Za Arką Gdynia i Ruchem Chorzów spotkania, które zakończyły się remisem. Gospodarze czwartkowego meczu zaliczyli korzystny dla nich wynik 2:2 z Wisłą Kraków, a przyjezdni nie gorszy 1:1 z Termaliką. Trener Arki wystawił dzisiaj podobny skład do tego, który wyszedł na Białą Gwiazdę. Jedyną zmianą był powrót Marca Navarro, w miejsce Przemysława Stolca.
Arka w defensywie popełniła kryminał, który zaprzepaścił jej dominację
Kilka minut po rozpoczęciu spotkania Arka wyszła z bardzo groźną kontrą. Joao Oliveira i Tornike Gaprindaszwili biegli naprzeciwko dwóm stoperom z Chorzowa. Szymon Szymański jednak świetnym wślizgiem przeciął podanie Portugalczyka do Gruzina. W 14. minucie to Gaprindaszwili miał okazję biec z piłką, po otrzymaniu fantastycznego wyrzutu piłki od Lenarcika. Nie udało mu się jednak strzelić bramki mimo efektownego rajdu.
Żółto-niebiescy cały czas napierali swoich rywali. To jednak nie przyniosło im efektów, a wręcz przeciwnie. Rzuchowski stracił piłkę, a Navarro całkowicie zgubił krycie Daniela Szczepana, który otworzył wynik spotkania. Chwilę później Martin Dobrotka spróbował strzału z dystansu. Ten odbił się od przeciwnika, który później przedryblował Marcjanika. Tylko szczęście uchroniło gospodarzy przed stratą następnego gola. Pod koniec pierwszej połowy strzał głowa Karola Czubaka poleciał o milimetry nad bramką Ruchu.
Arka zdołała wyrównać, ale na wygraną z Ruchem nie zasłużyła
Szymon Karasiński na początku drugiej połowy zagrał „ciasteczko” Karolowi Czubakowi. Napastnik Arki wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale zmarnował tę okazję. W 55. minucie do kontry wyszedł Vitalucci. Japończyk podcinką zgrał do Oliveiry, ale nie udało mu się dobiec do tej piłki. W 63. minucie Gaprindaszwili dośrodkował piłkę do Marcjanika, który strzelił bramkę wyrównującą.
Chwilę później Karol Czubak po dośrodkowaniu Navarro z rzutu rożnego strzelił bramkę. Po analizie VAR nie została ona jednak uznana, ponieważ odepchnął w polu karnym obrońcę. Sytuacja jest, delikatnie rzecz ujmując — kontrowersyjna. Pod koniec spotkania z boiska wyleciał Novothny, który otrzymał drugą żółtą kartkę. Co jednak ciekawe — to Ruch grał jakby był w przewadze. Arka została zepchnięta do defensywy i słusznie nie wygrała kolejnego spotkania. W doliczonym czasie gry Dobrotka strzelił bramkę, ale po analizie VAR także została nieuznana.