Co się z nimi stało? Odkrycia EURO 2024

Rok temu o tej porze emocjonowaliśmy się Mistrzostwami Europy rozgrywanymi w Niemczech. EURO 2024 – jak każdy wielki turniej reprezentacyjny – przyniósł wielu nieoczywistych bohaterów, którzy wcześniej nie byli znani szerszej publiczności. W trakcie EURO na naszej stronie pojawił się tekst o graczach, których dzięki tej imprezie poznał cały piłkarski świat. Sprawdziliśmy jak rok po Mistrzostwach Europy przebiegają ich kariery.

Jerdy Schouten

Jerdy Schouten nie był wyróżniającą się postacią w reprezentacji Holandii podczas EURO 2024, natomiast gra w każdym meczu w podstawowym składzie w tak silnej kadrze, która doszła do półfinału zasługuje na docenienie. Sezon następujący po Mistrzostwach Europy był jednak dla 28-latka do zapomnienia ze względu na liczne kontuzje. W barwach PSV rozegrał 42% możliwych minut w Eredivisie oraz 51% w Lidze Mistrzów. Na zgrupowanie kadry narodowej przyjechał we wrześniu na mecze Ligi Narodów i utrzymał miejsce w podstawowym składzie. Od tego momentu w reprezentacji jednak nie zagrał, ponieważ z udziału w każdym zgrupowaniu eliminowały go kontuzje.

REKLAMA

Ferdi Kadioglu

Fantastyczne EURO w wykonaniu lewego obrońcy reprezentacji Turcji szybko dało efekt w postaci transferu do silniejszej ligi. Pod koniec sierpnia tureckie Fenerbahce Ferdi Kadioglu zamienił na angielski Brighton. Do ekipy Fabiana Hurzelera przychodził już w trakcie sezonu, nie miał okazji popracować z trenerem w okresie przygotowawczym, natomiast wystarczył mu miesiąc, aby zacząć wychodzić w podstawowym składzie. Pomogła mu w tym duża uniwersalność, ponieważ grał na prawej i lewej obronie, a także na prawej pomocy. Dla reprezentanta Turcji sezon się jednak szybko zakończył. Ostatni mecz rozegrał 2 listopada z Liverpoolem, gdy strzelił debiutanckiego gola na boiskach Premier League. Przez kolejne miesiące, aż do końca sezonu, zmagał się z kontuzją.

Baris Alper Yilmaz

Drugi reprezentant Turcji w naszym zestawieniu. O Barisie Alperze Yilmazie również sporo mówiło się w kontekście przenosin do Brighton, ale ostatecznie skrzydłowy został w Galatasaray i do swojej kolekcji trofeów dorzucił trzecie mistrzostwo kraju z rzędu oraz pierwszy Puchar Turcji. Yilmaz był podstawowym zawodnikiem Galatasaray i w rozgrywkach ligowych pobił swoją „życiówkę” w liczbie strzelonych goli oraz punktacji kanadyjskiej, kończąc sezon z dorobkiem 12 goli i 3 asyst. Jego pozycja w reprezentacji Turcji jednak osłabła. O ile na EURO 2024 w każdym spotkaniu grał po 90 minut, tak od turnieju balansuje pomiędzy podstawowym składem, a ławką rezerwowych i nie przekracza 70 minut w meczu.

Michel Aebischer

Michel Aebischer został zapamiętany z Mistrzostw Europy głównie dzięki nietypowej roli, którą świetnie odgrywał w reprezentacji Szwajcarii. 28-latek na przedmeczowej grafice był rozpisany jako wahadłowy i na tej pozycji grał, gdy zespół nie miał piłki, natomiast w fazie posiadania schodził do środka, a ustawienie Szwajcarów zmieniało się na 4-3-3. Aebischer w minionym sezonie, po zmianie trenera w Bolognii, nie przekonał do siebie Vincenzo Italiano. Regularną grę utrudniła mu również 3-miesięczna kontuzja (od końcówki października do końcówki stycznia), po której dość rzadko meldował się na murawie. W całym sezonie we wszystkich rozgrywkach (a Bologna grała w LM) rozegrał tylko 759 minut. Michel Aebischer nie stracił natomiast zaufania selekcjonera Szwajcarii, Murata Yakina i w kadrze narodowej nadal gra regularnie (choć już nie w takim wymiarze czasowym jak na EURO).

Jaka Bijol

Środkowy obrońca, który na Mistrzostwach Europy w Niemczech zabłysnął znakomitą grą w powietrzu i bronieniem własnego pola karnego. Jaka Bijol został w Udinese, rozpoczął współpracę z Kostą Runjaiciem i rozegrał trzeci pełny sezon we włoskiej Serie A. Opuścił tylko 4 mecze (dwa przez urazy, dwa przez nadmiar żółtych kartek), spędził na boisku 87% możliwych minut i pod nieobecność Floriana Thauvina nosił na ramieniu opaskę kapitańską. Nie opuścił także ani sekundy z dziesięciu spotkań reprezentacji Słowenii od zakończenia EURO 2024. Tym samym zapracował sobie na zainteresowanie z innych klubów. Na moment pisania tego tekstu 26-latek jest już dogadany z Leeds United i za niedługo powinien oficjalnie przenieść się do beniaminka Premier League. Udinese zarobi na sprzedaży Słoweńca 22 mln euro.

Vanja Drkusic

Drugi środkowy obrońca reprezentacji Słowenii również rozegrał bardzo dobre EURO 2024. Vanja Drkusic po turnieju w Niemczech zanotował sportowy progres w obrębie tej samej ligi, zamieniając Sochi na Zenit St. Petersburg. Niemniej jednak, jeszcze w tym samym okienku transferowym został wypożyczony do mistrza Serbii, Crvenej Zvezdy. Wypożyczenie trwało pół roku, Drkusic zadebiutował w Lidze Mistrzów, ale generalnie był graczem na granicy podstawowego składu i ławki rezerwowych. Po powrocie do Zenitu jego status jest bardzo podobny. Tylko w reprezentacji Słowenii 25-latek nie musi się martwić o podstawowy skład, choć w dwóch z pięciu ostatnich meczów miejsce obok Jaki Bijola zajmował David Brekalo.

Zan Karnicnik

Trzeci i ostatni reprezentant Słowenii na naszej liście. Zan Karnicnik po EURO 2024 nie miał urlopu, ponieważ z Celje od razu rozpoczął eliminacje do Ligi Mistrzów (od 1. rundy). Później jednak był oszczędzany w wielu spotkaniach, a jesienią przytrafiła mu się kontuzja, przez którą opuścił wrześniowe i październikowe zgrupowanie kadry Słowenii. Choć Karnicnik w tym sezonie ligowym rozegrał niespełna połowę możliwych minut to regularnie grał w Lidze Konferencji, gdzie jego zespół zatrzymał się dopiero na ćwierćfinale i przekroczył liczbę 3 000 minut. W rozgrywkach 2023/24 oraz na EURO imponował zapędami ofensywnymi, natomiast w minionym sezonie liczby nie były już tak dobre (3 gole i 5 asyst).

Andrei Ratiu

Andrei Ratiu podczas EURO 2024 wyróżniał się nie tylko niebieskim kolorem włosów, ale także świetną grą. Rumun nie zmienił klubu latem ubiegłego roku, ponieważ w Rayo Vallecano miał o co walczyć – konkretnie o podstawowy skład. To mu się udało. W całym sezonie La Liga opuścił tylko trzy mecze i był drugim graczem w klubowej klasyfikacji liczby minut. Liczby Ratiu jak na prawego obrońcę nie były specjalnie imponujące, ponieważ zakończył rozgrywki z bilansem 2 goli i 3 asyst, natomiast reprezentant Rumunii zbierał sporo pochwał od fanów hiszpańskiej piłki. W minionym sezonie La Liga odnotował także najwyższą prędkość (35,70 km/h). 27-latek jest nadal filarem kadry narodowej, a w ostatnim meczu eliminacji do Mistrzostw Świata z Cyprem na czerwcowym zgrupowaniu pełnił nawet funkcję kapitana drużyny.

Nicolae Stanciu

Pierwszym kapitanem w reprezentacji Rumunii jest natomiast Nicolae Stanciu (Ratiu przejął opaskę, ponieważ Stanciu nie mógł zagrać z powodu pauzy za żółte kartki). 32-latek mimo gry w Arabii Saudyjskiej był liderem kadry na EURO 2024. Na powrót do Europy poprzedniego lata się nie zdecydował, ale wydarzyło się to w trwającym okienku transferowym. Po sezonie, w którym był podstawowym piłkarzem saudyjskiego Damac FC nie przedłużył wygasającej z klubem umowy i jako wolny agent związał się z Genoą. Jako 32-latek Nicolae Stanciu po raz pierwszy będzie miał okazję zagrać w jednej z pięciu czołowych lig Europy.

REKLAMA

Ivan Schranz

Drugi piłkarz w naszym zestawieniu, który grał na EURO 2024 mając już trójkę z przodu w rubryce wieku. Ivan Schranz w czterech meczach zdobył trzy gole, ale po turnieju nie jest już podstawowym zawodnikiem reprezentacji Słowacji. Pierwsze dwa zgrupowania opuścił z powodu kontuzji, a w kolejnych sześciu meczach tylko dwa razy znalazł się w wyjściowym składzie. To prawdopodobnie efekt formy klubowej, ponieważ w Slavii Praga w całym minionym sezonie, licząc wszystkie rozgrywki strzelił zaledwie 4 gole. Był zawodnikiem, którego określa się mianem nr 12 w kadrze – jeśli znalazł się w wyjściowym składzie to był pierwszym do zejścia, natomiast jeśli rozpoczynał mecz jako zmiennik, był pierwszy do wejścia na plac gry.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    109,304FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ