oddano więcej strzałów. W strzałach z pola karnego rywali WHU jest czwarte od końca. W reszcie statystyk defensywnych plasują się gdzieś w środku stawki.
2) Kontuzje – Rice wypadł do końca sezonu i to jest kolejny minus dla defensywy. W ofensywie za to wypadł jeden z dwóch kluczowych piłkarzy – Antonio, a pamiętamy, jak wyglądała ekipa Davida Moyesa ostatni raz, kiedy Anglik miał kontuzję
3) Tym drugim kluczowym piłkarzem jest Lingard. Umieściłem go na watchliście, ale nie mam do niego przekonania, głównie właśnie przez kontuzję Antonio. Jesse jest w życiowej formie i na pewno jest bardzo dobrą opcją, jednak warto zaznaczyć też, że robi liczby ponad stan. 6 goli z xG 2,8 (w tym karny), nie sądzę, aby podtrzymał ten trend

Potrojony Tottenham na DGW 33

W składzie umieściłem Sona i Kane’a, potrojona ofensywa tak nierównego i momentami chimerycznego zespołu to moim zdaniem za dużo. Można spróbować kogoś z defensywy, ale:
1) W ostatniej kolejce nawet Newcastle urządziło sobie strzelaninę na bramkę Llorisa. 22 strzały, 17 z pola karnego, 6 dużych okazji i ponad 4 xG. Zaznaczam jeszcze raz – Newcastle
2) Nie zdziwię się, jeśli Mourinho – podobnie, jak po meczu z Dinamem w LE – wymieni całą linię defensywy. Odpowiedź „same coach, different players” na pytanie dlaczego nie potrafi wypracować stabilności w obronie właśnie na to wskazuje

Ofensywa Arsenalu

Terminarz Kanonierów wygląda bardzo obiecująco i teoretycznie można poszukać miejsca dla kogoś z ofensywy, praktycznie jednak:
1) Priorytetem dla Arsenalu pozostała Liga Europy, więc w Premier League będą rotacje
2) Sam Arteta chyba nie wie, jak wygląda najsilniejsze zestawienie ofensywy – w dużej mierze zależy to od formy poszczególnych piłkarzy
3) Najlepiej z uwagi na cenę wygląda chyba Saka (5.2) i nawet jeśli usiądzie na ławce to da się to przeboleć

Ofensywa Evertonu – Richarlison i Calvert-Lewin

Dlaczego nawet ich nie rozważałem?
1) Mocno indywidualna kwestia – Everton jako cały zespół nie przekonuje mnie grą w ataku. Często wyglądają tak, jakby nie wiedzieli do końca, co chcą grać. Mają duże wahania formy, są chimeryczni i wyniki ich meczów bardzo trudno przewidzieć
2) DCL (7.6) grając z Richarlisonem w duecie troszkę stracił na wartości. Dalej ma swoje sytuacje, ale jest już ich mniej niż wtedy, kiedy niemal każdy miał go w składzie. Ponadto ostatnio stracił skuteczność. Bardzo nieskuteczny jest również Richarlison (7.9)
3) Moim zdaniem cena za tą dwójkę jest odrobina zawyżona, jak na siłę ofensywy Evertonu. W 2021 roku są czwarci od końca w liczbie oddanych strzałów, strzałów celnych i strzałów z pola karnego oraz mają piąte najniższe xG

Jeśli chcesz na bieżąco śledzić moje poczynania w FPL to zapraszam na mojego Twittera

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,690FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ