Gyökeres górą w starciu wikingów! Piłkarze Amorima lepsi od Manchesteru City!

Ruben Amorim cały czas jest szkoleniowcem Sportingu Lizbona, ale już napsuł krwi kibicom Manchesteru City. Jego zespół pokonał na Estadio Jose Alvalade The Citizens 4:1. Hattricka ustrzelił Viktor Gyökeres, natomiast po stronie gości rzutu karnego nie wykorzystał Erling Haaland.

Od pewnego czasu media rozpisują się o przenosinach Rubena Amorima do Manchesteru United. Według plotek Czerwone Diabły są zainteresowane pozyskaniem także dwóch czołowych piłkarzy Sportingu – Francisco Trincão oraz Viktora Gyökeresa. Jeśli jest coś na rzeczy i obaj piłkarze faktycznie są zainteresowani transferem na Old Trafford to w dzisiejszym meczu z Manchesterem City wypracowali sobie solidne referencje. Najbardziej zadowolony z tej sytuacji jest zapewne zarząd klubu z Lizbony, który zarówno za jednego jak i drugiego piłkarza może zażądać ogromnych sum.

REKLAMA

Początek zgodnie z planem, im dalej w las – tym gorzej

Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Manchester City narzucił swój styl gry i już w 4 minucie spotkania zdobył gola na 1-0. Autorem trafienia był Phil Foden. Obywatele dążyli do zdobycia kolejnego gola, ale albo dobrze w bramce spisywał się Franco Israel albo piłka nieznacznie mijała jego bramkę.

A Sporting? Przez 45 minut wypracował dwie groźne sytuacje. Za pierwszym razem Gyokeres w sytuacji sam na sam niepotrzebnie zdecydował się lobbować wychodzącego z bramki Edersona. Jednak w samej końcówce pierwszej połowy Szwed udanie się zrehabilitował i perfekcyjnie wykorzystał podanie, którego autorem był Geovany Quenda.

Dwie różne połowy i grad goli po przerwie

O ile po pierwszej połowie piłkarze z Anglii mogli czuć niedosyt, gdyż dominowali rywali, tak druga połowa w ich wykonaniu okazała się kompletną katastrofą. Szybkie dwa gole i w 50. minucie meczu było już 3-1. Lwy z Lizbony grały ambitnie i co najważniejsze niezwykle skutecznie.

Podopieczni Pepa Guardioli próbowali przejąć inicjatywę, ale nawet we fragmentach, w których spychali rywali do defensywy nie mogli nic wskórać. Do tego rzutu karnego w 70 minucie nie wykorzystał Erling Haaland. A jak wiadomo – niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. I dziś mściły się bez żadnej litości. Sporting zakończył strzelanie na 4 golach i po 90 minutach cieszył się z nieoczekiwanego kompletu punktów.

Sporting CP – Manchester City 4:1 (Gyökeres 38′, 50′, 81′, Araujo 46′; Foden 4′)

źródło: CO ZA POGROM! CO ZA PUDŁO HAALANDA! SPORTING – MAN CITY, SKRÓT MECZU
SPRAWDŹ TAKŻE
Więcej
    REKLAMA
    108,725FaniLubię

    MOŻE ZACIEKAWI CIĘ