Barcelona wyrwała zwycięstwo w doliczonym czasie gry! Ronald Araújo bohaterem

FC Barcelona nie ma ostatnio prostego terminarza. Tydzień po przegranym na własnym stadionie El Clasico z Realem Madryt Blaugrana udała się do Kraju Basków na mecz z Realem Sociedad. Drużyna Imanola Alguacila póki co w tym sezonie utrzymuje się tuż za czołówką LaLiga, a do tego imponuje w rozgrywkach Ligi Mistrzów. O tym, że Txuri-Urdin prezentują poziom Champions League, Barca przekonała się już od samego początku meczu.

REKLAMA

Sociedad dominował nad Barceloną

Gospodarze wyśmienicie rozpoczęli to spotkanie. Od początku ruszyli na bramkę Barcy i zmuszali Marca-Andre ter Stegena do niemałego wysiłku. W atakach Realu Sociedad był polot i finezja, a jedyne czego brakowało, to odrobina szczęścia lub dokładności przy wykończeniu. Ich pressing sprawiał duże problemy Barcelonie, która nie mogła odnaleźć się na Reale Arena. Dobrze prezentowali się Takefusa Kubo, Ander Barrenetxea czy Martin Zubimendi.

Xavi zdecydował się na nietypowe dla jego drużyny ustawienie z trójką środkowych obrońców, a to zdawało się sprawiać sporo problemów zawodnikom Barcy. Mieli oni problem z poruszaniem się w odpowiednich strefach, przez co część z nich bardzo często przebywała poza grą. Szczególnie anonimowy występ zaliczali Joao Cancelo, Fermin Lopez i Robert Lewandowski. Wiązało się to też z tym, że Barca nie mogła pozwolić sobie na swobodną grę w ofensywie. Zawodnicy Realu Sociedad imponowali z przodu, ale nie zapominali też o swoich obowiązkach w obronie. Po pierwszej połowie byli drużyną lepszą, ale nie udokumentowali tego zdobyciem bramki.

Barcelona uratowała się w końcówce

Na początku drugiej połowy obie strony nie decydowały się forsować tempa. Mieliśmy moment wolniejszej gry, w której obie drużyny jakby badały się na nowo. W 57 minucie swój występ w tym meczu zakończył Robert Lewandowski. Polak rozgrywał słabe spotkanie, ale to samo można powiedzieć o każdym ofensywnym zawodniku Barcy. Goście nie potrafili znaleźć sposobu na rozgrywanie akcji ofensywnych, a do tego cały czas mieli spore problemy w defensywie. W poprawie takiego stanu rzeczy nie pomagały personalne i taktyczne zmiany Xaviego.

Zawodnicy Alguacila tworzyli sobie okazje, ale już strzały nie były najwyższej jakości. Grali na bardzo dużej intensywności, nie pozwalając Barcelonie dojść do głosu. Ta rozgrywała jednak bardzo słabe spotkanie. Nie potrafiła postawić się rywalom i narzucić własnej gry. Dopiero w ostatnich minutach meczu Barcelona zaczęła przypominać samą siebie. Znacząco przyspieszyła grę i zaczęła tworzyć zagrożenie pod bramką Realu Sociedad. W 90. minucie strzał Gaviego obronił jeszcze Alex Remiro, ale już chwilę później Ronald Araújo strzałem głową zapewnił Barcelonie zwycięstwo. Barca może mówić o dużym szczęściu, bo z perspektywy całego spotkania była drużyną gorszą. Real Sociedad nie umiał jednak wykorzystać swojej przewagi.

Real Sociedad 0:1 FC Barcelona (Araujo 90+4′)

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,607FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ