Widzew Łódź – zimowe zawirowania zwiastują problemy?

Jesień Widzew Łódź kończył jako 9. drużyna PKO BP Ekstraklasy. Środek tabeli i 7 punktów zapasu nad strefą spadkową dawały złudną nadzieję, że w Łodzi będą mogli spokojnie przeżyć zimowe przygotowania. Niestety, zamiast o wzmacnianiu kadry więcej mówiło się o możliwym odejściu dwóch głównych postaci.

Pierwszą z nich jest oczywiście Imad Rondić. Rosły napastnik rodem z Bośni i Hercegowiny stał dzięki jego zdobyczom bramkowym łakomym kąskiem na rynku transferowym. Najpierw do negocjowania potencjalnego transferu władze łódzkiego klubu siadły z przedstawicielami Rakowa Częstochowa. Bośniak do zespołu prowadzonego przez Marka Papszuna jednak nie trafił, gdyż Raków zdecydował się na ściągnięcie Leonadro Rochy z Radomiaka Radom. Wybór Portugalczyka podyktowany był różnicami w cenie, gdyż według doniesień Widzew Łódź za swojego zawodnika chciał około miliona euro, zaś Radomiak puścił Rochę za 700 tysięcy.

REKLAMA

Widzew Łódź straci Rondicia przed startem rundy?

W Łodzi można było świętować zatrzymanie najlepszego strzelca zespołu, jednak jak się okazało – nie na długo. Zdobywca 9 bramek w tym sezonie Ekstraklasy przykuł swoimi występami uwagę klubów 2. Bundesligi. Najpoważniej mówiło się o zainteresowaniu 1.FC Koln, które złożyło nawet oficjalną ofertę. Media polskie i zagraniczne (Florian Plettenberg) podawały jeszcze wśród zainteresowanych Herthę Berlin oraz Kaiserslautern. Na moment pisania tego tekstu najnowsze informacje potwierdzają złożenie oferty przez klub z Kilonii. Natomiast według wpisu rzecznika klubu odrzucił ją i zerwał negocjację.

Zarząd Widzewa Łódź odstąpił dziś rano od negocjacji z FC Koeln z uwagi na brak satysfakcjonujących ofert za Imada Rondicia, które wbrew doniesieniom medialnym były zdecydowanie poniżej oczekiwań Klubu. Informacja została również przekazana oficjalnie niemieckiej stronie – napisał na X-ie Marcin Tarociński.

Może i Bośniaka udało się zatrzymać, ale w piątkowym meczu z Lechem i tak może nie zagrać. Kuba Polskowski w programie „Okienko Transferowe” na kanale Meczyki.pl powiedział, że Rondić miał zgłosić uraz. Jan Piekutowski na X-ie natomiast potwierdza zgłoszenie urazu, jednak przekazuje komunikat klubu, że istnieje spora szansa na występ.

Jeśli Imad Rondić faktycznie w Poznaniu nie zagra, to będzie to duża strata dla Widzewiaków. Szczególnie że dużym zwolennikiem napastnika jest trener Daniel Myśliwiec.

Myśliwiec nie przedłuży kontraktu?

No i właśnie. Jak pisaliśmy przed kilkoma dniami – „Daniel Myśliwiec najwyraźniej nie jest zainteresowany kontynuacją powierzonych obowiązków. Zdaniem serwisu lodzkisport.pl, 39-latek po zakończeniu sezonu 2024/25 opuści dotychczasowy klub”. Może i trener dojechałby z zespołem do końca kampanii, jednak byłby to spory cios bijący w morale. Inaczej gra się w piłkę wiedząc, że poza boiskiem wszystko gra, a inaczej wiedząc, że trener nie wierzy w projekt i zamierza odejść. Z pewnością jest to spory dystraktor.

Według Szymona Janczyka z weszlo.com problemem jest współpraca na linii Daniel Myśliwiec – Tomasz Wichniarek, czyli trener – dyrektor sportowy. Jeśli problem nie zostanie wyjaśniony, to konflikt interesów może się jeszcze rozrosnąć.

Kadra taka sama jak na wiosnę

Prawie taka sama. Widzew Łódź jak dotąd ogłosił jedynie ściągnięcie greckiego stopera Polydefkisa Volanakisa. 21-latek trafił do Łodzi ze słowackiej ligi, gdyż Kreshnik Hajrizi został wypożyczony z klubu. Transfer 1:1. Przy al. Piłsudskiego liczą więc na ten moment, że zawodnicy będący już w klubie powinni poradzić sobie na wiosnę. Na papierze faktycznie nie wygląda to najgorzej. Bramka jest zabezpieczona przez Rafała Gikiewicza, na bokach obrony dobrze spisują się Samuel Kozlovsky i Marcel Krajewski.

Patrząc na końcówkę rundy jesiennej ciężar strzelania goli w razie faktycznego odejścia Rondicia spadnie na Frana Alvareza (drugiego najlepszego strzelca w drużynie) oraz młodych skrzydłowych – Kamila Cybulskiego oraz Jakuba Sypka, którzy mieli jesienią swoje momenty. Wszystko powinien spoić Sebastian Kerk. Niemiecki środkowy pomocnik z biegiem rundy się rozkręcał i to od niego często zależała dyspozycja Widzewiaków.

REKLAMA

Początek dla nich będzie ciężki. Na sam początek uda się do Poznania, gdzie zmierzy się z liderującym w tabeli Lechem, a następnie podejmie u siebie Cracovię. Oba teamy to wysoka półka, jednakże na w sierpniowych meczach Widzew Łódź ograł zarówno Kolejorza jak i Pasy.

Na papierze więc wszystko wygląda tak, jak należy. Zespół jakościowo powinien sobie poradzić, jednak strata Rondicia i zawirowania w sprawie trenera mogą sporo namieszać w łódzkim klubie.

SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,719FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ