Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonuje Stal Rzeszów w barażu o Ekstraklasę

W drugim meczu barażowym o awans do Ekstraklasy Bruk-Bet Termalica Nieciecza mierzył się na własnym stadionie ze Stalą Rzeszów. Przed pierwszym gwizdkiem nieznacznym faworytem spotkania były Słoniki, które w rundzie zasadniczej zajęły trzecie miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Na zwycięzcę meczu czekała Puszcza Niepołomice, która w pierwszym półfinale rozprawiła się z Wisłą Kraków.

REKLAMA

W 19. minucie Nieciecza objęła zasłużone prowadzenie

Piłkarze trenera Latala już wcześniej zagrażali bramce Stali, jednak nieskutecznie (na drodze stanęła m.in. poprzeczka). Jednak po dośrodkowaniu w pole karne najwyżej w powietrze wyszedł Wiktor Biedrzycki i uderzeniem głową pewnie posłał piłkę do siatki. Chwilę później rzeszowianie mogli doprowadzić do wyrównania, lecz techniczny strzał Bartłomieja Poczobuta bardzo dobrze obronił Tomasz Loska, parując futbolówkę na rzut rożny.

Po zdobytej bramce Termalica delikatnie cofnęła się na własną połowę. Gospodarze pozwolił przyjezdnym długo utrzymywać się przy piłce oraz konstruować akcje. Tym samym Słoniki skupiły się na przeszkadzaniu rywalom. Mogło się to na nich zemścić w 29. minucie, kiedy to strzał zawodnika Stali trafił w boczną siatkę. Większość akcji rzeszowian była tworzona w bocznych strefach, gdzie szczególnie nie radził sobie Adam Radwański. Były gracz Widzewa popełniał błędy w ustawianiu się oraz notował straty, po jednej, z których Ramil Mustafajev był bliski zdobycia bramki. Z upływem kolejnych minut podopieczni trenera Myśliwca zdobywali coraz większą przewagę i spychali Termalicę pod własne pole karne. Jednak pomimo optycznej dominacji, rzeszowianie nie potrafili realnie zagrozić Tomaszowi Losce.

Druga połowa rozpoczęła się w najlepszy możliwy sposób dla gospodarzy

Już dziesięć minut po powrocie na murawę, Muris Mesanovic podwyższył prowadzenie dla swojej ekipy. Bruk-Bet stworzył akcję z prawej strony boiska, Adam Radwański dobrze wyszedł na pozycję i podaniem wzdłuż bramki obsłużył Bośniaka, a ten pewnie skierował futbolówkę do siatki. Dwie minuty później Bartłomiej Poczobut mógł zdobyć trafienie kontaktowe dla swojej drużyny. 29-latek posłał atomowe uderzenie sprzed pola karnego, jednak ponownie na posterunku był Tomasz Loska.

Choć Stal próbowała nawiązać wyrównaną walkę z rywalami, to ci okazali się być poza zasięgiem graczy trenera Myśliwca. Poczynania rzeszowian były mocno chaotyczne, a akcje były rwane, przez co nie przyniosły one żadnych korzyści. Mimo że z perspektywy całego spotkania Żurawie zasłużyły na lepszy wynik, to Bruk-Bet okazał się być zespołem o wiele bardziej wyrachowanym. Podopieczni szkoleniowca Latala skutecznie wykorzystali swoje szanse oraz jednocześnie grali bardzo odpowiedzialnie w defensywie.

Tym samym niecieczanie zagrają w finale baraży przeciwko Puszczy Niepołomice. Jeśli Słoniki zagrają tak jak dzisiaj, będą miały sporą możliwość, aby powrócić do Ekstraklasy. Z kolei dla Stali to koniec i tak bardzo udanego sezonu. Rzeszowianie zajęli szóste miejsce oraz awansowali do baraży. W nich zabrakło jednak wyrachowania, skuteczności oraz większego zdecydowania.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Stal Rzeszów 2:0 (Biedrzycki 19′, Mesanovic 54′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,594FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ