W lipcu do Sheffield Wednesday z pierwszoligowej Arki Gdynia przeniósł się Olaf Kobacki. Ogromny awans sportowy nie sprawił, że 23-letni skrzydłowy przepadł na poziomie angielskiej Championship. Polak zbiera minuty zarówno w lidze, jak i w Pucharze Ligi, gdzie nawet zanotował asystę. Mateusz Hawrot z meczyki.pl w wywiadzie z Olafem Kobackim usłyszał, że piłkarz dobrze radzi sobie w nowym klubie. Nie odstaje wydolnościowo, fizycznie ani językowo.
Fizycznie nie czuję, bym odstawał, zawsze dobrze wyglądałem pod tym kątem, nie martwiłem się o to. Biegam na oczekiwanym tutaj poziomie. Jak mieliśmy testy, to wydolnościowo byłem w TOP3 drużyny. Siłowo też nie odstaję – opowiada Olaf Kobacki. Nie ma tu narzekania na treningi. Chapeau bas. Jedna z najłatwiejszych wymówek odpadła. Bariera językowa nie jest też dla niego problemem, gdyż sam twierdzi, że daje sobie radę. Możliwe, że powodem tego jest jego wcześniejszy pobyt w Atalancie Bergamo, więc mieszkanie za granicą ma już za sobą.
Kobacki nie przepadł za granicą
W EFL Cup zagrał dwukrotnie, zgarniając 67 i 90 minut. W Championship łącznie ma rozegrane 45 minut, także w dwóch meczach. Polak jest wprowadzany powoli, ale taki podobno jest plan. Olaf Kobacki jest skrzydłowym, a tym nie jest łatwo na zapleczu Premiee League. Jest to liga niezwykle fizyczna i wymagająca. Nie wszyscy dają radę. Były piłkarz Arki zdradza – Na pewno najcięższe dla mnie na ten moment było 1 na 1 w ofensywie. Gdy trafiam na obrońcę +90 kg, to nie jest to proste. Nawet jeśli nie zabierze mi piłki, to może być po prostu silniejszy. Tego czasem nie przeskoczysz, ja nagle nie będę ważył 90 kg. Muszę więc znaleźć swoje sposoby, by tych obrońców mijać i sobie z nimi radzić.
Cieszy to, że Olaf Kobacki, który przecież zaliczył ogromny przeskok jeśli chodzi o poziom grania, nie przepadł. Kibice Sheffield domagają się nawet w social mediach, aby Polak częściej wychodził w pierwszym składzie. Nie pozostaje nic, tylko się cieszyć i czekać na kolejne sukcesy Kobackiego na Wyspach Brytyjskich. Może uda się spełnić jego największe marzenie, bo jak sam mówi – Moim marzeniem zawsze było grać w Premier League.