Czy Pogoń Szczecin powtórzy sukces z poprzedniego sezonu?

W poprzednim sezonie Pogoń Szczecin nareszcie chwilowo zerwała z łatką klubu, który jest za dobry na spadek i za słaby na więcej niż miejsce w górnej połowie tabeli. Klubu, którego piłkarze pod koniec rozgrywek myślami wygrzewali się już na plaży. Efekty ponad 3-letniej pracy Kosty Runjaica w Szczecinie są widoczne i Pogoń teraz potrzebuje sezonu, w którym powtórzą sukces z poprzedniego. Znajdziemy zarówno argumenty za, jak i przeciw. Które bardziej do nas przemawiają?

REKLAMA

Spokojne lato

Wyliczając zalety tego okienka transferowego w Pogoni zaczniemy od tego, że Pogoń się nie osłabiła. Zdołała utrzymać swoich kluczowych piłkarzy w drużynie. A w przypadku klubów, które w naszym kraju przodują w promowaniu talentów z akademii wcale nie jest to takie oczywiste. Jedynym młodym perspektywicznym zawodnikiem, który opuścił Pogoń Szczecin jest Adrian Benedyczak. 20-latek w rundzie wiosennej zdołał sobie wywalczyć miejsce w podstawowym składzie, ale na ile było to spowodowane jego wyjątkowością, a na ile słabością Zahovicia? 3 bramki w całym sezonie Ekstraklasy też szału nie robią. Z zawodników, którzy regularnie łapali się do kadry meczowej odeszli ponadto Adam Frączczak i David Stec. Prawa obrona jest dobrze zabezpieczona w postaci Bartkowskiego i Stolarskiego, więc z korzyścią dla obu stron było odejście Austriaka. Frączczak z kolei to ikona klubu, ale w ostatnich latach miał kłopoty zdrowotne i nie grał za dużo.

Transfery przychodzące? Tutaj też jeśli ktoś przespał całą przerwę między sezonami to wiele nie stracił. Jedynym transferem gotówkowym przeprowadzonym przez Pogoń jest zakup Bartosza Klebaniuka. To 19-letni bramkarz, który ostatni sezon spędził w Pogoni Siedlce, więc to typowy transfer z myślą o przyszłości i poszerzeniu kadry. Realnym wzmocnieniem może być z kolei Jean Carlos Silva, choć wielkich oczekiwań względem Brazylijczyka też mieć nie możemy. W Wiśle Kraków w obu ostatnich sezonach balansował na granicy pierwszego składu i ławki rezerwowych. Podczas rundy wiosennej grał bardzo mało, ponieważ szybko wypadł z łask Petera Hyballi. W ekipie Kosty Runjaica zapewne będzie zmiennikiem, a jego największą zaletą może być uniwersalność. Jean Carlos może zagrać praktycznie na każdej pozycji w ofensywie.

Pogoń Szczecin znalazła bramkostrzelnego napastnika?

Pogoń – podobnie, jak Raków – świetny wynik w poprzednim sezonie osiągnęła pomimo braku regularnych bramek napastnika. Odszedł Benedyczak (3 gole), odszedł Frączczak (3 gole), pozostał jedynie Zahovic (2 gole). Nic dziwnego, że w tym okienku czekaliśmy kto w nadchodzącym sezonie będzie odpowiedzialny za trafianie do siatki rywala. Padło na dobrze znanego fanom polskiej piłki Piotra Parzyszka. 27-latek miniony rok spędził na wypożyczeniu w Serie B i ciężko powiedzieć, że wraca do Ekstraklasy silniejszy. We Frosinone niczym się nie wyróżnił. Parzyszek to napastnik o profilu pożądanym przez Kostę Runjaica. Wysoki, dobrze odgrywający i pracujący dla zespołu. Pytanie, czy będzie w stanie zapewnić te kilkanaście goli w sezonie? W mistrzowskim sezonie Piasta 9 razy trafiał do siatki, rok później – 12. Bazując jednak na jego okresie w zespole Fornalika wiemy, że jest to piłkarz, który zagwarantuje określony poziom.

Wytykając brak liczb napastnikom warto też spojrzeć na tych, którzy grają za jego plecami i są odpowiedzialni za serwis. Bo ten, jak na aspiracje Pogoni, także powinien być nieco bardziej ekskluzywny. Portowcom brakuje typowego kreatywnego ofensywnego pomocnika oraz/lub skrzydłowego, który zrobi przewagę wygrywając pojedynki jeden na jednego. W minionym sezonie Pogoń Szczecin była szósta w statystyce goli oczekiwanych, które odzwierciedlają jakość i liczbę kreowanych sytuacji. Poprawa tego elementu znacząco poprawiłaby szansę Portowców na finisz na podium.

Jasne, jest Kucharczyk, który pod względem liczb minioną rundę miał bardzo dobrą. Jest Kurzawa, o którym dyrektor sportowy Pogoni, Dariusz Adamczuk zaraz po transferze mówił, że to transfer z myślą o przyszłości i Rafał na dobre powinien odpalić dopiero w nadchodzącym sezonie. Obaj jednak nie są aż tak wybijającymi się jednostkami w Ekstraklasie, aby w trudnych momentach zrobić przewagę. Jest też Kacper Kozłowski. Najmłodszy uczestnik EURO, największy talent polskiej piłki i punkt odniesienia dla wszystkich innych młodzieżowców.17-latek w meczu z Osijekiem grał dość wysoko i – choć nadal uważam, że największy potencjał pokazuje na „ósemce” – to może to jest pomysł Runjaicia na rozwiązanie problemu z kreatywnością.

Przewidywany skład Pogoni na start sezonu Ekstraklasy 2021/22; buildlineup.com

Stabilizacja

Pogoń Szczecin jest już po pierwszym oficjalnym meczu w tym sezonie – w eliminacjach LKE z Osijekiem – i postawa na boisku odzwierciedlała to, co działo się w gabinetach tego lata. Słowem – stabilizacja. Gdyby wczoraj wrzucić wersję Pogoni z rundy wiosennej to mecz wyglądałby bardzo podobnie. Defensywa, która w poprzednim sezonie straciła najmniej bramek pozostała w niezmienionym składzie i Osijek wczoraj nie oddał nawet celnego strzału. W środku pola wysoką dyspozycję utrzymał Damian Dąbrowski, a Kacper Kozłowski nadal zachwyca odwagą w swojej grze. Niestety problemem wciąż pozostaje wspomniana i szerzej opisywana już kreatywność w ostatniej tercji boiska. Portowcy potrafią utrzymywać się przy piłce, cierpliwie budować ataki, ale tam gdzie potrzeba już własnej inwencji twórczej pojawia się kłopot.

Mimo pewnych braków Pogoń Szczecin i tak jest w wąskim gronie kandydatów do podium. Kosta Runjaic rozpoczyna czwarty pełny sezon w Szczecinie i – pomimo pewnych zawirowań za jego kadencji – zespół ciągle się rozwija. W ich grze widać rękę trenera. Drużyna jest zdyscyplinowana taktycznie, a poszczególni piłkarze potrafią wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Pogoń od dawna nie przystępowała do sezonu tak silna.

Obserwuj autora na Twitterze i Facebooku

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,570FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ