Dwa tie-breaki i niespodziewane porażki. Podsumowanie 7. kolejki Plusligi

Siódma kolejka PlusLigi była naprawdę zaskakująca. Nie brakowało w niej nieoczywistych wygranych oraz zaciętych pojedynków. Najbardziej widowiskowe było spotkanie Asseco Resovii z Projektem Warszawa, które zakończyło się 2:3, a zaskoczeniem na pewno był szybko zakończony mecz siatkarzy z Częstochowy i Lwowa.

Emocjonujące tie-breaki

W pierwszym meczu 7. kolejki mierzyły się Resovia i Projekt Warszawa. Pojedynek ten od początku zapowiadał wiele emocji. Mecz obfitował w mnóstwo widowiskowych akcji i świetnych bloków. Zawodnicy dawali z siebie 200% na boisku, co było naprawdę widać w każdym zagraniu. Nic więc dziwnego, że spotkanie rozstrzygnęło się w tie-breaku. Z meczu zwycięsko wyszła drużyna ze stolicy, a zdecydowanie jej najlepszym ogniwem był Jakub Kochanowski, który dostał również statuetkę MVP (82% skuteczności, 2 asy serwisowe i 4 bloki). Uważam jednak, że w drużynie z Rzeszowa warto wyróżnić Stéphena Boyera, który miał 46% skuteczności i trzy punktowe bloki. Po tym meczu jednak obie drużyny utrzymały się na zajmowanych wcześniej miejscach.

REKLAMA

Kolejne spotkanie w ramach 7. kolejki również zakończyło się tie-breakiem. Ślepsk Malow Suwałki wyszedł zwycięsko z pojedynku z ZAKSĄ. Mecz ten również dostarczył kibicom wielu emocji. Widać było ogromne zaangażowanie drużyn i chęć zgarnięcia pełnej puli w tym starciu. Nagrodę MVP dostał Paweł Halaba, który utrzymał skuteczność na poziomie 52%. Natomiast naszym zdaniem w drużynie gości warto docenić Daniela Chitigoia, który wszedł na pozycję atakującego za Mateusza Rećkę i utrzymywał naprawdę dobry poziom w ataku. Po tym spotkaniu Ślepsk Malow Suwałki awansował na miejsce dziewiąte natomiast siatkarze z Kędzierzyna spadli na pozycję szóstą.

Pewne wygrane

W kolejnym meczu jednej z drużyn niestety nie pomogła zmiana trenera. Mowa oczywiście o zespole z Olsztyna. Mimo odejścia ze stanowiska trenera Barriala siatkarze AZS-u kontynuują swoją złą passę, przegrywając kolejny mecz, tym razem z drużyną z Zawiercia. Siatkarze Aluronu grali swoją najlepszą siatkówkę i to zdecydowanie im się opłaciło. Nagrodę najlepszego zawodnika dostał Luke Perry, który miał 76% pozytywnego przyjęcia i dwanaście obron. W drużynie z Olsztyna można byłoby docenić Nicolasa Szerszenia, który w każdym z elementów pokazywał się z naprawdę dobrej strony. Dzięki tej wygranej siatkarze trenera Winiarskiego awansowali na czwarte miejsce w tabeli, a olsztynianie tkwią w strefie spadkowej.

Kolejny mecz był pojedynkiem drużyn z Gorzowa i Jastrzębia. W pierwszym secie zawodnicy trenera Kowala jeszcze starali się stawiać przeciwnikom, jednak od drugiego to Jastrzębianie przejęli pałeczkę. Nie dawali szans rywalom, a w niektórych partiach wręcz deklasowali rywali. Zdecydowanie zasłużenie nagrodę MVP otrzymał Anton Brehme, który miał aż 92% skuteczności w ataku i trzy punktowe bloki. Jednak nie tylko Niemiec dobrze zaprezentował się w tym spotkaniu. Zdecydowanie warto wspomnieć o przyjmujących z Jastrzębia (Tomasz Fornal i Luciano Vicentin), którzy również rozegrali bardzo dobre zawody. Z ekipy gorzowian można wyróżnić Eduardo Chizobę, który miał 49% skuteczności i dołożył jeden punktowy blok. Po tym meczu Jastrzębianie umocnili się na drugim miejscu w tabeli, natomiast zespół Cuprum Stilon Gorzów spadł na miejsce ósme.

Pewne zwycięstwa

W kolejnym meczu mierzyli się zawodnicy z Bełchatowa przeciwko ekipie z Będzina. Było to również dosyć przewidywalne spotkanie. Bełchatowianie w tym sezonie radzą sobie naprawdę nieźle i to oni byli dosyć pewnymi faworytami. Jednak należy pochwalić siatkarzy z Będzina, którzy starali się postawić przeciwnikom. Niestety wystarczyło to na wygranie tylko jednego seta, a przez resztę meczu widać było pewność SKRY. Najlepszym zawodnikiem został okrzyknięty Ziga Stern (56% skuteczności, 3 asy i jeden blok). Z zawodników z Będzina naszym zdaniem najlepiej radził sobie na boisku Damian Schulz. Dzięki wygranej bełchatowianie awansowali na piąte miejsce, natomiast będzinianie umocnili się w strefie spadkowej.

Kolejny pojedynek był dosyć szybki i pewnie rozegrany. LUK Lublin nie dał szans GieKSie Katowice na żadne nadzieje związane z wygraną w tym meczu. Siatkarze trenera Bottiego grali swoją najlepszą siatkówkę i po prostu pewnie wygrali. Najlepszym zawodnikiem meczu został Wilfredo Leon (80% skuteczności i 2 asy serwisowe). Natomiast w drużynie z GKS-u dobry mecz rozegrał Yevhenii Kisiluk. W tabeli LUK Lublin po siedmiu kolejkach nadal prowadzi natomiast katowiczanie spadli na ostatnie miejsce.

Ogromne zaskoczenia

Ogromnych zaskoczeń dostarczyły nam natomiast dwa niedzielne spotkania. Pierwszym z nich było starcie Trefla Gdańsk ze Stalą Nysa. Po czterech porażkach z rzędu można było spodziewać się, że siatkarze trenera Plińskiego odniosą tą piątą. Nic bardziej mylnego! W tym meczu zawodnicy z Nysy pokazali dobrą siatkówkę, ale przede wszystkim pewność siebie, która jest najważniejsza jeśli myśli się o jakiejkolwiek wygranej. Zasłużoną nagrodę dla najlepszego zawodnika otrzymał Michał Gierżot (61% skuteczności, 1 blok i 2 asy serwisowe). Dla Trefla zabrakło odrobinę pewności, ale z tych niezbyt dobrze w tym meczu grających zawodników można wyróżnić Jakuba Jarosza. Siatkarze z Nysy po tym zwycięstwie awansowali na dwunaste miejsce, natomiast gdańszczanie spadli na miejsce jedenaste.

Jednak według nas największym zaskoczeniem tej kolejki jest zwycięstwo Barkomu Każany Lwów nad zespołem z Częstochowy aż 3:0! W mediach od jakiegoś czasu mówiło się, że częstochowianie mogą być czarnym koniem tegorocznych rozgrywek. Rozgramiali najlepsze zespoły, ale niedziela niestety nie była po prostu ich dniem. Bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem meczu był Ilya Kovalov, który świetnie dźwignął ofensywną stronę Lwowian i w dużej mierze dzięki jego grze Lwów tak szybko zwyciężył nad rywalami. W drużynie z Częstochowy natomiast warto wspomnieć o dobrej grze Milada Epadipoura, który nie tylko pomagał drużynie sportowo, ale też wspierał kolegów mentalnie. Po tym cennym zwycięstwie zawodnicy ze Lwowa awansowali na czternastą pozycję, a częstochowianie spadli na ósmą.

Wyniki 7. kolejki PlusLigi:

  • PGE Projekt Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów 3:2
  • Ślepsk Malow Suwałki – ZAKSA Kędzierzyn Koźle 3:2
  • Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:1
  • Cuprum Stilon Gorzów – Jastrzębski Węgiel 1:3
  • PGE GiEK SKRA Bełchatów – Nowak-Mosty MKS Będzin 3:1
  • GKS Katowice – BOGDANKA LUK Lublin 0:3
  • Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa 1:3
  • Steam Hemarpol Norwid Częstochowa – Barkom Każany Lwów 0:3
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,731FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ