Ángel Di María — człowiek, który miał coś do udowodnienia. I udowodnił

Jeszcze w październiku obawiano się, że zabraknie go na Mundialu. Po kontuzji odniesionej w meczu przeciwko Maccabi Hajfa, włoskie media sugerowały, że Ángel Di María może pauzować nawet do końca roku. Argentyńczyk nie grał niemalże miesiąc, ale wrócił. W trzech spotkaniach Juventusu uzbierał łącznie 58 minut, co nie jest wybitnym osiągnięciem. Selekcjoner Lionel Scaloni uznał jednak, że takiego gracza nie może zwyczajnie pozostawić w domu. Ángel miał coś do udowodnienia, a katarski turniej miał być ostatnią szansą, by mógł zawalczyć o światowy czempionat.

REKLAMA

Ángel Di María prześladowany przez pech

Był 5 lipca 2014 roku. Reprezentacja Argentyny pokonała Belgię i świętowała awans do półfinału Mistrzostw Świata. Awans został jednak okupiony kontuzją ważnego gracza. Ángel Di María — autor jedynego gola w wygranym meczu 1/8 finału przeciwko Szwajcarii doznał naderwania mięśnia uda. Mimo że Albicelestes dotarli do finału, 26-letni wówczas zawodnik z ławki rezerwowych obserwował, jak jego koledzy przegrywają z Niemcami. Musiało boleć.

Niemalże dokładnie rok później, 4 lipca 2015 roku, Argentyna dotarła do finału Copa America. Di María znów był w doskonałej formie — w półfinale strzelił dwa gole i zaliczył asystę przeciwko Paragwajowi. Niestety, finał kończył już po 29 minutach na skutek kontuzji ścięgna podkolanowego. Argentyna przegrała po serii rzutów karnych. Okazja do rewanżu pojawiła się po kolejnym roku. Scenariusz był jednak podobny. Ángel miał problemy zdrowotne (uraz mięśnia przywodzicieli), w finale grał 57 minut, a po jego zejściu z murawy koledzy przegrali z Chile po serii rzutów karnych.

Trzy finały, trzy razy problemy zdrowotne Di Marii, trzy porażki Argentyny.

Pozycja Di Marii w kadrze narodowej mocno osłabła. Przez trzy lata – od ćwierćfinału MŚ przeciwko Francji w 2018 roku do meczu el. Mistrzostw Świata przeciwko Chile w styczniu 2021 r. nie zaliczył żadnego epizodu dłuższego niż 45 minut. Po transferze do Juventusu tylko 4 spotkania rozpoczynał w podstawowym składzie. Podczas obecnego sezonu Serie A spędził na murawie ledwie 18% możliwego czasu gry. Nie brakowało głosów, że zostały mu tak naprawdę ostatnie miesiące kariery i nie gwarantuje już poziomu reprezentacyjnego.

Lionel Scaloni zaufał doświadczonemu zawodnikowi

Okazał to podczas Copa America 2021. Di María 5 na 6 spotkań zaczynał poza podstawowym składem, ale w finale dostał szansę od pierwszej minuty. Odważny ruch selekcjonera opłacił się, a Ángel strzelił jedynego gola meczu finałowego przeciwko Brazylii. W eliminacjach MŚ 2022, to jego trafienia przesądziły o wygranych nad Chile, Urugwajem oraz Wenezuelą. Miał problemy, spędzał wiele czasu w gabinetach lekarskich, ale gdy wchodził na murawę, robił swoje.

Selekcjoner Argentyny wierzył, że Di María mimo problemów w klubie dalej może być jednym z liderów kadry. Co ciekawe, w meczach fazy pucharowej – z Australią i Chorwacją nie zagrał nawet sekundy, a podczas starcia z Holandią pojawił się na boisku dopiero w 112 minucie. Scaloni powtórzył manewr z Copa America i ponownie postawił na Ángela w finale. Ten odpłacił się wywalczonym karnym oraz golem na 2:0.

źródło: twitter/jnascim

Po trzech pechowo przegranych finałach, Ángel Di María okazał się bohaterem Copa America 2021 oraz Mundialu 2022. Strzelił na tych turniejach ledwie dwa gole – oba w spotkaniach finałowych. Selekcjoner nie bał się zaufać mu w decydujących momentach, a on wykorzystał szansę. Klęski w 2014, 2015 i 2016? Nikt już nie będzie o nich pamiętać. Di María w lutym skończy 35 lat, ale pokazał, że nigdy nie można odpuszczać w walce o marzenia.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    107,598FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ