Lech Poznań wyjdzie na Legię bez kluczowego zawodnika?

Najbliższa, 32. kolejka PKO BP Ekstraklasy może okazać się kluczowa dla drużyn walczących o mistrzostwo Polski. Raków Częstochowa zagra u siebie z Jagiellonią Białystok, zaś Lech Poznań pojedzie do Warszawy na starcie z Legią. Po dzisiejszym raporcie zdrowotnym opublikowanym przez Kolejorza fani tego zespołu mogą mieć nieco obaw. Okazuje się, że występ niektórych zawodników w tak ważnym meczu jest zagrożony.

Raport znajdujący się na oficjalnej stronie klubu można podzielić na trzy warstwy. Z dobrych informacji możemy wyczytać to, że do treningów z drużyną wrócił Alex Douglas. „Dobre wiadomości są takie, że zielone światło do pełnego treningu dostał Alex Douglas, który ostatnio pauzował ze względu na uraz barku. W ubiegłym tygodniu pracował na boisku, ale głównie indywidualnie, a teraz już jest włączany do zajęć z resztą drużyny. Szwedzki stoper powinien znaleźć się w kadrze na niedzielę”. Prócz tego kibice dostali zapewnienie, że zmiana Daniela Hakansa w meczu z Puszczą Niepołomice (8:1) nie była spowodowana nawrotem urazu, który leczył niedawno skrzydłowy.

REKLAMA

Lech Poznań bez najlepszego zawodnika ostatniego meczu?

To jednak tylko osłoda przed tym, co faktycznie może martwić poznaniaków. Treść raportu potwierdza, że nieobecność w kadrze meczowej w zeszły weekend trzech zawodników była spowodowana urazami. Są nimi Patrik Walemark, Radosław Murawski oraz Bartosz Salamon. Dalej nie ma natomiast dobrych wieści i zapewnień, że na niedzielne starcie z Legią będą już gotowi.

Mamy jedynie komunikat – „Wszystko będzie zależeć od samopoczucia tych zawodników, którzy na co dzień ciężko pracują z fizjoterapeutami nad powrotem do stuprocentowej sprawności”. Czyli wiemy, że nic nie wiemy.

Najgorsze, tak jak raporcie, zostawiliśmy na koniec. Chodzi o najświeższe urazy i tu kibice Kolejorza mogą naprawdę się zmartwić. Po wysoko wygranym meczu z Puszczą do grona rekonwalescentów dołączyli Filip Jagiełło oraz Ali Gholizadeh. Ten pierwszy przeciwko niepołomiczanom rozegrał pełne 90 minut, a drugi był absolutnym MVP tego starcia. Irańczyk w lekko ponad kwadrans strzelił dwie bramki i zaliczył ostatnie podanie do Mikaela Ishaka.

Komunikat znów nie przynosi konkretów – „Kolejne dni wskażą, którzy z tych graczy będą do dyspozycji sztabu szkoleniowego”. A brak Gholizadeha w takiej formie, jaką pokazał w sobotnim meczu, może być dosyć pokaźnym brakiem. Szczególnie w sytuacji, gdy nie do gry jest drugi z przebojowych skrzydłowych, czyli Walemark.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,905FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ