Jak przetrwać BGW 30? Układamy Free Hit (PODCAST)

Jak przygotować się do BGW 30 w Fantasy Premier League? Przed nami tylko 4 mecze w nadchodzącej kolejce, co bardzo ogranicza pole manewru z naszymi transferami. Kogo warto kupić, a kogo sprzedać? W jakie zespoły warto teraz zainwestować i kto jest absolutnym must-havem na najbliższą kolejkę?

REKLAMA

Te i inne tematy w podcaście „Mistrzowie FPL” poruszyło naszych dwóch redaktorów – Maciek i Kuba. Ponad godzina merytorycznej rozmowy, w której Panowie analizują każdy z czterech meczów BGW 30. Zapraszamy do przesłuchania podcastu.

Chłopaki głównie rozmawiali patrząc przez pryzmat planowania długoterminowego, choć pod koniec materiału poruszyli temat Free Hita. W tym tekście chciałbym nieco rozszerzyć właśnie ten wątek, ponieważ dla wielu menedżerów BGW 30 jawi się jako dobra okazja do zagrania Free Hita. Chip ten pozwala nam na dokonanie tylu transferów, ile chcemy bez ujemnych punktów, ale tylko na jedną kolejkę (w następnej powraca „stary” skład). Podobny tekst na temat Fantasy Premier League mogliście już przeczytać na naszej stronie przed GW 27 i dziś przeanalizujemy sobie nadchodzącą kolejkę w podobny sposób. Jako że zgodnie z planem odbędą się tylko 4 mecze to weźmiemy pod lupę każdy z nich.

Wolverhampton – Leeds

Oba zespoły wygrały swoje ostatnie spotkania, ale zdecydowanym faworytem tego spotkania będzie zespół Bruno Lage’a. Na pierwszy plan u Wilków wychodzi oczywiście defensywa. W całym sezonie mniej bramek straciło tylko top 3 (Man City, Liverpool, Chelsea). Średnio Wolves traci zaledwie 0,79 bramki na mecz. W tym wypadku mamy jednak dylemat pomiędzy liczbami twardymi, a statystykami. Kiedy popatrzymy sobie w tabelkę xGC (gole oczekiwane tracone) to Wilki otwierają dolną połowę tabeli. Co więcej, w meczach domowych tylko 5 zespołów ma gorszy współczynnik, a biorąc pod uwagę ostatnie 6 spotkań – zaledwie cztery. Takie liczby jednak w dużej mierze wynikają ze stylu gry zespołu Bruno Lage’a, który dobrze czuje się w głębokiej defensywie oraz bardzo dobrej postawy Jose Sa w bramce. Jeśli dany zespół „oszukuje” model xG przez cały sezon to można założyć, że to stały trend.

Którego obrońcę wziąć najlepiej? Moim zdaniem na Free Hicie warto wziąć pewniaka do gry, aby uniknąć potem przykrej niespodzianki. Wszystkie mecze w wyjściowym składzie rozpoczął Coady (4.8), tylko raz – dwie kolejki temu – na ławce usiadł Kilman (4.6), a Saiss (5.0) opuścił tylko te mecze, kiedy pojechał na Puchar Narodów Afryki. Moim faworytem jest jednak Jonny (4.5). Hiszpan łata lukę na prawym wahadle z powodu kontuzji Semedo oraz Hoevera, więc ciężko sobie wyobrazić, aby zagrał tam ktokolwiek inny. Każdy kto pamięta debiutancki sezon Wolves w Premier League wie, że Jonny ma duży potencjał ofensywny. Odkąd wszedł do składu w dwóch meczach wykreował 4 sytuacje.

Leeds Jessego Marscha jest na razie trudne do rozszyfrowania.

Dwa obiecujące mecze: z Leicester (2,14 xG) i z Norwich (3,12 xG) przedzielili bezbarwnym spotkaniem z Aston Villą (0,19 xG). Dotychczas pokazali, że potrafią kreować sobie sytuacje przeciwko słabszym defensywom, a teraz na ich drodze stanie dobrze zorganizowany rywal. To, co się rzuca w oczy to lepsza organizacja gry w defensywie. Pawie nadal nie są monolitem, ale w porównaniu do schyłku Marcelo Bielsy widać ogromną poprawę. Wilki nie będą mieć łatwej drogi do bramki, zwłaszcza, że w wielu spotkaniach kreują raczej niewiele sytuacji. Ponadto Bruno Lage w ostatnich meczach zaczął trochę rotować na pozycjach ofensywnych. Raul Jimenez (7.6) usiadł na ławce w 2 z ostatnich 4 spotkań i choć dwie porażki w tych meczach powinny tylko wzmocnić pozycję Meksykanina w zespole to statystyki z tego sezonu (6 goli i 3 asysty; 0,37 xGI/90) nie napawają optymizmem.

Spośród zawodników Leeds tak naprawdę rozważałbym tylko jedną opcję – Raphinhę (6.5). Jeśli ekipa z Elland Road ma dobry dzień to możemy w ciemno zakładać, że Brazylijczyk będzie brał udział przy golach. W trzech meczach za kadencji Marscha Raphinha zaliczył tylko asystę, ale jego statystyki wyglądają bardziej obiecująco – 7 kluczowych podań, dwie wykreowane „setki”, 21 kontaktów z piłką w polu karnym, 7 strzałów, 2 big chances. To wszystko łącznie przełożyło się aż na 2,80 xGI, więc możemy zakładać, że w najbliższym czasie Raphinha przełoży te liczby na punkty. W całym sezonie Brazylijczyk jest regularny – 0,51 xGI/90 to bardzo przyzwoity wynik.

Aston Villa – Arsenal

Kanonierzy od kilku miesięcy są w równej, bardzo dobrej formie. W ostatnich 11 meczach zdobyli aż 28 punktów i są w ligowej czołówce, jeśli chodzi o bramki strzelone oraz stracone za ten okres. W sobotę jednak czeka ich ciężka przeprawa. Wprawdzie Aston Villa w tym sezonie zdobyła jedynie 4/33 możliwe punkty w starciach z zespołami, które są nad nimi w tabeli (co ciekawe, punkty urywali tylko Man United), aczkolwiek zespół Stevena Gerrarda potrafił postawić się już Manchesterowi City (1:2), czy Liverpoolowi (0:1). Arsenal na wyjazdach nie jest aż tak pewny, jak na własnym boisku, natomiast The Villans od przyjścia Gerrarda więcej goli tracą przed własną publicznością (1,5 na mecz do 0,78 na wyjazdach). W ostatnich sześciu domowych meczach tylko Norwich i Leicester mają gorszy współczynnik xGC, a tylko Leicester dopuściło rywali do większej liczby „big chances”. A terminarz Aston Villi wcale nie był wymagający.

Choć z Arsenalem możemy się spodziewać bardziej zachowawczej gry to tak, czy inaczej podwojenie ofensywy Kanonierów wygląda obiecująco. Kanonierzy nie grają już w żadnych pucharach, a Mikel Arteta konsekwentnie trzyma się tych samych nazwisk, więc do wyboru mamy cztery opcje z ofensywy: Alexandre Lacazette (8.4), Bukayo Saka (6.6), Martin Odegaard (5.5) i Gabriel Martinelli (5.3). U kogo można upatrywać największej liczby punktów w następnej kolejce?

Moim pierwszym wyborem byłby Bukayo Saka. 20-latek od kilku miesięcy imponuje regularnością i notuje dobre liczby zarówno w zagrożeniu bramki przeciwnika, jak i kreacji. Ponadto na w obozie The Villans kontuzjowany jest Lucas Digne i prawdopodobnie na lewej obronie zagra Ashley Young. Pozostała trójka to z pewnością ciekawe opcje, które warto rozważyć, ale nie wciskać ich na Free Hicie za wszelką siłę. Raczej w zależności od tego, jak klaruje nam się reszta składu.

REKLAMA

Z Aston Villi ograniczę się tylko do jednej opcji – Philippe Coutinho.

Transfer Brazylijczyka zwiększył potencjał ofensywy zespołu Gerrarda, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że zdarzały mu się mecze niemrawe, w których rywale potrafili wyłączyć go z gry. Arsenal jednak to zespół, który chce posiadać piłkę i prowadzić grę na połowie rywala, a to sprawia, że mogą pojawić się okazje do kontry, przy których – co logiczne – Coutinho będzie miał więcej miejsca. Arsenal to od pewnego czasu bardzo silna drużyna, strzelająca sporo goli i niewiele ich tracąca, zmotywowaną walką o TOP 4, więc starałbym się ograniczyć liczbę zawodników grających przeciwko nim.

Leicester – Brentford

Nikt nie przedstawi Wam obecnej sytuacji Leicester niż Kuba, więc odsyłam do jego wypowiedzi z podcastu, ale sam też dorzucę swoje trzy grosze na temat tej drużyny.

Mimo dwóch zwycięstw z rzędu ekipy Thomasa Franka to Lisy przystępują do tego spotkania w roli faworyta. Wybranie odpowiedniego zawodnika do składu na Free Hicie jest o tyle utrudnione, że zespół gra w Lidze Konferencji i Brendan Rodgers dokonuje różnych przetasowań. Brentford po zmianie ustawienia wydaje się być nieco solidniejsze w tyłach (choć może wynikało to z braku jakości w ofensywie rywali – Norwich i Burnley), ale i tak jeśli mamy w tym meczu w coś celować to w ofensywę Lisów. Być może ich statystyki w ostatnich tygodniach nie są zbyt zachęcające, jednak oglądając ich grę można zauważyć, że tam jest jakość. Najbardziej polecanym przeze mnie wyborem jest Harvey Barnes (6.5). Anglik złapał formę i imponuje szarżami na lewym skrzydle. W ostatnich 7 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił 3 gole i zaliczył 3 asysty. Ponadto Brentford statystycznie dopuszcza rywali do większej liczby okazji ze swojej prawej strony.

Czy ktoś z Lisów jest jeszcze warty uwagi? Przy kontuzji Jamiego Vardy’ego duży potencjał leży w Patsonie Dace (7.1) oraz Kelechim Iheanacho (6.9). Niestety trudno przewidzieć, który z nich wyjdzie w pierwszym składzie. Podobnie jest z Jamesem Maddisonem (6.7). Anglik nie rozpoczął ostatniego meczu z Rennes w LKE w wyjściowym składzie, więc teoretycznie w lidze powinien zacząć od 1 minuty, aczkolwiek trzeba pamiętać, że w ostatnich 4 meczach Maddison tylko raz zagrał w podstawowym składzie. Regularnie natomiast gra ostatnio Kieran Dewsbury-Hall (4.4). Anglik rozpoczynał każdy z ostatnich 12 meczów Leicester w Premier League w wyjściowym składzie i jest idealną opcją na ławkę, jeśli zdecydujecie się na Free Hicie na inne ustawienie niż takie z pięcioma pomocnikami.

Mimo, że Brentford nie strzela wielu goli – nie polecam defensywy Lisów.

Po pierwsze – Leicester w tym sezonie broni bardzo słabo i czyste konta zachowuje od święta. Po drugie – ich największą bolączką jest bronienie stałych fragmentów gry, które z kolei są największym atutem w ofensywie Brentford. Leicester straciło najwięcej goli po SFG w całej Premier League (obok Leeds), a zespół Thomasa Franka prawie co trzeciego gola (10 z 32) strzela po dośrodkowaniu ze stojącej piłki. Ponadto mają trzecie najwyższe xG ze stałych fragmentów gry w całym sezonie. Na papierze bardzo kiepsko wygląda też defensywa Lisów na własnym boisku – w ostatnich 6 domowych meczach dopuścili rywali do największej liczby „big chances”. Ponadto od początku sezonu mają problem z bronieniem dośrodkowań – tylko jeden zespół (ich najbliższy rywal – Brentford) dopuścił do większej liczby strzałów głową.

To naprowadza nas, aby przeanalizować formę Ivana Toneya (6.6), któremu służy zmiana ustawienia. Król strzelców poprzedniego sezonu Championship ma większe wsparcie w ataku i może grać bliżej pola karnego przeciwników, co przełożyło się na dwa gole z gry w ostatnich dwóch meczach (plus trzy z rzutów karnych). Nastawiając się na grę z kontry Pszczoły są w stanie użądlić rywala w tym spotkaniu. Skoro wspominałem o stałych fragmentach gry to warto odnotować, że ich wykonawca – Christian Eriksen (5.5) jest tani, a na tym nie kończy się jego wachlarz możliwości.

Tottenham – West Ham

Zespół Antonio Conte wygrał ostatni mecz z Brighton w środku tygodnia, więc zgodnie z prawem serii, której trzymają się już dobre kilka tygodni teraz powinni przegrać. Niemniej jednak, to właśnie Tottenham jest ekipą, z którą większość graczy w następnej kolejce będzie wiązać największe nadzieje. Możemy śmiać się, że Koguty ostatni raz dwa mecze z rzędu wygrały jeszcze w 2021 roku, ale wiemy, że to drużyna z dużym potencjałem z przodu. Odkąd do klubu przyszedł Antonio Conte to w statystykach ofensywnych wyraźnie lepsze są tylko oba zespoły walczące o tytuł – Liverpool i Manchester City.

Nie wyobrażam sobie, aby podchodzić do BGW 30 bez Harry’ego Kane’a (12.4). W ostatnich 8 meczach ma najwięcej udziałów przy „dużych okazjach”. Odkąd przyszedł Antonio Conte ma najwyższe xGI. Anglik ma duży potencjał na punkty zarówno przez gole, jak i asysty. W ostatnich 6 ligowych meczach zdobył 7 bramek i zanotował jedno ostatnie podanie. To zdecydowanie najlepsza opcja na opaskę kapitańską w najbliższej kolejce.

Które opcje z Tottenhamu warto jeszcze sobie przeanalizować? Według mnie Heung-min Sona (10.9), Dejana Kulusevskiego (6.2) oraz dwójkę wahadłowych – Matta Doherty’ego (4.8) i Sergio Reguilona (5.2). West Ham to solidna drużyna, ale mają swoje problemy. Dość wąska kadra i gra co trzy dni (w czwartek z Sevillą grali dogrywkę) w ostatnim czasie może się na nich odbić. Kontuzjowany jest Jarrod Bowen, który do momentu urazu od 12 stycznia strzelił dla West Hamu połowę goli. Mocną bronią Młotów są stałe fragmenty gry, ale Tottenham całkiem nieźle broni się przed tym elementem. Warto też mieć na uwadze, w jaki sposób do wyjazdowych meczów z ekipami z big six podchodzi David Moyes. Szkot ustawia zespół bardzo zachowawczo. W tym sezonie nie strzelili gola na Old Trafford (0,24 xG), Emirates (0,34 xG) i Anfield (1,34 xG; tutaj akurat byli nieskuteczni). Na Etihad (0,17 xG) bramkę honorową zdobyli w doliczonym czasie gry.

Jestem daleki od przekonywania, że Tottenham zachowa czyste konto.

Myślę jednak, że przy potencjale ofensywnym, jaki mają wahadłowi inwestycja w defensywę Tottenhamu może się opłacić. Doherty rozegrał 4 mecze z rzędu w wyjściowym składzie i prezentuje się na tyle dobrze, że ciężko wyobrazić sobie, aby stracił skład. Irlandczyk w tych meczach zdobył gola i miał 3 asysty, co jak na tak taniego obrońcę jest kosmicznym wynikiem. W przeciągu całego sezonu Doherty notuje 0,48 xGI/90, co oznacza, że ofensywny zwrot powinien dawać średnio co drugi mecz. Po drugiej stronie Sergio Reguilon jest ciut bardziej narażony na rotację, ale też wydaje się, że wywalczył sobie miejsce w składzie. Hiszpan również ma ogromny potencjał ofensywny. Od przyjścia Antonio Conte jego xGI/90 wynosi aż 0,53 – żaden obrońca nie ma lepszego wyniku.

Grając Free Hita ustawiamy skład na jedną kolejkę, dlatego podoba mi się nawet opcja podwojenia defensywy Tottenhamu, jednak blokuje nam to slot Tottenhamu w postaci Sona lub Kulusevskiego, a opcji premium z przodu w najbliższej kolejce jest jak na lekarstwo. Czy warto dopłacać prawie 5 mln do Koreańczyka kosztem Szweda? Układając Free Hita na tą kolejkę budżet raczej nie jest problemem, ale nawet mimo to Son niekoniecznie musi dać więcej punktów od Kulusevskiego, który w 5 meczach w wyjściowym składzie dał 6 pkt w klasyfikacji kanadyjskiej.

Free Hit w ujęciu statystycznym

Jak bukmacherzy widzą BGW 30? Największe szanse na czyste konto ma ich zdaniem Leicester, następnie Wolves, a dopiero potem Tottenham i Arsenal. Największe szanse na gola natomiast zdecydowanie dają Kane’owi. W czołówce również Toney i Jimenez.

Free Hit – warto czy nie warto?

Na to pytanie odpowiadam dopiero teraz, ponieważ chciałem, abyście zobaczyli w jakim niewielkim kręgu opcji tak naprawdę się obracamy. Sporo zawodników tak naprawdę jest tu wpychanych na siłę. Ani nie są w świetnej formie, ani ich zespół nie jest wyraźnym faworytem tego spotkania. Nie ma meczów, które chciałbyś zdecydowanie zaatakować. Opcje z Tottenhamu, Arsenalu, czy Wilków i tak ma większość graczy, więc potencjalny zysk z Free Hita moim zdaniem będzie raczej niewielki. Mimo wszystko – pamiętajcie, że zagranie każdego chipa w FPL to sprawa indywidualna. Jeśli nadal macie w kieszeni dwa Free Hity, a na BGW 30 możecie maksymalnie skompletować 7-8 zawodników bez transferów za ujemne punkty, ponieważ – przykładowo – mocniej zaatakowaliście poprzednie podwójne kolejki to strategia z zagraniem Free Hita teraz jest dobra.

Na koniec Free Hit, którego ułożyłbym, gdybym chciał użyć tego chipa w BGW 30:

Ławka: Schmeichel – Raphinha, Justin, Jonny

Jak sami widzicie, niektóre wybory nie pokrywają się z tym, co pisałem, ale wynika to z braku dobrych opcji na tą kolejkę. Na koniec jeszcze raz zapraszam do odsłuchania podcastu „Mistrzowie FPL” – zwłaszcza osobom, które w tej kolejce nie grają Free Hita.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,606FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ