Burnley po roku, a Leeds United po dwóch latach spędzonych na poziomie Championship zapewniły sobie powrót do Premier League i już mogą rozpocząć planowanie przyszłego sezonu na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii.
Leeds i Burnley znowu w elicie
Leeds United, prowadzone przez doświadczonego Daniela Farke, dało kibicom na Elland Road kapitalny spektakl piłkarski, zakończony rozbiciem Stoke City aż 6:0. Joël Piroe był absolutną gwiazdą wieczoru – cztery bramki Holendra sprawiły, że „Pawie” mogły świętować jeszcze przed końcowym gwizdkiem. Dorobek 25-latka w obecnym sezonie ligowym to już 19 trafień. Dzięki potknięciu Sheffield United w meczu z Burnley, Leeds nie może już zostać wyprzedzone, co w praktyce dało awans do Premier League. Warto także dodać, że niemiecki trener prowadzi obecny zespół od lipca 2023 roku. Spotkanie przeciwko Stoke było jego 103. na ławce przyszłego beniaminka angielskiej elity.
😍 WE ARE GOING UP!!! pic.twitter.com/abetGtf9hO
— Leeds United (@LUFC) April 21, 2025
Wspomniane Burnley, prowadzone przez Scotta Parkera pokonując Sheffield United, również przypieczętowało swój awans. Obie bramki zdobył kapitan zespołu, Josh Brownhill, który z 16 golami jest najlepszym strzelcem drużyny. Dla Parkera to już trzeci awans do Premier League w roli menedżera – wcześniej dokonał tego z Fulham i Bournemouth.
Na dwa kolejki przed końcem sezonu zarówno Leeds, jak i Burnley mają po 94 punkty i pewne miejsce w czołowej dwójce. Sheffield United, z dorobkiem 86 punktów, będzie musiało walczyć o awans w barażach z trzema innymi zespołami Championship. Obecnie w tym gronie znajdują się Sunderland, Bristol City oraz Coventry City. Po cichu trzymamy kciuki, by tym razem beniaminki Premier League nie odstawały od reszty stawki, a ich pobyt w elicie trwał dłużej niż jeden sezon…